Yamaha XJR 1300

Latam już trzeci sezon i jeszcze mi się nie znudził :D Moment obrotowy tak potężny, że prostuje ręce w łokciach :)) Minus jest tylko jeden - za szybko zjada napęd i opony, ale jak to mówią - albo rybki albo akwarium. POLECAM.

XJR to nakedowy ideał. Oprócz dużej masy nie widze żadnych większych wad w tym motocyklu. Wspaniała klasyczna sylwetka, która nigdy się nie znudzi, totalna bezawaryjność(od 3 lat zero usterek). Silnik ciągnie już od 2,5 tys i jest zawsze gotowy do wyprzedzania bez względu na zapięty bieg, przyzwoite jak na tą pojemność spalanie od 7 do 9,5L/100. Zawieszenie ohlinsa radzi sobie doskonale z dziurami. Hamulce zarówno z przodu jak i z tyłu rewelacyjne, powiedziałbym nawet że z tyłu troche za mocne bo czasem potrafi zarzucić dupą i przyblokować koło :)

Daje 10/10. Polecam!

Mam model RP06 z 2003 i największym minusem dla mnie jest spalanie - rzadko kiedy mieszcze się poniżej 8L/100 a często wychodzi po 9 do 10L/1 - wynika to z braku 6-go biegu, który bardzo by się przydał podczas jazdy po autostradach. Drugim minusem jest gaźnik - dopiero model RP19(2007r) dostał wtrysk + regulowane zawieszenie z przodu. Ogólnie moto to góra frajdy, ale swoje wady ma. Planuje za jakiś czas przesiadke na RP19.

Witam! Moim zdaniem maszyna idealna do miasta i wypadów po za też. Spalanie przy normalnej jeździe oscyluje w granicach 8l/100km. Motorek wygodny, ja mam 194 wzrostu i dość wygodnie podróżuje:) Bezawaryjny jak na razie... Mocą według danych nie dysponuję największą ale żadna sportowa 600 nie ma polotu jeżeli chodzi o przyspieszenie! Polecam xjr każdemu nawet dla początkującego się nada pod względem zachowania przez niego zdrowego rozsądku!

Jeżdżę Yamahą xjr 1300 z 2001 roku wersja sp 106 km 3 lata.Potwierdzam opinie wielu użytkowników , jest to jeden z najpiękniejszych najkedów. Szkoda ,że nowa wersja została zmieniona i wygląda jak dla mnie fatalnie. Straciła swój urok i charakter. No ale to jest moje zadanie .
Czytam różne fora na temat Yamahy xjr 1300 nie wiem dlaczego ludzie piszą ,że ta maszyna pali 7 do 10 litrów. Ja sprawdzałem na różne sposoby moja pali przy spokojnej jeździe do 140 km/h na trasie poniżej 6 litrów. Jeśli odkręcam i pozwalam sobie na 200 i powyżej wtedy spala powyżej 7 litrów. Oczywiście regularnie raz w sezonie robię synchronizację , czyszczenie świec sprawdzenie przerwy itd. Jedyny problem to czujnik poziomu oleju i kontrolka , która świeci po rozgrzaniu oleju , ale to standard w Yamahach.
Komfort jazdy jest bardzo dobry jak na nakeda.Wygodna kanapa i sylwetka kierowcy podczas jazdy. Moment obrotowy jest bardzo fajny i potwierdzam ,że już od 2,5-3 tys obrotów przyspiesza niczym TGV , w zasadzie po mieście bez problemu można jeździć 60 km na 5 biegu. Natomiast na trasie przy mocy jaką posiada i moment obrotowy, przydałby się 6 bieg, wtedy zużycie paliwa było by jeszcze mniejsze. Poprzednio jeździłem Honda CB 750 wersją amerykańską nighthołk. Yamaha to zupełnie inna klasa oczywiście rocznikowo Honda też była starsza.
Podsumowując jeśli chodzi o nekedy jest to jeden z najlepszych motocykli w swojej klasie. A potwierdza to wiele lat produkcji tego modelu w zasadzie w nie zmienionej formie aż to tego roku niestety.
Jeśli ktoś się zastanawia nad kupnem ,z czystym sumieniem polecam tą maszynę. Trzeba tylko znaleźć egzemplarz w dobrym stanie.

