Gość: Filip
Spodnie mam pół roku.
Szukałem "tanich"tekstyli 3 warstwowych.
Mierzyłem sece/rebelhorny/ozone cenowo 450zł.
Namówili mnie do przymierzenia Shimy 600zł.
Jak wsadziłem nogi to sprzedawca odrazu wiedział że je wezmę.
Podpinka ocieplająca jest wykonana z bardzo miłego materiału.
Ochraniacze na kolanach w miarę dobrze leżą. Nie ma regulacji ale w kieszeniach można zastosować jakiś rzep dwu stronny żeby nie poprawiać ochraniacza przed wejściem na moto. Jak się siądzie to leżą idealnie (mam 176cm wzrostu,rozmiar M)
Grube taśmy do montażu podpinek,duży plus bo co mierzyłem tańsze marki to miały pozrywane. Wentylacja dwa zamki z przodu ,dwa z tyłu(dobrze ,że jest co kolwiek ;) ). Materiał antypoślizgowy na tyłku,regulacja w pasie ,zamek do spięcia z kurtką pasuje do rebelhorna, duże kieszenie.
Mierzyłem jeszcze modeke , też była okej ale tylko jedna warstwa ,a jeżdżę do 8 stopni. Tańsze marki wkurzyły mnie za to że jak siadałem w sklepie na moto to ochraniacze miałem na udach, to po co kupowac takie spodnie ?
Shime polecam, wiadomo dołożysz dwie stówy i.... ale ja już dołożyłem do rebelhorna i jestem zadowolony.
Ile ważysz, mierze podobnie i może zamówię spodnie przez neta. Pozdrawiam
Gość: Pawel
Spodnie mogą być. Dzięki rozpinanym otworom bardzo łatwo zrobić w nich przeciąg. Dość wygodne.
Mają kieszenie na ochraniacze biodrowe - producent nigdzie się tym nie chwali.
Zamek łączący je z kurtką horizon potrafi się rozejść. Trzeba uważać przy zapinaniu.
Gość: Arek
W spodniach przejeździłem 2300 mil i... nie ma zachwytu. Wygląd jest w porządku, ale z wykonaniem już gorzej. Pierwszego dnia użytkowania odpadła napa w pasie (dobrze że są dwie). W podszewce w kroku puściły szwy, to samo w okolicach lewego kolana. Szwy zewnętrzne też zostawiają sporo do życzenia i w kilku miejscach już puszczają (być może trafiła mi się wadliwa sztuka). Komfort też zostawia sporo do życzenia. Kiedy jest upał to najlepiej nie stawać, nie wiele pomaga wentylacja. Przy rześkich letnich porankach podróż bez wpięcia membrany wiatrodpornej raczej odpada. Co do deszczu się nie wypowiem, bo większej ulewy nie zaliczyłem. Za parę dni oddaję na reklamację.
Gość: Pomaranczowy
Użytkowanie:
1 sezon. Codzienny dojazd do pracy, krótkie trasy weekendowe w różnych warunkach pogodowych. Temperatury +5C w górę, trochę mniejszych i większych opadów deszczu. Asfalt + trochę lekkiego terenu. Do tej pory przejechane około 6kkm
Dopasowanie:
185cm wzrostu, 85kg wagi, rozmiar L - mogłyby mieć trochę dłuższe nogawki, jednak w wysokich butach jest OK. Współpracują z kurtką Shima Horizon rozmiar L - całość pasuje dobrze.
Jakość wykonania:
brak uwag, jak na razie nie mam problemów ze szwami jak koledzy wyżej.
Opinia:
Spodnie bardzo wygodne i na razie trwałe. W upalne dni w czasie jazdy wentylacja działa poprawnie, jednak przy nawet krótkich postojach jest już gorzej - pewnie standard. Problem pojawia się podczas deszczu. Moim zdaniem wypinana membrana została źle zaprojektowana. Posiada rozcięcie a'la rozporek, bez żadnej zakładki czy innego patentu, pewnie by ułatwić zakładanie i regulacje obwodu pasa, jednak podczas deszczu możemy być pewni że po 10min jazdy, cała woda spływająca po kurtce wleci nam prosto do gaci omijając membranę - duży minus. Wystarczyłby dodatkowy kawałek materiału przykrywający "rozporek" membrany i nie byłoby problemu .
Spodnie bez membrany bardzo szybko przepuszczają i chłoną wodę.
Podpinka ocieplająca - działa i jest OK. Wyściółka sprawia wrażenie delikatnej.
Plusy:
- cena/jakość
- uniwersalność
- Polski producent
Minusy:
- ochraniacz na kolana powinien być wykonany z tego samego materiału co w kurtkach Shimy, czyli pochodna SAS-TEC'a
- brak ochraniacza na biodra w zestawie, na szczęście jest na nie kieszeń, a sam ochraniacz nie jest drogi
- membrana wodoodporna źle zaprojektowana - opis wyżej
Jeśli ktoś potrzebuję spodni uniwersalnych, całosezonowych i nie jest z cukru to polecam :]