Richa Sonar GTX

Opinia po roku z kawałkiem.
Wydaje mi się, że miałem okazję jeździć w wystarczającej ilości warunków, żeby móc wydać opinię, a w każdym razie nie zanosi się na poszerzenie ich o zimę stulecia. ;)
Wcześniej miałem jedne z najtańszych rękawic zimowych (Modeka Lorenzo) i moja opinia będzie opierała się w dużej mierze o porównanie z nimi.

Starając się trzymać opcjonalnych parametrów dla rękawic na tym portalu, pierwszym poruszonym aspektem będzie wentylacja. W zimowych rękawicach kluczowe są dwa parametry: ocieplenie i oddychalność. Wydaje mi się, że jest tutaj naprawdę dobrze, a na pewno dużo lepiej, niż w tanich rękawicach. W kwestii oddychalności, nigdy nie miałem w nich uczucia wilgoci, choć używałem ich nawet powyżej 10°C. Przekłada się to też na komfort używania przy niskich temperaturach, gdyż sucha rękawica to ciepła rękawica. Pod względem ocieplenia, nie jest to rękawica arktyczna (bez dodatkowego grzania, pewnie żadna nie dałaby rady zimą, na dłuższą metę), ale spokojnie można przejechać te kilkanaście kilometrów do pracy, nawet znacznie poniżej 0°C, odczuwając jedynie nieco chłodu w palcach, ale bez ich sztywnienia. Nie odczuwa się w nich żadnych przedmuchów zimnego powietrza, w przeciwieństwie do moich poprzednich. Wydaje mi się, że jest to rozsądny kompromis na początek/koniec sezonu, pozwalający też przemieszczać się zimą na krótkie dystanse.

Komfort jazdy, czyli główny powód, dlaczego właściwie kupiłem te rękawice, a nie inne: nie mam zastrzeżeń. Są grubsze, niż normalne, ale jeździ mi się w nich naprawdę wygodnie. Muszą mieć nieco cieńszą wyściółkę od wewnętrznej strony dłoni, bo tam najszybciej poczułem chłód, kiedy użyłem ich jak zwykłych rękawic. Skutkuje to nieco lepszym wyczuciem i wygodniejszym ułożeniem dłoni. Wykończenie jest bardzo delikatne i przyjemne. Harmonijki sprawiają, że nigdzie nie czuć ucisku. Wycieraczka na palcu to świetna sprawa podczas deszczu, czy nawet jazdy po wilgotnej nawierzchni, gdzie inne pojazdy sieją błoto na szybkę kasku.

Jakość - po prostu nie mogę złego słowa powiedzieć.

Z innych aspektów, bezpieczeństwo: to jest zawsze towar deficytowy w przypadku rękawic zimowych (może dlatego, że zimą ogólnie powinno się jeździć ostrożniej) i tutaj też poszedłem na pewien kompromis celem osiągnięcia wygody. Po wewnętrznej stronie są jedynie miękkie zgrubienia i dodatkowe warstwy skóry. Palce nie mają dodatkowej ochrony, jedynie mały ma podwójną skórę na krawędzi. Na kostkach jest twardy ochraniacz. Rzepy w nadgarstku i przedramieniu trzymają dobrze i pewnie. Mógłbym marudzić, ale na zimową rękawicę jest wystarczająco, a nawet całkiem nieźle.

Nieprzemakalność - nie jeździłem w dużych ulewach, bo zima i ulewa to już masochizm, ale lekkie deszcze do 30 minut, czy mżawki do ponad godziny nie robią wrażenia na tych rękawicach i nawet nie zbiera się w nich wilgoć. Jak wspomniałem, mają też wycieraczkę, co jest sporym plusem.

Jak zimą jeździsz do pracy, a nie na Elefanta, to polecam.