Jeżdżę tym motocyklem już 10 sezon. Zadnych wad nie zauważyłem poza tym,że powyżej 140km/h trochę mocno wieje. Co do spalania, to też reguluję gaźniki co sezon synchronizuję i spalanie około 7 l. chociaż ostatnio jechałem po autostradzie ze stałą 180 i spalanie wyszło 11 litrów ale to norma, brak wad.

Witam, Yamaha XJR Polecam w 100%-ach. Spalanie (około 8l) jak na 1300 (cm3) to jest Pikuś. Pozdrawiam bardzo serdecznie

Napiszę tak, jak szukacie taki sprzęt nie oszczędzajcie lepiej wydać 3-4 tys więcej, niż potem bujać się okazją zajechaną, ja tak własnie zrobiłem. Kupiłem okazję, ale potem się zaczęło krzywa półka, króćce gaźników, jakieś tam uszczelnienia, opony bo stare wy-ząbkowane, gaźniki, łożyska kół główki ramy itp....ogólnie dołożyłem 4-5 tys, zamiast od razu zapłacić i kupić moto a tak się tylko wkurwiałem. Ogólnie moto ma to coś, duł ma tak dobry że nadgarstki i łokcie bolą, powyżej 120k/h bez szyby chce urwać łep, ale to taki styl moto. Do xjr trzeba zachować respekt, duży momen kusi. Ja się zapomniałem i zaliczyłem glebę w tym sezonie lewa łapa gips, wybity prawy bark, otwarte złamanie nogi. Ale już się zrosło motocykl zrobiony i czeka...Podlecem ale dla zrównoważonych.

Motocykl przerasta moje oczekiwania . Mam go niedługo bo ok 2 miesięcy ale ciagle nie mogę przestać się na niego patrzec. Jakby wyjęty z lat 70 pięknie brzmi nawet na oryginalnym tłumiku , wygodny - mój plecaczek w ogóle nie narzeka , mało tego ma wielką frajdę gdy przyspieszam xd. Na początku ciężko było się przyzwyczaić: na mieście jeździłem na 2 biegu na poziomie 3000 obrotów, trochę minęło aż się przyzwyczailem do jego niebywałej mocy. Nie ma co porównywać 1251 cm na jedynce podnosi dosłownie koło , muszę uważać żeby za mocno mu nie gazować bo takiej jazdy nie lubię .każda dziura albo nierówność jest miękko przez niego pochlaniany , w dodatku wchodzenie w zakręty sprawia niezła frajdę pomimo tego iż troszkę waży . Hamulce nie ma o czym pisać o. Przede wszystkim tył jest bezbłędny , jeszcze nigdy nie miałem tak mocnych hebli . Bez bajerow ani wielkiego lansu , to Moto jest dosłownie do wszystkiego , zarówno podziwiania jak i ścigania , nie ma sobie równych jeżeli chodzi o 600 . XJR góra !!

Witam. Mam XJR1300 z 2000r już drugi sezon więc mogę co nieco o niej napisać. Zacznę od wyglądu. Patrząc na sprzęt widać, że to jeden wielki kawał żelastwa. Zero plastikowych owiewek. Golas pełną gębą. Linia motocykla bardzo konserwatywna co uważam za plus, ponieważ powoli się starzeje. Dodatkową robotę robi silnik. Wygląda cudnie. Wydechy to dwa krótkie cygara również podkreślają linie moto. Razem całość sprawia wrażenie monolitu. Zakupiłem z kompletnym wydechem Akrepovic’a. Nie powiem brzmienie powodowało gęsią skórkę przy przegazówce ale przyznać muszę, że to nie dla mnie. Kupiłem oryginalny kompletny układ i wróciła klasyka gatunku. Na moje 191 cm wzrostu miejsca jest w sam raz. Niżsi jak i nieco wyżsi też powinni był zadowoleni. W obsłudze nie ma się do czego przyzwyczajać. Wszystko jest po staremu jak w każdym motocyklu więc każdy szybko się odnajdzie w akcji. Prowadzenie to naprawdę konik XJR. Po zakupie na tyle miałem oponę szer. 190 i nie powiem, spodziewałem się łatwiejszych złożeń. Od tego sezonu mam nowe gumy Angel ST i na tyle mam właściwą szerokość 180. Od razu Yamaha stała się lżejsza w zakrętach i to jest to czego oczekuje od motocykla. Ukłon także w stronę Pirelli. Silnik to dinozaur :). Niby 106 koni ale sprawia wrażenie jak by ich było ciut więcej. Dodatkowo na plus to to, że w całym zakresie obrotów ma niesamowity power. I to czuć. Najlepiej przy wyprzedaniu, z którym nie ma problemu obojętnie jaki bieg jest zapięty, zjazdu np. z ronda lub na winklu. Historia z życia. Jechaliśmy w kilku przez miasto na Pomorzu od ronda do ronda. Ronda spore więc przejeżdżałem je na 3 a po zjeździe sypnięcie z garści. Koleś na Fazerze 1000 mówił, że aby dotrzymać kroku musiał wbijać 2 a i tak XJR robiła odjazd. Oczywiście na trasie Fazer przy pełnych obrotach był szybszy. A kumpel na Bandicie 600 w ogóle nie nadążał. To tylko pokazuje jak elastyczny jest silnik tego motocykla. I to wszystko przy spalaniu ok. 6,5-7,5 l na setkę. Moment obrotowy odbija się minusem na napędzie i tylnej oponie ale co tam. Heble dość zdrowe. Radzę często wymieniać płyn hamulcowy i przeczyścić zaciski od środka (jeśli nikt tego nie robił wcześniej). XJR odzyskuje pełną moc hamowania i super dozowalność. Szkoda tylko, że nie ma ABS-u.

