Gość: Dovi
Witam,
po kilku jazdach testowych na różnych moto zdecydowałem się na zakup nowego Tracera. Jest to mój 10 motocykl (nie licząc zdobyczy PRLu), a kupiłem go po dwóch ponadlitrowych maszynkach.
Dlaczego Tracer? W mojej ocenie najlepszy stosunek ceny do jakości - chociaż Versys 650 jest i wygodniejszy i ma stalowy zbiornik paliwa :) Jakość wykonania motocykla oceniam wysoko. DL650 wygląda... ymh, Tiger 800 i GS 700 dla mnie mocno przewartościowane.
Pozycja na Tracerze jest bardzo wygodna, siedzenie również i nawet po 3 godzinach jazdy bez problemu można z niego zejść :) Silnik jest wystarczająco dynamiczny, żeby sprawnie się poruszać - chociaż nie wykorzystuję pełnej mocy bo go docieram. Nie oczekuję, że będzie mistrzem dynamiki i prędkości maksymalnej, on daje coś innego... W połączeniu z pozycją i zawieszeniem Tracer daje niesamowitą przyjemność z jazdy, czy w korkach w dużym mieście czy na drogach podmiejskich na tym moto uśmiech nie schodzi mi z twarzy a frajdę mam taką jak gdy kupiłem pierwsze moto , CZ 175.
Dynamika w połączeniu z pozycją, hamulcami oraz zwinnością tego motocykla daje kapitalną całość, okupioną przy tym bardzo rozsądnym zużyciem paliwa na poziomie 4,2 litra.
MINUSY:
1. brak schowka pod siedzeniem (ledwo wchodzi blokada na koło)
2. handbary (handguardy) są zbyt wąskie i nie chronią dłoni przed wiatrem
3. oryginalna szyba nadaje się do 80-90km/h
4. zbiornik obudowany plastikiem,
5. ceny niektórych akcesoriów :)
Więc jeżeli nie musisz nikomu nic udowadniać, a potrzebujesz motocykla który da Ci frajdę z jazdy to Yamaha Tracer 700 jest motocyklem wartym rozważenia.
Gość: Czacha
Mam tracer 7 gt, lepsze siodło, lepsza szyba... kufry ... wydech Leo. Poprzednio miałem gsf650sa i stwierdzam, że to super przeskok o kilka kopiomów. Światła led na duży plus, pozycja również, spalanie też.. jedyne co odczuwam to delikatny brak mocy w porównaniu i tak nie za zrywnym gsf650. Ale jak szukadz moto do miasta i na tease w 1 osobę to jest super. Obecnie zrobiłem 900km i bardzo mnie cieszy jazda nim również na winklach.