Aprilia RSV4 RF to jeden z najbardziej naszpikowanych elektroniką motocykli. Niezliczone systemy, które kontrolują motocykl i mają zapobiegać groźnym sytuacjom na drodze, ale jak pokazuje ten przykład - nigdy nie można całkowicie opierać się w 100% na elektronice i nowoczesnych technologiach.
Jeden z Hiszpańskich testerów w ubiegłym tygodniu miał(na szczęście niezbyt groźną) glebe na RSV4 - motocykl poległ podczas hamowania w prawym zakręcie i nie wyratował go nawet ABS działający w zakręcie. To zdjęcie to najlepszy dowód że nawet najlepsze systemy nie zastąpią zdrowego rozsądku i umiaru, a nadmierna wiara w to że w awaryjnej sytuacji uchroni nas jeden z systemów może być złudna. Może zamiast inwestować w kolejne systemy lepiej przeznaczyć pieniądze na szkolenia na torze?