Wszystkim chcącym w przyszłości dosiadać XJR radzę aby zachowali chłodną głowę podczas oględzin. Tylko sprzęt prosty będzie dawał radość z jazdy i będzie bezpieczny. Można kupić zdrowe moto. Tych sprzętów nie upodobali sobie młodzi gniewni lubiący np. jazdę na gumie. Moto nada się nawet dla rozpoczynających przygodę z jednośladem jeżeli ma dość krzepy w łapach i potrafi rozsądnie odkręcać rollgaz. Ofert jest sporo. Ja kupiłem swoją, choć nie brałem tej sztuki pod uwagę ze względu na stan wizualny (brudny i zaśniedziały). Poprzedni właściciel używał jej do jazdy po mieście do pracy a w garażu miał jeszcze 2 motocykle. Stan techniczny i serwisowy był bardziej niż zadowalający, więc ją kupiłem. Po miesiącu rozkręcania, szorowania i polerowania wygląda jak milion dolarów. I każdemu nowemu właścicielowi życzę takiej radości z posiadania Yamahy XJR 1300. LwG!

Witam wszystkich można powiedzieć że taki brat bliźniak bandziora 1200 spokojnie można pozamykać gumy i licznik potężny dół stawia na koło z gazu idealny motocykl pozdo

Zaczne od slowa ACH ... Ach, jak szkoda, ze te motory sa juz takie stare. Rdza tu i tam, farba na silniku i lagach juz beee. Co sezon 3ba poczyscic wszystkie srubki, mocowania, maznac podkladem i lakierem niektore spawy. Co jakis czas jakis oring pusci olej albo DOT`a. No i raz na sezon trzeba naprawic jakas urwana srubke. No, to tyle...
Jak ktos tu wlazl, zeby sobie kupic XJR`a, to ma dwie opcje:
a) Bierzesz tego prawdziwego skurczybyka, ktory zalewany byl jeszcze litrami wachy z gaznikow, darl sie niemilosiernie i bezlitosnie kopal d#y srednim przecinakom, godzac sie na walke z jego podeszlym wiekiem (ost. wyprodukowano w 2004);
b) Kupujesz zdlawionego wtryska i pod warunkiem, ze poprzedni wlasciciel o niego dbal cieszysz sie bezproblemowa eksploatacja ostatniego, prawdziwego UJM`a.
Podsumowujac - jezeli lubisz klasyke, olejaki, nieprzebrane poklady mocy na kazdym biegu, dobre prowadzenie (jak na tamte czasy ten OHLINS robil robote), dobre hample (zaciski z eRek, oczywiscie bez ABS), "betonowy blok" powietrza na klacie Ci nie przeszkadza, i nie latasz szybciej jak 230-240km/h - to bierz to moto. Od 5ciu lat planuje go sprzedac zanim sie zestarzeje do tego stopnia, ze bede musial go rozebrac i wyremontowac ale nie potrafie, poprostu nie umiem.
Te motocykle juz do nas nie wroca, wiec lepiej dbajmy o nie jak najlepiej Panowie.
Pozdrawiam...