Gość: Tomek
Dawno, dawno temu, w pewnej japońskiej mieścinie, mały japoński inżynier, po lekturze artykułu o cafe racerach wpadł na pomysł, aby stworzyć moto które będzie służyć tylko do jednego! Spuścić łomot każdemu na mieście! I faktycznie ZL 900
nadaje się do tego fenomenalnie.... nadal nadaje się! To moto odkręca się rewelacyjnie, pomimo swojego wieku. Ale jako moto do pogonienia kota wszystkim od skrzyżowania do skrzyżowania, niestety kiepsko prowadzi się po zakrętach. Układ hamulcowy wydajny jak na ponad trzydziestoletnią technikę. Zawieszenie Całkiem fajne. Siedzisko dla kierownika bardzo wygodne.... dla plecaka.... kto na takim moto wozi plecaka? Wydech.. najlepszy jest oryginalny - po zagrzaniu drze się, ale z Wielką klasą. Problemem są coraz mniej dostępne części. Choć moto nie jest awaryjne, to jednak po tylu latach trzeba co rusz coś wymieniać. Jest paliwożerny, ale to jest cena za frajdę jaką daje. Moto zdecydowanie dla dojrzałych rozrabiaków.