Gość: Johnny boy
RCR jest taki a nie inny żeby udawać większego niż jest. Stylówa jest tu najważniejsza. Skutkuje to przewymiarowanymi np. hamulcami które są tu po prostu za dobre. Typowym jest że ludzie nie znający się na motocyklach oglądają się z uznaniem. Myślę, że taka 'ciężka' 125 lepiej też przygotuje motocyklistę do większych pojemności. Pomimo szerokich opon dobrze się prowadzi, problemem jest tylko to, że są twarde jak kamień i przyczepności na mokrym asfalcie nie mają za grosz - koniecznie trzeba zmienić te fabryczne wyprodukowane w ChRL na 'normalne'. Do wad można dodać dużą utratę wartości. Co do awaryjności - nie najgorzej: awaria gaźnika, poza tym drobiazgi (choć czasem irytujące). O osiągach nie ma o co mówić - to 125 ccm. Ma duży zasięg, dużo większy niż odporność mojego tyłka.
Brak jakichkolwiek części a psuje się na potęgę.
Ale polecił byś komuś zakup takiego motocykla
Gość: Jacob
Mam używanego RCRa z 2016 r. po FL i tak:
serwisowo miał wymienioną tylko żarówkę w przedniej lampie :)
Tylna wiązka o dziwo jest OK, gaźniki nie sprawiają problemów, zapłon w porządku, trasy po 200-300 km w weekend bez problemu (tylko d.pa boli). Święta prawda z oponami - wywalić ten szmelc zanim ktoś się zabije.
A teraz trochę porównania.
Miałem wcześniej Hyosunga GT 125 z 2003 czy 2004 roku. Też dwa cylindry (tylko V-ka), gaźniki, podobne gabaryty, zasięg itp. Co dziwne - Hyosung miał 15 KM a zbierał się praktycznie tak samo jak cięższy RCR, przy czym był bardziej manewrowy, za to siodło wyżej położone (dla "niskopiennych" to niewygoda jak w Varadero).
RCR to nie jest szmelc, pod warunkiem, że nie kupi się go za cenę katalogową. Bo za 9-10k PLN, to przesada, a jeśli ktoś wpadnie na minę serwisową i ma pecha z egzemplarzem - to już jest kpina.
Gość: V
Motocykl w którym psuje się dosłownie wszystko. Jakość materiałów i w końcu samych serwisów a przede wszystkim serwisu centralnego pozostawia wiele do życzenia. Nawet części o tego grata nie ma na stanie. Cokolwiek się zepsuje to motocykl stoi minimum 2 tygodnie i czeka na części.NIE POLECAM!!!!
pekąjce dupska pajaców co nawet nie miały tych motocykli. wiecie ze nieprawdziwe opnie są karalne? Wasze ip ma admin i łatwo was znaleźć. Zwłaszcza pana K.
Jedyna dobra rzecz w tym pseudo motocyklu to wygląd
100% prawdy psuje się wszystko między innymi gaźnik szpilki głowicy, brak części serwisu właściwie jakby ni było miałem nie polecam., chwalą tylko ci którzy chcą sprzedać
Gość: Krystian
Posiadam Romet rcr 125 rok 2019 przejechane 8 tys. bez żadnych problemów.
Oczywiście dbam olej wymieniam co 1500 km. zawory reguluje co 1000 km. wszystko we własnym zakresie. Motocykl jest leki łatwo się manewróje, jak na swoją pojemność bardzo dobrze przyszpiesza, bardzo ładne brzmienie wydobywające się z tłumików, Motocykl idealny dla początkujących przygodę z motocyklami.
Wady:
- niewygodne siedzenie można jechać do 150 km bez bólu
- wibracje na podnóżkach przy 70-80 k/h
-nie zbyt precyzyjna skrzynia biegów
Jak na te pieniążki motocykl oceniam na b. dobry.
Byłby super gdyby nie 50 wad, sprzedałem po miesiącu
600 tyle ważą
motocykl 125 który waży 160 kg nazywasz lekkim ? Chińska podróbka motocykla prowadzi sie bardzo kiepsko szczególnie na fabrycznych oponach, jedyna dobra rzecz to hamulce
Gość: Marty 502
Bardzo dobry motor dla początkujących, musiałem wyważyć koła usunąć dbkiller i śmiga. Polecam dla początkujących, leci 100 ale przy 80 jest przyjemnie. Jest stabilny dzięki dobremu zawieszeniu i zacnym oponom (przód ma regulacje twardości). Wymieniłem lampę bo oryginalna świeci jak górniczy kaganet z przełomu 15 wieku
Taki dobry dla początkujących że prawie wszystkie są po zaliczeniu gleby tak się " dobrze prowadzą" Jak masz zerwaną blokadę kierownicy to już wszytko wyjaśnia na temat bezwypadkowości
Gość: Krgl
Szukałem motocykla który mnie uwiedzie,przypadkowo znalazłem RCR'a. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Czy odwzajemniona?
