Widziałem już różne kampanie, które mają zwiększyć bezpieczeństwo na drogach i przemówić do kierowców jednośladów, jednak ta naprawde mną wstrząsnęła. Przedstawia Davida, który nagrał ostatnie chwile swojego życia na motocyklu i kolizję z samochodem.
W filmie występuje jego matka, która opowiada jakim człowiekiem był David i o tym, że kochał motocykle i szybką jazde. Niestety w wyniku wymuszenia zginął, a ostatnie chwile jego życia zarejestrowała kamerka umieszczona na kasku. Matka nie chciała aby jego śmierć poszła na marne, więc pozwoliła na użycie filmu po to aby przemówić innym motocyklistom do rozsądku, aby nie jeździli szybko - szczególnie tam gdzie czeka najwięcej niebezpieczeństw, czyli na skrzyżowaniach.
Obejrzyjcie jeśli chcecie, jednak ostrzegam że nie jest to kolejna kampania po obejrzeniu której po 3 minutach zapominamy że istniała.