Akumulatory Varta

Polecam Warte. Kupiłem akumulator do mojej 929 - żadnych problemów przez trzy lata, po zimie motor zawsze palił od strzała. Moto sprzedałem kumplowi i ciągle lata na tym akumie. Bardzo dobra firma.

Varta działa tak samo dobrze jak oryginalna Yuasa, a kosztuje mniej. Polecam.

Też polecam tą firme. Latam trzeci rok na Varcie i nie mam żadnych problemów z paleniem moto.

Przelatałem na takim 4 sezony zanim sprzedałem motonga i przez ten czas nigdy nie sprawiał problemów. Polecam tą firme.

4 lata użytkowałem pierwszą vartę w swoje R6, ostatniej zimy trzymałem w moto w garażu i przypuszczam, że tym zabiegiem skróciłem jej żywot o rok albo dwa. Aha cena 160 albo 170 zł jest jak najbardziej do zaakceptowania, ja serdecznie polecam

Padała mi Yuasa, i wymieniłem na Vartę z serii powersport 8AH/rozruch 135A. Aku jest po prostu rewelacyjny, kręci świetnie w każdych warunkach, nawet jak moto z aktywnym alarmem stoi cały dzień na mrozie. Cena w stosunku do Yuasy o połowę niższa. Polecam każdemu. Nic lepszego na rynku obecnie nie ma w zakresie Jakości/Ceny, uruchamiasz kiedy chesz bo jest suchoładowany. Zalanie elektrolitem, to łatwizna - 30 minut, i aku gotowe, do użytku. Z ciekawostek moja Varta z dostawą kosztowała 110PLN, podobna Yuasa kosztuje 170 PLN.:)

Aku Varty mogę polecić z czystym sumieniem - z odpaleniem moto miałem problem raz na początku jednego sezonu i mimo że aku było naładowane na maxa, to w przeciągu 30 minut nie było już czym kręcić. Fakt faktem, że temperatura na zewnątrz oscylowała w granicach 0.
Z drugiej strony zeszłej zimy aku siedziało non stop w motorze bez ładowania, aczkolwiek ze względu na ładną pogodę i dodatnie temperatury zdarzało mi się wyjeżdżać co jakiś czas pokręcić się wokół komina, więc poniekąd aku ładowało się samo.

Witam
Kupilem aku Varty YTX9-BS 8Ah 243A do Suzuki Bandita w Krakowie w euro Japan Cars.
Moto dojezdzam codziennie do pracy
Po pierwszym miesiacu po weekendzie moto nie odpalilo.
Zaczalem doladowywac i z kazdym tyg musialem coraz czesciej az w koncu wyciagnalem z moto naladowalem na maxa i rozladowal sie po 2 dniach.
Dalem naladowany do reklamacji - odrzucili najpierw bo nie zalaczona karta gwarancyjna, ponowna reklamacja odrzucona ze rozladowany ponizej 11,8V.
Tlumacze - trzymaliscie go ponad miesiac wiec sie rozladowal przeciez opisalem ze w 2 dni sie rozladowuje wyjety z moto.
Kolejna reklamacja ponownie odrzucona ze akumulator gleboko rozladowany.
Ogolnie nie polecam sklepu Euro Japan Cars w Krakowie bo prezentuja totalna olewke klienta jak rowniez firmy Varta ktora nie uznaje reklamacji bo wadliwy akumulator rozladowal im sie w miesiac...
Poprzedni aku no name trzymal 2 lata a skusilem sie na niby lepszy markowy ;) hehe

dobry mocny polski akumulator, a najlepsze jest w nim to ze kosztuje okolo sto złotych mninej od yuasa(230zl) a jakkościa nie odstepuje,(mialem obydwa)

