(opinia przeniesiona z ogólnego wątku klocków EBC)
Nie myślałem, że kiedykolwiek wystawię tak niską ocenę, ale doprawdy nie jestem w stanie znaleźć jakichkolwiek pozytywów tego produktu.
Tytułem wstępu: klocki założyłem, za namową sprzedawcy (oraz dlatego, że nie chciałem czekać na dostawę innych), z przodu motocykla Suzuki DR 350, który to świeżo zakupiłem i na którym zaczynałem moje doświadczenia z jazdą poza asfaltem, więc w żadnym wypadku nie można tego nazwać ostrą jazdą.
Okres użytkowania: jesień-zima
Typ nawierzchni: głównie polne/leśne drogi, ścieżki i dukty, krótkie dojazdy po drogach utwardzonych, w terenie głównie piasek i błoto, ale też łąki, śnieg, czy nawet zaśnieżone i wyślizgane, lub oblodzone drogi
Pierwszym niemiłym zaskoczeniem była siła hamowania: dla mnie była zdecydowanie poniżej dopuszczalnej. Wyraźnie czuć było, że klocki nie były w stanie mocniej złapać tarczy, co skutkowało bardzo niekomfortowym toczeniem się, pomimo żelaznego uścisku na klamce. Zablokowanie koła na nawierzchni utwardzanej było niemożliwe, a ze zdziwieniem zauważyłem, że rzadko udaje się to nawet na drodze gruntowej przy stopniowym aplikowaniu siły hamowania.
Wymiana na spiekane TRW przyniosła kolosalną różnicę, hamulec stał się przewidywalny, a droga hamowania z 50km/h, przy użyciu jedynie przedniego hamulca, skróciła się z 22 do 17m.
Po drgie, trwałość. Biorąc pod uwagę, że ledwo hamowały, a do tego przedni hamulec pełni o wiele mniejszą rolę w terenie, niż na drodze, a w okresie zimowym praktycznie go nie dotykałem na wyślizganym śniegu, czy lodzie, ich żywotność zdecydowanie mnie zaskoczyła. Oczywiście w pierwszej kolejności sprawdziłem tłoczki, ale działały poprawnie.
Poniższe zdjęcia przedsatwiają klocki po przejechaniu 62mth i 1200km (tysiąca dwustu kilometrów). Poza zużyciem praktycznie do zera, widać dość spore, wyrwane kawałki materiału ciernego.
Dołączone zdjęcia