Gość: wodzunio
Bardzo nietypowy kask. Szukałem czegoś na długie wyjazdy nową Africą Twin. Pierwszy wybór to Airoh Commander, ale okazał się za mały. N70-2X skusił mnie ceną na zimowej wyprzedaży w angielskim sklepie (z wysyłką wyszło ok. 850 zł - nominalnie w Polsce 1300-1500 zł). Patent z wyjmowaną szczęką nie od razu mnie przekonał. Na dalszą trasę autostradą trzeba jechać w kompletnym kasku bo jest po prostu zbyt głośno. Na krótsze wycieczki i w teren (bez przedzierania się przez chaszcze) nie ma nic lepszego. Wystarczy opuszczona blenda w słoneczny dzień. Pinlock w zestawie - tylko raz czyszczony w letnie upały. Rozmiary są większe niż w HJC czy Airohu więc xl to u konkurencji 2xl.
Wszystkie zapięcia działają bez problemu. Nic nie odpadło, choć po kilku kontaktach z gałęziami poluzowały się spinki daszka i co jakiś czas trzeba je przekręcić o 30-40 stopni. Na autostradę musiałem go odkręcać, po zainstalowaniu forkschield'a na baku problem zniknął. Parę razy spadł mi z motocykla - bilans, zero uszkodzeń.
Jestem bardzo zadowolony, a to mój pierwszy Nolan. Zawsze mam problem z założeniem szczęki, kiedy mam go na głowie (trudno mi trafić w prowadnice). Wyściółka jak nowa. Na lato trochę gorąco, w ogóle cały sezon jeżdżę z otwartymi wlotami na wierzchu kasku.
a w jakim sklepie w anglii go kupiłeś ?
Dołączone zdjęcia
Gość: RW
Super pomysł z uniwersalnością tego kasku (wykorzystałem większość jego konfiguracji) , wygodny, nie bardziej hałaśliwy niż konkurencja z dobrej klasy, ciekawe i ładne wzory malowania, itd. Ogólnie kask naprawdę widać, że projektowany przez Włochów mających poczucie stylu i estetyki.
Ale i wykonanie też trochę włoskie. O ile do wykończenia zewnętrznego i powłoki lakierniczej nie można mieć zastrzeżeń, do jakości materiałów też nie bardzo, to o jakości montażu - co ciekawe - różnych elementów można śmiało powiedzieć "włoska robota". Mnie wkurzyły skrzypienia i trzaski wewnętrznej skorupy, które w dłuższej trasie doprowadzały do szału gdy jechało się po gorszych drogach. Dlatego oddałem do reklamacji, a suma sumarum skończyło się na zupełnej rezygnacji gdy producent skapitulował i określił " ten typ tak ma". Szkoda bo pomysł naprawdę wspaniały i super użyteczny.