wkleiłem moje poniższe komentarze dla zachowania jakiejś ciągłości wydarzeń (czytać od dołu) i jednocześnie by się wyświetliły na "głównej" stronie ;-), dziś, ponieważ kończy mi się urlop zaplanowałem traskę....bla...bla..bla...po 15 kilometrach po tankowaniu już nie odpalił (zdechł) odpaliłem na pych i tak wróciłem do domu, w garażu ponowna próba i nic, pokazywał 12,4V, a więc w normie, ale brak pojemności, więc padaczka, ładownie sprawdzane podczas poprzedniej jego wpadki w czerwcu 14,1V, a więc OK. i teraz podsumowanie: akumulator zimowany w domu, czyściutki, ładowany co miesiąc, nigdy nadmiernie nie rozładowany, wytrzymał 1. (jeden sezon) choojnia jakich mało, widocznie już w czerwcu dawał oznaki swej choojniości, niby technologia AGM i ten napis na pudełku Powersport, qrwa, ale power, to nie czasy gdy aku od starej wueski wytrzymywało kilka dni po naładowaniu mamy XXI wiek,no niechby wytrzymał 2-3 sezony, ale po roku z hakiem od zalania? qrwa! najgorsze, że gdybym nie strzępił się na pare dych to miałbym Yuase i może święty spokój, zobaczymy spróbuje go reklamować, puki co serdecznie odradzam Varty i Bosche to taka sama choojnia (te drugie w autach)

Gość
i dalej, zamontowany w motocyklu stał 08.05-27.06 bez jazdy, nie dał mi żadnych szans, musiałem zdjąć ciuchy i podłączyć do ładowania, zobaczymy co będzie dalej, właściwie nie powinienem być zdziwiony aku trzeba podładować przynajmniej raz w miesiącu

Gość
ok jak obiecałem, w Sudetach już po sezonie, przynajmniej dla mnie, akumulator był eksploatowany z kilkutygodniowymi przestojami, po każdym postoju kręcił bardzo dobrze, podczas wyjazdów na gorąco i na zimno również, jestem zadowolony, teraz tylko przezimować go i zobaczymy w następnym sezonie, podsumowując udany zakup :-)

Gość
sezon dobiega końca więc jak obiecałem skrobnę coś, aku kręci bardzo dobrze na zimnym i gorącym silniku, nawet po kilkutygodniowym postoju żadnego problemu, zobaczymy jak wytrzyma zimę, myślę, że kupiłbym go drugi raz, dodam że jest tańszy trochę od Yuasy

Gość
podobnie jak Koledze wyżej (03.11.2014 10:13:39) padł Yuasa, zakupiłem ten sam aku Varty, ale żeby nie było tak różowo, napiszę, że przy napełnianiu kwasem dwie butelki oprózniały się same, pozostałe wymagały ingerencji, po podładowanu wg producenta i zamontowaniu aku w motocyklu śróbki do klem okazały się zbyt krótkie (musiałem podkładać tekturki pod nakrętki żeby załapały), fakt przy wiosennym odpalaniu akumulator kręcił jak oszalały, zobaczymy jak się będzie spisywał w trakcie sezonu, jeszcze coś skrobnę

padł po 1 sezonie bardzo się awanturowałem to z łaską przyjeli na gwarancji dali kolejny niestety nie wiem co dalej bo moto sprzedane mieszane uczucia 5/10

Varta zakupiona do motocykla VFR 750 z pewnego źródła, straciła pojemność po 1,5 roku. Napięcie ładowania w moto prawidłowe, regulator napięcia nowy firmowy. A Napięcie akumulatora 12,4v a prądu brak. Zdecydowanie odradzam.

Akumulator deklarowny do yamaha dragstar 1100, totalna lipa nadaje się do skutera 50 cm po trzech odpaleniach pusty. Chciałbym zauważyć że Varta produkuje akumulatory MC w Chinach także tani Chińczyk. Wróciłem do oryginału Yuasa i wszystko ok. Krótko mówiąc jakość do ceny.

