
Gość
Dobry kask. Do turystki nadaje się bardzo dobrze. Mega wygodny, blenda dobrze ochrania przed słońcem i nie koliduje z okularami. Troche przyciężki, ale dość dobrze wyważony - nie czuć tej masy. Wyciszenie raczej średnie - w końcu to szczęka. Ogólnie wrażenia pozytywne. Daje 7/10.


Gość
Plusy:
+ Wygodny
+ Wbudowana blenda
Minusy:
- Ciężki
- Szybka paruje
- Dość głośny
- Słaba wentylacja górna
- W deszczu naprawde czuć, że pada deszcz. Pełna integracja z naturą ;/
Raczej nie kupiłbym go znowu. W podobnej cenie jest Airoh Miro - kumpel ma i sobie chwali.


Gość
Mam go od 2 sezonów, jest super wygodny i łatwy w utrzymaniu.
Mam porównanie z kilkoma kaskami, HJC, inne Cabergi, a także BMW Sportintegral by Schuberth, w którym smigałem do tej pory - Justissimo GT w cale mu nie ustepuje jakością, jest cięższy, ale to szczęka - tyle ważą, nieco głośniejszy, ale to szczęka - są głośniejsze, poza tym wszystkie inne parametry na plus dla Caberga:
zalety:
- wypinana w całości wyściółka - doskonała do prania.
- blenda i szczęka są bardzo solidnie zamontowane
- antifog działa (tego sie bałem, bo sie naczytałem...)
- super design... Włosi jacy są, tacy są, ale finezję mają :)
- ciężar spory (prawie 1,7kg), ale dobrze wyważony, co powoduje mniejsze zmeczenie niż BMW, ktore waży 1,3)
- nawiew dobry, nawet przy niewielkich predkosciach
- stosunek cena/jakość - chyba najlepszy wśród szczekowców.
wady:
- troszkę głośny, ale bez przesady. To jest kask dla turysty, a więc często szyba chroni dodatkowo - ja mam FJR1300 i nie mam problemów z szumem, czesto jezdze z otwartym wizjerem.
- suwak blendy za delikatny, ale koszt wymiany = 17 pln,
- system just speak - fajny, ale droooogi,
- troche musze go układac na głowie - projektant kasku chyba nie miał uszu...
- materiały wewnetrzne niby solidne, ale mogloby byc lepiej...


Gość
Zgadzam sie z poprzednim komentarzem, też mam ten kask i porównanie do innych - do tej pory to mój najlepszy nabytek.
Moja ocena jest bardzo wysoka, zdaję sobie sprawę, że sa na świecie lepsze kaski, ale to zupełnie inna półka cenowa i nie można porównywac kasku za 900 pln do kasku za 2500 PLN.
Polecam Justissimo wszystkim turystom i pozdrawiam moto-maniaków.


Gość
za tą cenę nie ma lepszego. Ktos pisal, że Airoh Miro bylby lepszy i jest w podobnej cenie - zapewniam, że to nieprawda. Chyba ma doswiadczenie z justissimo, a nie justissimo GT, tu rzeczywiscie bym sie zgodziła - wiem, bo miałem oba i różnica jest kolosalna na korzyść GT.
Ja tylko mam problem z odstającymi uszami :) - nie mieszczą się tak, jak bym chciała.
Pozdrawiam, Magda


Gość
caberg justissimo gt
plusy ;
blęda
wygodny
duże pole widzenia
duł dobrze uszczelniony nie podwiewa
i najważniejsze wytrzymały zaliczyłem w nim spotkanie z samochodem i tylko delikatnie szczęka pękła ale się nie otworzył i nic się nie zdeformowało a dzwon był zdrowy bo się połamałem się dobrze i głową uderzyłem w tylni słupek ( słupek się zagiął ) czyli to był prawdziwy test tego kasku ale zdał :)i dziś mogę podzielić się opinią
minusy
troszkę głośny jak to szczęka
troszkę ciężki ale blęda ,zawiasy szczęki wszystko waży choć mi osobiście nie przeszkadza najdłuższą jedno razowo zrobiłem 1900km no->pl w 18 gdzi ( bez przechwałek o to mi tylko chodzi że tyle godzin bez problemu da się w nim wytrzymać i głowa mi nie odpadła
podsumowując ; polecam


Gość: krzysiekjx1
w tej cenie bardzo dobry garnek
na plus:
-blenda
-szczęka
-możliwość wyjęcia całego środka
na minus:
-dla mnie za głośny :(


Gość: Krzysiek
To mój pierwszy i na razie jedyny kask, więc nie mam porównania. Śmigam w nim już 5 sezonów. Otwieranie szczeki spoko, ale zamykanie toporne. Trzeba użyć dwóch rąk. Przy niskich temperaturach paruje jak diabli, bez pinlocka ani rusz. Wentylacja górna słaba, przednia kompletnie nie wyczuwalna. Blenda super. Po 3 - godzinach jazdy głowa boli o ucisku, ale to może być wina mojej krzywej głowy :) Szyba po pierwszym sezonie mi się złuszczyła z nieznanych przyczyn. Zareklamowałem i wymienili mi na nową. Druga już jest ok. Kask spełnił swoją funkcję. Zaliczyłem awaryjna hamowanie z 40km/h zakończone glebą i złamaniem ręki w nadgarstku. Przywaliłem też głową o asfalt. Kask rewelacyjnie wytrzymał. Jest tylko lekko porysowany po stronie uderzenia i zerwała się rączka do blendy. Gdyby nie ślady na kasku to nawet nie zauważyłem że przywaliłem głową o ziemię.
