Gość: Damian
Motocykl godny polecenia, super osiągi silnik bardzo żwawy i dość równo oddaje moc, wysoko się kręci. Hamulce mega dobrze dozowalne, z dobrymi klockami nikt nie będzie na nie narzekał. Bardzo wygodna pozycja za kierownicą w porównaniu do innych sportów, da radę zrobić dłuższe trasy bez przemęczania kręgosłupa. Skrzynia biegów w porządku, w moim przypadku mimo przebiegu 70 000km biegi wchodzą bez żadnych problemów ani nie wypadają.
Minusy to brak kontrolki rezerwy paliwa ale da się z tym żyć(ja osobiście tankuje do pełna za każdym razem i zeruje TRIPA dzięki czemu wiem że mogę spokojnie przejechać 250km i powoli trzeba zacząć szukać stacji) oraz bardzo trzeba pilnować czystości filtra powietrza i regularności czyszczenia i synchronizacja gaźników ponieważ ten model jest bardzo wrażliwy na to co skutkuje nie pełnym oddawaniem mocy i słabym wkręcaniem się na obroty.
Podsumowując jeżeli będziemy dbali o sprzęt i konserwacja to na pewno odwdzięczy się nam niezawodnością.
Witam mam pytanie jakiego najlepiej użyć oleju do Kawasaki Zxr750 z 1998r? Z góry dziękuję
a Ile Ci pali na 100 w mieście ??
Gość
Zgadzam się całkowicie z poprzednikiem - motocykl rewelacyjny, jedyny minus jaki stwierdziłem jest taki że słabo odpalał po zimie - jak akumulator był nawet lekko rozładowany to można było zapomnieć o bezproblemowym rozruchu. Jak na dzisiejsze standardy bliżej mu do sportowego turystyka niż czystego sporta - dość wygodna pozycja, niezbyt twarde zawieszenie(w porównaniu z nowymi modelami ZX6stek), a jednak w winklach radzi sobie świetnie. Hamulce dobre, ale np. gorsze niż w FZ6 którym miałem okazje troche jeździć. Minusem są też krótkie okresy między regulacją luzów zaworowych - co ok. 8 tys trzeba sprawdzać bo zaczynają klekotać. Ogólnie super maszyna i wbrew opiniom o Kawasaki nie jest to awaryjny motocykl. BARDZO POLECAM!
Witam może ktoś mi podać model żarówek do licznika do kawasaki zx6r 1998r
Gość: Adi
Polecam maszynę jestem użytkownikiem tego tajnego modelu świetnie spisuje się na zakrętach. Wystarczy o niego dbać i pilnować wierzących spraw
Gość: Rogal
Posiadam ZX6R niemal 3 sezony. Bardzo fajny sprzęt. Samo wykonanie i materiały dobrej klasy. Te motocykle niedługo będą miały po 20 lat a oryginalne przewody nie sparciałe i elastyczne. Zależy jak się trafi, ale mój silnik to perełka. na 4000 km bierze może 50ml oleju co przy tak wysoko obrotowym silniku jest niczym! Biorąc pod uwagę za ile można teraz kupić ten sprzęt to zdecydowanie jestem na TAK. "Dupka" jaka jest w tym modelu była wykorzystywana jeszcze przez ładnych kilka lat do przodu, więc wygląd nadal jest bardzo ok. Jak na klasę super sport, pozycja ok. Po 600 km bardziej boli tyłek od ugniecionej gąbki niż kręgosłup czy kolana. Ja osobiście nie odczuwam żadnych bólów stawowo-kręgowych. Moja pasażerka narzeka już dużo bardziej no ale to nie jest turystyk, wiec tez nie można w tym modelu uznawać za wadę. Owiewki spełniają role perfekcyjnie. Wielu moich kolegów w swoich "golaskach" narzeka na zimne kolana, a tu nic nie czuć. Co do samej dynamiki, jak w każdej 600-tce przyspieszenie zaczyna się od jakiś 7 tysięcy i już dalej idzie ładnie. Dobra regulacja z czyszczeniem i synchro gaźników i spokojnie cieknie do 250 km/h. Motocykl bardzo leki, świetny na zakręty i schodzenie na kolano przy tym zdecydowanie lubi wysoki zakres obrotów, na niskich kierowca czuje że ten motocykl się męczy. Trój tłoczkowe heble są świetne, dołożyć do tego przewody w oplocie i staje niemal w miejscu... Jako minus mogę dodać tylko przestarzałą elektronikę i design a mam na myśli brak wskaźnika paliwa i analogowe zegary, w tych czasach to już przeżytek choć sam założyłem sobie licznik zmiany biegów a rezerwę reguluje kranikiem i jakoś daje radę, ale mimo wszystko traktuje to w kategorii minusa. Nie pytajcie ile pali bo to tak jak by spytać jak bardzo trawa jest zielona. Pali ile zdąży, zależy od jazdy. Np spokojna trasa, normalne wyprzedzanie to 4,5 dzidowanie po mieście do czerwonego pola to 9.