Dziadostwo . Po 15 miesiącach akumulator padł .Eksploatowany we właściwy sposób po 2 tygodniach postoju motocykla już nie odpala .
Powiem tak gówno Varty.

Jestem strasznie zawiedziony tą firmą aku nie wytrzymał nawet raku a dokładnie pół sezonu . Przejechałem na nim jakieś 5 tys km . To na tanim Landport smigalem 4 lata . Jednak stare porzekadło się sprawdziło Varta gówno warta .

Szczerze nie polecam. Miałem dwa i więcej nie kupię. Obydwa akumulatory zaczęły szwankować przed końcem gwarancji. Pierwszy zaczął się rozładowywać szybko, nawet tuż po naładowaniu. Został sprawdzony u sprzedawcy i parametry miał dobre, ale co z tego, skoro nie nadawał się do użytkowania. Nie został zareklamowany. Drugi też miał dobre parametry, ale był nieszczelny, a to jeszcze gorsza sytuacja, bo można niby jeździć, ale szkoda samochodu, bo kwas siać spustoszenie pod maską.
Tym razem poszła reklamacja, ale niestety akumulator nawet nie dotarł do producenta, ponieważ hurtownia przetrzymała go, a później oznajmiła, że okres gwarancyjny minął...:) Było 1,5 miesiąca do końca gwarancji, kiedy został im dostarczony. Cała procedura trwała 3 miesiące...Samochód został sprawdzony i wszystko jest w porządku. Przez ten czas jeździłem na akumulatorze zastępczym i nic z nim nie działo się, co potwierdziło, że z samochodem jest wszystko w porządku.
Konkluzja jest smutna...Nastały ciężkie czasy dla Klientów, ponieważ nawet produkty uznanych kiedyś firm są słabej jakości, a co gorsza gwarancja nie jest nic warta, ponieważ reklamacje są rzadko uznawane. Niestety nie miałem okazji przekonać się, ponieważ panom z hurtowni nie chciało się nawet wysłać akumulatora do Czech. To będą, a raczej już są ciężkie czasy zarówno dla Środowiska, jak i Klientów. Życzę Wam udanych wyborów, oraz szczęścia przy kupnie akumulatora i nie tylko:)

Szczerze nie polecam. Miałem dwa i więcej nie kupię. Obydwa akumulatory zaczęły szwankować przed końcem gwarancji. Pierwszy zaczął się rozładowywać szybko, nawet tuż po naładowaniu. Został sprawdzony u sprzedawcy i parametry miał dobre, ale co z tego, skoro nie nadawał się do użytkowania. Nie został zareklamowany. Drugi też miał dobre parametry, ale był nieszczelny, a to jeszcze gorsza sytuacja, bo można niby jeździć, ale szkoda samochodu, bo kwas siać spustoszenie pod maską.
Tym razem poszła reklamacja, ale niestety akumulator nawet nie dotarł do producenta, ponieważ hurtownia przetrzymała go, a później oznajmiła, że okres gwarancyjny minął...:) Było 1,5 miesiąca do końca gwarancji, kiedy został im dostarczony. Cała procedura trwała 3 miesiące...Samochód został sprawdzony i wszystko jest w porządku. Przez ten czas jeździłem na akumulatorze zastępczym i nic z nim nie działo się, co potwierdziło, że z samochodem jest wszystko w porządku.
Konkluzja jest smutna...Nastały ciężkie czasy dla Klientów, ponieważ nawet produkty uznanych kiedyś firm są słabej jakości, a co gorsza gwarancja nie jest nic warta, ponieważ reklamacje są rzadko uznawane. Niestety nie miałem okazji przekonać się, ponieważ panom z hurtowni nie chciało się nawet wysłać akumulatora do Czech. To będą, a raczej już są ciężkie czasy zarówno dla Środowiska, jak i Klientów. Życzę Wam udanych wyborów, oraz szczęścia przy kupnie akumulatora i nie tylko:)