Gość: Bartek
Kupiłem Bartona Hyper od kolegi. Motor rocznik 2018. Przejechane na dzień zakupu 4500. Ja zrobiłem nim około 1000 kilometrów w 3 miesiące. Motor jest na dzień dzisiejszy pół roku po zakończeniu gwarancji. Do wad zaliczam: Wszystko co pospawane i poskręcane na łączeniach wykwity rdzy, nawet szprychy śniedzieją. Łańcuch jak guma z majtek, musiałem dodać akcesoryjny naciąg. Układ cbs odpowietrzałem już 2 razy. Model na wtrysku z normą euro 4, tragiczna reakcja na gaz. Muł straszny. Silnik sprawia wrażenie przelanego, za duża dawka paliwa dławi silnik i nie pozwala mu wygenerować większej mocy, stąd zapewne 9,8 konia zamiast 12/13 w innych podobnych jednostkach. Po sprawdzeniu na OBD2, wszystko ok. Prawa laga leje, z tego co się dowiedziałem od kolegów którzy mają ten sam model to raczej standard. Plastiki przy baku po 2 sezonach są jak ze szkła zaczynają pękać od samego drgania silnika. Ledowe obrysówki padły zaraz po gwarancji, migają. Śruba zębatki zdawczej ma na wpół zerwany gwint. Podziałkę do regulacji naciągu łańcucha, można sobie wsadzić w buty, Przekoszenie ponad 2 lub 3 milimetry. Naciąg łańcucha robiłem na miarkę z castoramy. Brak podpory centralnej wymusza używanie podnośnika przy każdym przeglądzie. I to są wady motocykla używanego tylko na szosie, na lekkie trasy po 60 kilometrów i na dojazdy do pracy.
Gość: Sxopx
Drugi Moto typu 125. Kupiony nówka w salonie. Po 500km wyrobiłem taką opinię: Super ALE brakuje mocy i to dosłownie... Z górki ok ale pod górę ciężko mu utrzymać chociażby 60km/h moja waga 95 przy 182cm wzrostu. Wygodna wyprostowana pozycja, zakręty cud i teren zbiera niczym rasowy cross. Hamulce mocne (tył zespolony z przodem) . Warto zmienić cylinder na 150(poprawia osiągi)