Zacznę od tego że o gustach się nie dyskutuje. Dla mnie to najpiękniejsza maszyna pod słońcem. Szerokie opony,niskie siedzisko,ogromne tarcze i gabaryty które mylą (dużo ludzi nie dowierza że to tylko 125 ccm). Opiszę wady które wystąpiły w moim modelu. Niedokładny prędkościomierz,potrafi się zacinać przy 100 km/h później po przekroczeniu 115-120 wskakuje na swoje miejsce. Pływak paliwa, źle wypoziomowany,potrafi wskazywać pełny zbiornik przy połowie baku lub pusty przy zalaniu pełnego. Stukające lagi /łożyska główki ramy - wymieniłem łożyska i dalej puka na uskokach więc prawdopodobnie winowajcą są lagi. Przy okazji lag,miałem również do wymiany jeden uszczelniacz ale Moto przez 2 lata stał w salonie więc możliwe że to było przyczyną. Nieprecyzyjna skrzynia biegów,jest po prostu miękka,ciężko jest również znaleźć bieg neutralny,kwestia przyzwyczajenia. Jeśli czegoś nie przeoczyłem to wszystko z minusów które u mnie wystąpiły.Mimo wszystko kocham ten motocykl,mówią że piękno to nie wszystko ale widocznie w moim przypadku zauroczenie jest zbyt silne. Czy poleciałbym ten motocykl? Na to pytanie musisz odpowiedzieć sobie sam,to jednak chińczyk,a z nimi to loteria. Jeden będzie jeździć i nie narzekać,drugi po wyjeździe z salonu zadzwoni po lawete. Są wady i są zalety,jak w przypadku każdego pojazdu.
Miałeś wersję na wtrysk? Jakie spalanie?
Gość: bmiku
Na motocykl wydalem 10000PLN
1) 0 serwisu. ROMET tylko i wyłacznie patrzy jak odrzucić reklamacje. Kontaktowałem się z fimami sprzedajacymi Rowery i oni tez mysla jak ucieć od rometa własnie ze wzgledu na tragiczny sewris
2) 0 dostępnych czeście zamiennych. Obecnie zakupiłem chłodnice od klada bo ta oryginalna trzeci raz mi pękła (motocykl ma 1 rok)
3) I ponownie serwis ale teraz zpkt widzenia podpisanej umowy z rometem. Te serwisy z którym ma podpisany romet umowy to w wiekszosci baraki Pana Gienia.
Generalnie, odradzam, jezeli lecicie na wyglad to sobie zdjęcia ogladajcie bedziecie mieli troche kasy w kieszeni.
B.
sam miałem chiński motocykl i on się tak nie psuł jak wy opisujecie, a zrobiłem na nim ponad 16 tys km
Gość: Faithburn
Cześć! Maszynę zakupiłem w salonie u Kamila z fotomotoblog (odsyłam do YT), przez co z góry wiedziałem, że serwis będzie rewelacyjny. Romet nówka, rocznik 2019 na wtrysku, kupiony w Marcu 2020, aktualny przebieg 3000km. Poza przeglądami gwarancyjnymi do wymiana była (od samej nowości) tylna lampa, problem z mrygającym podświetleniem tablicy oraz uszkodzony wężyk od chłodnicy - wszystko zrobione w ramach gwarancji.
Jeśli chodzi o wygląd, o gustach się nie dyskutuje, natomiast mnie on bardzo przekonuje. RCR wygląda poważnie i parę razy słyszałem na światłach pytania jaka pojemność i co to za model.
Wydech, cóż - są zwolennicy wycinania dbkillerów i szukania głebokiego ryku. Ja nie chcę nikogo oszukiwać, jest to 125ka i nie będzie bulgotać. Nie chcę też po jeździe brać ibupromu na ból głowy od huczących wydechów. Przy powrocie z pracy wydech słychać, na wolnych obrotach dźwięk jest nawet zaskakująco przyjemny (ale to zauważyłem z czasem im dalej moto było docierane).
Osiągi nie powalają, przy moich 105kg i 185cm wzrostu na płaskim terenie rozpędzam się do 95km/h, także pod Warszawą czuć presję "na tylnym błotniku". Natomiast do przemieszczania się w korkach czy na weekendowe przejażdzki jest super. Aha, i tu docieranie miało wpływ na osiągi. Im więcej km na liczniku tym było lepiej.
Spalanie małe, bak duży, stacji nie będziecie odwiedzać zbyt często. To z czym mogę się zgodzić w kwestii opinii poprzedników to fakt siedziska, przy jeździe powyżej godziny zaczyna doskwierać dyskomfort.
RCR to moja pierwsza przygoda z jednośladem. Zlapałem bakcyla i jestem w trakcie kursu na kat A. Następny przystanek -> Benelli 502C. A tymczasem kończę, pora na przejążdzkę RCR'kiem!
Dołączone zdjęcia
Gość: Motomaniak
Jeśli ktoś potrzebuje maszyny do podziwiania w garażu,a nie każdy to brać. Mój model stał 90 % u mechaników, ponieważ dosłownie wszystko w nim się sypało. Mógłbym napisać referat na tem temat ale szkoda mojego czasu. Odradzam zdecydowanie,daje jedną gwiazdkę za wygląd który mnie urzekł,na więcej ten chiński badziew nie zasługuje...
A nie jazdy*
Gość: Ano
Mogę napisać że to jest motocykl dla ludzi o mocnych nerwach i którzy lubią aparaty fotograficzne z dużym obiektywem. Przerost formy nad treścią,