Gość: KenLee
Marathon to typowe opony turystyczna ze standardowym zestawem zalet i wad. Na suchym bez problemow, tyle ze trzeba dac im czac na nagrzanie sie, bo tyl potrafi sie lekko usliznac na zimnym. Na mokrym poprawnie, przy zachowaniu plynnosci jazdy i ograniczonej predkosci, ale jesli ktos bedzie je traktowal za ostro to wyladuje w rowie. Cudow nie ma- mieszanka jest twarda i po kilku tysiacach w ciezkim turystyku nie wykazuje nadmiernego zuzycia, ale i nie klei sie tak jak sportowe opony, ktore po 5 tkm sa lyse. Do wad nalezy zaliczyc rowniez tendencje do ledwie wyczuwalnej shimmy jesli lozysko glowki nie jest w idealnym stanie. Pojawia sie przy przyspieszaniu i zwalnianiu gdzies w okolicy 70 km/h. Mialy to tez stare Lasery, wiec pewno taka uroda Metzelerow. Nic groznego dopoki trzymamy chociaz jedna reke na kierownicy, ale jednak jest.
właśnie to samo odczuwam w PC 800
Uzupełnienie mojej powyższej opinii: opony w PC 800 wytrzymały 25 tkm, co jest wynikiem nieosiągalnym dla opon innych niż stricte turystyczne. Niestety przy bardziej dynamicznej jeździe, lub na wymagającej nawierzchni nie dawały wystarczającego marginesu przyczepności i bezpieczeństwa. Tak jak pisałem poprzednio: cudów nie ma.
Gość: zbigniew
zmiana z road 4, ich opinie wychwalały ten model pod niebiosa, po premierze 5 okazało sie że miały wady , i to sam moge powiedziec, dlatego zmiana na maraton ultra, po ok 600 km już mam obawy o mokry asfalt , rano jest wilgotny asfalt i mam zonka strasznego ,przód uslizgł w takim miejscu że strach , tył ani drgnoł , zobaczymy pózniej ale mam jakieś obawy i przy cenie 470zł