Mi przy pałowaniu na 98.7km wychlała aż 11L :P
Ten motocykl jest stworzony do zapierdalania. Jak masz na swojej wsi dobre drogi i fajne winkle, albo jeszcze lepiej, niedaleko trasę szybkiego ruchy to TAK. Ale jak szutrowe drogi... to lepiej nie ;)
Da rade nim pojechać po mieszkam na wsi ale zawsze chciałem miec ninje
Gość: Dominik
Witam jedynie co mogę to dołączyć do reszty zadowolonych uzytkowników tego sprzętu , na moim smigam drugi sezon bez awaryjnie jesli ktoś wacha się pomiędzy tym konkretnym modelem a innym motocyklem w podobnej cenie , o zblizonych osiągach. Gorąco polecam ninje gdyz niema sobie rownych w swoich rocznikach.
moja skromna ocena to 9/10 zawsze można chcieć czegoś więcej :).
Dołączone zdjęcia
Gość: Ninja
Bardzo dobre prowadzenie w zakrętach, doskonała stabilność podczas jazdy z maksymalnymi prędkościami, hamulce rewelacyjne, 6-cio tłoczkowe zaciski i ogromne tarcze z modelu ZX9RR robią robotę. Bardzo wygodna pozycja. Bardzo trwały, mocny i elastyczny silnik. Bardzo dobrze pracująca skrzynia biegów. Wydajny i dobrze działający system dynamicznego doładowania powietrzem. Co ciekawe bardzo dobry reflektor-co jest rzadkością w motocyklach z tego okresu. Bardzo podatny na tuning. Polecam!
Mam 9-tkę 1999 po przeróbkach: silnik z modelu E wraz z modułem zapłonowym. Wydech sportowy, oploty na przednich heblach, bez rozdzielacza. Wady: słaby układ hamulcowy przód z zaciskami 6 - tłoczkowymi. Gaźniki OK, ale przy regulacji tragedia - poziom paliwa i synchro. Do tego drugiego zrobiłem upgrade, wykręciłem śróbki z dolotów 2 i 3 i wkręsiłem tam króćce z wężykami zaślepionymi na końcach (teraz synchro OK). Czasami wyskakują biegi, ale okazuje się, że jest to do zrobienia. Zalety: Po pierwsze, jest to piękna "laska", nie tak jak nowe, z okrojoną dupą. Pozycja kierowcy jest wygodna. W zakrętach zachowuje się stabilnie. Nie posiada niepotrzebnego katalizatora, ABS i innych niepotrzebnych ulepszeń. 1500km w jeden dzień i nic się nie dzieje "lasce" i kierowcy. Jeśli ktoś nie dysponuje budżetem na H2R, i zamiast wypasionego smródfona woli motocykl to polecam Kawę ZX9 lub jej młodszą siostrę ZX6 - wspaniały pojazd. Może er one zapierd...a lepiej, ale na Yamaszce 200km to wyczyn. Z cebrą, dżisiksem z tamtych lat Kawa sobie poradzi.