Gość: Romek
Motocykl kupiłem do jazdy po mieście i dojazdy do pracy za miasto 10km. Głowna zaletą tego motocykla jest niska cena zakupu i eksploatacji. Yamaha spala niewielkie ilości paliwa: 2,5 l na 100km przy 70km/h i 2,7l przy 80km/h. Prędkość przelotowa motocykla jest niewielka - wynosi 70-80km/h, przy 90km/h silnik wyraźnie już się meczy. Trzeba więc uważać na TIRY, autobusy itd. gdyż poza skuterami jestesmy najwolniejszymi uczestnikami ruchu drogowego. Aby osiągnąć katalogowe 100km/h trzeba mocno pochylić się nad kierownicą, odkręcić gaz do końca i czekać. Taki już urok 10-konnego silnika (dokładnie 10,4KM). Ceny części zamiennych bardzo atrakcyjne. Ponadto łańcuch, zębatki, klocki hamulcowe w maszynie o tak niewielkiej mocy bardzo wolno się zużywają.
Yamahe YBR 125 polecam każdemu kto zaczyna przygodę z motocyklami, lub poszukuje taniego środka transportu na niewielkie dystanse.
To prawda, motocykl żeby rozpocząć przygodne z jednośladami. Prędkość przelotowa 70-80km/h. Duży atutem jest duża dostępność części i przystępna cena.
Potwierdzam.. dużym plusem jest spalanie. Już mam 3 sezon i jedyne co robiłem to wymiana opon i oleju. bardzo polecam.
Gość: jasio
Cóż... jeżdziłem takowym na prawko na A potem wskoczyłem na ybr 250. YBR 125 to motorem którego mile wspominam gdyż mało palił tj do 2 litrów sie potrafił zmieścić. Osiągi... hmm fajnie przyśpieszał a prędkość max to jakos koło 100-110km/h w każdym bądź razie do 90 bardzo fajnie przyśpieszał bez problemów. Można nim było robić trasy ale raczej polecam go do miasta. Koszta eksploatacji to tylko oleje i świece nic wiecej. Totalnie bezawaryjny. Biegi fajnie i miekko wchodziły no ale najgorsze to siedzenie wąskie jak w jakimś enduro i twarde. Strasznie mnie tyłek bolał od niego. Hamulce jak na 125 są bardzo dobre. Prowadzenie hmm... w zakretach jak Rossi nie polatamy bo ciężko nim sie wchodzi w winkiel ale ogólnie prowadzenie jest dobre. Zawieszenie fajnie zestrojone.
Gość: Misiek
Witam!
Kupiłem do nauki jazdy przed zrobieniem prawka kat. A. Latałem po mieście i wkoło komina. Raczej nie nadaje się na długie trasy ze względu na prędkość przelotową ok. 80 km/h (po jakimś czasie robi się nudno) i trudność w utrzymaniu prędkości przy długich i stromych wzniesieniach. Cóż, 125 cm3 pojemności i 10 KM nie pozwalają "poszaleć", ale nauczyć się jeździć już tak. Generalnie moto bezproblemowe, a spalanie w przedziale 2-3 L/100 km to według mnie jeden z większych atutów. Polecam początkującym i szukającym wygodnego i bezproblemowego środka do przemieszczania się na krótkich trasach.
Dodam, że rozstawałem się z yamaszką nie bez żalu - to bardzo sympatyczny motorek. Jeśli ktoś kupuje go będąc świadomym jego mocy i osiągów, powinien być bardzo zadowolony.
lwg
Gość: Robert YBR
Yamaha YBR 125... kupiłem tę maszynkę jako drugi, tani w eksploatacji motocykl do dojazdów do pracy (na dalsze wycieczki mam TDM 850). Motocykl przekroczył wszelkie moje oczekiwania, zachwycając nie tylko niezwykle tanią eksploatacją, ale także trwałością i dobrym wykonaniem.
Przez ostatnie 4 lata przejechałem moją małą YBR 78 tysięcy km. Bez żadnych problemów. Jedyne co robiłem to wymiana oleju silnikowego co 2000-3000 km (zajmuje to całe 20 minut) oraz sprawdzenie luzów zaworowych co 6-10 tysięcy km (co zabiera ok. godzinkę). Co ciekawe zawory rzadko wymagały jakicholwiek regulacji. Oczywiście oprócz tego dochodzą standardowe koszty takiej jak nowe opony, zestaw napędowy, klocki hamulcowe. Co ciekawe - przy dobrym smarowaniu łańcucha i utrzymywaniu go w czystości udało mi się przejechać na oryginalnym łańcuchu DID aż 40 tyś. km. Na drugim zestawie napędowym cały czas jeżdżę, co jest genialnym wynikiem.
Teksty, że prędkość przelotowa to 80 km/h to bzdura. Przez 60% życia mojej YBR 125 ten mały silnik daje z siebie wszystko (manetka odkręcona do oporu). Przy przebiegu prawie 80 tysięcy km motocykl nadal osiąga bez problemów 105 km/h i jest to prędkość utrzymywana na długich odcinkach bez żadnych objawów "męczenia" czy przegrzewania silnika.
