Motocyklowy FAQ - Pytania i dyskusje

Cześć

Zastanawiam się nad kupnem nowego kasku na 2021 - do tej pory wybierałem kaski w rozsądnej cenie, czyli takie do 1000 PLN - taką granice sobie narzuciłem. Miałem Nolany, HJC i Cabergi i byłem zadowolony z wyboru. Teraz coś mnie kusi, żeby wypróbować coś droższego - konkrtnie Shoei GT-Air 2. Pytanie tylko czy będzie on w jakikolwiek sposób lepszy od tańszych kasków - ile w tym przypadku płaci się za znaczek Shoei, a ile realnie za kask.

Jak myślicie - warto kupować Shoei/Shuberth/X-Lite/Bell czy zostać z popularną półką średnią? Na wyciszenie nie liczę, bo już jeździłem na testach takich kasków i po prostu nie widziałem nigdy takiej różnicy, aby dopłacić. Może w dłuższej perspektywie jest taka różnica?

Na tą chwile 1500, biorę pod uwagę swoje możliwości finansowe czy ten za 2000 będzie 4x bardziej bezpieczny od tego za za 500

Sky is the limit. A tak serio, wcześniej miałem LS2 za 850zl i myślałem że to juz jest max ile mozna zapłacic I że drozszych nie ma sensu. Dopóki kolega nie pokazał Shoei Xr 1000, cicho i przyjemnie, nowa jazda, nowe życie, komfort. Kupilem Shoei GT Air bo tamten akurat nie miał blendy. Jest naprawdę super, materiały mięciutkie, skorupa, waga, precyzja w zamykaniu szybki. Tutaj cena idzie w parze z jakością. Myślę że ten za 2200zl był x10 lepszy od tego za 850zl i 5x przyjemniejszy w jeździe. Myślę o drugim HJC Rpha 11. Kilka firm (Arai, hjc, shoei) mają własne tunele aerodynamiczne i ciągle projektują w nich swojej następne kaski... Reszta kopiuje kształty skorupy. Np w Shoe GT Air 2 masz z tyłu tak wyprofilowany kask, abo podczas jazdy "element z tyłu głowy" stabilizował głowę w podmuchu wiatru i deliktatnie podnosił kask w górę, tym samym odciążając głowę z kilkunastu gram wagi... Takie patenty, nie wspomnę o najważniejszym elemencie budowy skorupy. W tańszych kaskach masz sprasowany styropian, w tych lepszych tworzywo odkształcalne pod wpływem temperatury pod kształt głowy oraz najwazniejsze: tłumiące uderzenie tworzywo. Nie oddaje Energi jak piłka tenisowa, tylko je absorbuje. Głowa tylko jedna!

Wszystko zależy czym i jak szybko się jeździ, wątpię czy np przy 170 ochoni cie najdroższy kask, najbezpieczniejsze są kaski integralne bez bledy, ja akurat kupuje airoha, dobry stosunek ceny do kasku, w porównaniu z innymi,

Słuszna uwaga - niestety drogi kask to jedynie właściwości użytkowe typu waga, komfort. Bezpieczeństwo niestety niekoniecznie idzie z tym w parze - prawa fizyki są nieubłagane. Jadąc 100 km/h uderzając w stałą przeszkodę nie mamy najmniejszych szans bez względu na to czy na głowie Naxa czy Arai.

Prawa fizyki są nie ubłaganie, ale.. Przykład: tektura w kasku za 50zl wytrzymuje uderzenie młotka 0,5kg z wysokości 1m. Abs lub poliwęglan w kasku wytrzymuje 1,00kg, włókno szklane kompozyty kevkar 1,5kg. Więc zakładając że masz odrobinę szczęścia i nie zabijesz się prY 180km/h tylko... Lecisz ślizgiem i trafiasz przeszkodę, to ten kask droższy wytrzyma minimalnie większe udurzenie, a to przy odrobinie szczęścia ratuje Ci głowę. Ale wybór jest Wasz...

Tak jak napisałeś - 1000 PLN to rozsądna granica i za tyle można kupić bezpieczny i funkcjonalny kask z tzw. średniej półki.

Ja miałem Sharka, a ten sezon przejeździłem już na Shubercie. Największe różnice jakie widzę to zdecydowanie mniejsze turbulencje przy dużych prędkościach. W Sharku urywało głowę nie wspominajac juz nawet o jeździe za ciężarówka natomiast w Schubercie można kręcić swobodnie głowa praktycznie bez jakichkolwiek oporów. Na pewno wpływa na to mniejsza skorupa i spojler na dolnej krawędzi kasku. Druga zmiana to mniejsze szumy w kasku. Z pocztku chciałem zmieniać szybę w moto ale po zmianie kasku nawet nie podnoszę deflektora. Oczywiście model kasku ma pewnie duże znaczenie ale chciałem podzielić się ogólnymi wrażeniami.

Jeszcze jedna uwaga, radzę nie fixować się na konkretną markę ponieważ różni producenci produkują kaski o różnym kształcie wewnątrz kasku, a każdy ma inną głowę. Mnie Shoei uwierał w skroń natomiast HJC leżał idealnie dla tego polecam wziąć testówkę i pośmigać chociaż pół godziny bo byłoby słabo wydać 2 klocki czy więcej na kask a potem się z nim męczyć tylko dla tego że był drogi.

Dorzuć troche i kup coś lepszego niż termoplastik itp. Kask to najważniejsze wyposażenie motocyklisty więc ciężko tutaj o kompromisy. Poza tym kasku nie kupujesz na sezon... Osobiście wolałbym jeździć w dresie i dobrym kasku niż w byle jakim kasku i kombi za 4000. Wiadomo że zawsze im bezpieczniejszy i solidniejszy kask tym lepiej ale jak nie ma się kasy w opór to myślę że nawet niższy model lepszej klasy kasku np z włókna Schubert, Arai czy Shoei będzie lepszy niż jakis wysoki model kasków średniej klasy ale to moja subiektywna opinia. Ja akurat jak szukałem to udało mi się po znajomości chwycić ostatnią sztukę starego modelu, jak założyłem to leżał najlepiej z wszystkich kasków jakie przymierzałem i kupiłem go za -50% jeszcze w fajnym malowaniu Arai Viper GT za 1300 zł. Ogólnie jestem z niego zadowolony, na mój owalny łeb jest bardzo komfortowy, wentylacja jest dobra i fajnie można nią manipulować w zależności czy jest cieplej czy zimniej - szczęka 2 pozycję, okolice brwi 2, góra z przodu 2 i z tyłu jeden podwójny, jedynie co przy większych prędkościach przy obrotach głowa troszkę pcha z boków, mógłby być bardziej aerodynamiczny na bokach. Oczywiście najbezpieczniejsze integralne i bez blendy no i tak jak wyżej trzeba przymierzać bo nawet najlepszy kask na świecie może nie być komfortowy na Twoją głowę.

Do: Kviatkow, cieszę się że nie jest sam w kwestii ochrony dobrej głowy :)