Gość
2 gleby na mieście, jedna w trasie przy około 100 km/h (wtedy miałem na sobie plecak i żółwia HELD zamiast standardowej pianki na plecy), ochraniacze dały radę, ręce całe, niepołamane, zero siniaków, czy bólu. Przy szlifach miejskich kurtka się tylko lekko obdrapała, ale przy 100 km/h już konkretnie podarła na styku asfalt - kant ochraniacza łokciowego.
Kurtka ma wywietrzniki na plecach w postaci dwóch zameczków+ można wspomóc się otwarciem kieszeni. Za wydajne to to nie jest. W kurtce jest ciepło.
Kurtka z podpinką daje radę gdzieś tak do ok 12 stopni później zaczyna się robić chłodno, a poniżej 8 zdecydowanie zimno.
Kieszeń do której wkładałem kominiarkę zaczęła mi się dosyć szybko pruć, podpinka także, w ramionach, obstawiam że z powodu polaru 400D który zakładałem pod spód aby się doizolować :)
Kurtka szybko przemakała w szwach na ramionach i w łokciach, moje moto ma owiewkę więc ciężko ocenić resztę, bo w trasie mało wody tam docierało:). To tani sprzęt więc część egzemplarzy może być gorzej zszyta/klejona niż inne. Podejrzewam iż dałoby się to reklamować kolejna sztuka mogłaby działać lepiej.
Reasumując:
Kurtka spełnia właściwości ochronne, aczkolwiek jest termicznie dosyć niekomfortowa. Nieprzemakalność może się znacznie różnić w zależności od egzemplarza. Zdecydowanie lepiej mieć to niż jeździć w cywilnych ciuchach.
Do ostatniej gleby w kurtce zrobiłem 7,5 tys km w temperaturach od -1/2 st do 30 w cieniu :)
P.S. Ozone ma rożne zamki wiec jeśli myślisz spiąć z tą kurtką jakieś gacie bojowe to lepiej sprawdź czy będzie pasowało..