Pozdrawiam,
Robert
Zamontujcie sobie GPS bo was licznik okłamuje z tą prędkością 100km/h
Tutaj Robert, autor powyższego wpisu o YBR 125. Pomyślałem, że warto zaktualizować powyższe informacje o przebiegu motocykla. Mam już przejechane 94 tysiące km tym motorkiem i nadal NIC nie było robione z silnikiem. Wymieniam tylko co 2-3 tysiące kilometrów olej silnikowy i co 10 tysięcy km zaglądam do luzów zaworowych (prawie nigdy nie wymagają regulacji). Ostatnio wymieniłem drugi raz zestaw napędowy, a teraz wymienię PIERWSZY RAZ od zakupu uszczelniacze w lagach i łożysko główki ramy. Motorek nadal pali 2,6 litra na 100km, przy prędkości ok. 100 km/h.
Sam miałem YBR125 z salonu i po trzymaniu się zaleceń docierania też bez problemu osiągałem prędkość 105-110 nie mając wrażenia, że chce umrzeć ;) Niesamowite jakie dystanse one wytrzymują! Spełnia swoją rolę - ja wspominam świetnie!
Gość: Krzysztof
Ten motorek nie ekscytuje, ale nie takie jest jego zadanie. Co do urody, każdy ma swoje preferencje, więc tu też trudno dyskutować. Za to - motor ma służyć do jazdy, a nie do grzebania się w nim. I YBR 125 jest pod tym względem ideałem. Stoi w garażu i czeka na odpalenie. Odpala bez problemu po 4 miesiącach stania. Akumlator przezimował z motorem w garażu i żadnych problemów. Czyścić i smarować łańcuch zgodnie z zaleceniami, przestrzegać serwisów i jeździć ile dusza zapragnie. Spalanie to 2,30 litra średnio, niezależnie od stylu jazdy i przebiegów. Na prawdę uwielbiam tą maszynkę za jej niezawodność i przewidywalność. Można na niej urządzać wyprawy przez całą Amerykę Pd. - bo i takie wyprawy na tej maszynie ludzie robią, ale jej żywioł to jazda wokół komina i w mieście. A trasy - lokalne, leśne dukty, boczne drogi - i można śmiało objechać pół Europy. Mając gwarancję, że motor nie zepsuje się po drodze. I za to ją kocham. :-)
Gość: Bart
Bardzo duży plus za spalanie - trasa Kraków - Oświęcim - Kraków jakieś 2.3 litra. Moto kupiłem w zamyśle jako alternatywny środek transportu. Rozleniwiłem się na rower, samochody palą 12 ropy albo 17 benzyny w mieście (krk, samochody o dużych pojemnościach), stwierdziłem że Ok, wydam na moto ale na paliwie odbiję szybko. Nie zawiodłem się. Na benzynówkę tankujesz za 40-50 i czujesz się jakbyś przyjechał z Luxemburgu na wakacje we Lwowie. Z osiągami jest średnio. Czyli standardowo na 125 typu naked - lepiej od chopperków, gorzej od CBR albo r125. W końcu ma tylko 10 KM, ale za to jest leciutka. Po mieście bajka. Lata miedzy nogami jak chcesz, przepchać przepchasz wszędzie, w korkach jak złoto, a i do garażu się mieści nawet jak już masz samochód staromodnych gabarytów. Ja mam 184 cm wzrostu, wiec miałem obawy czy nie będę powykrzywianych jak Kwasimodo, ale nie - wszystko spoko. Moto ma na ten moment 40kkm (rocznik 2009), drugi bieg nie zawsze się wbije. Hamulce mogły by być lepsze, tył łatwo traci przyczepność. Sylwetka miże się podobać albo nie, nakedy bardzo lubię, więc wybór był w sumie oczywisty. Tani jak barszcz jeśli chodzi o części. Z minusów - tyłek boli po około 70km, kiepsko wykonane zegary (szlif i trzeba wymieniać jego obudowę), dosyć słabe światło, jakość wykonania - Rabin mówi, że niby mogłaby być lepsza, ale drugi twierdzi że i tak lepiej niż większość za te szekle. Dla mnie (sylwetka typu dziecię Afryki, porzucony syn koszykarza) jest bardzo przyjemny. Prędkość maksymalna jaką tym cudem japońskiej myśli technicznej po chińskim mezaliansie (produkcja w Chinach) osiągnąłem to jakieś 108 na godzinę i dużo modłów. Da się jeździć po drogach dwucyfrowych, turystycznie dalekie dystanse najlepiej trzycyfrowe (ma to swoje plusy, więcej ciekawych miejsc odwiedzonych, coś co raczej na R1 jest mało prawdopodobne). Lubię i kupiłbym ponownie.
Gość: grypnet
Pali mi 2,2 /100km ,dynamiczna w miescie ,na autostradzie jedzie stabilnie ,ale mala masa motoru jest odczuwalna przy powiewie wiatru.Ladnie sie prezentuje ,nie udaje mocniejszego niz jest.
Gość: fun
miałem,ale wolę zdecydowanie cbf 125,lepiej wykonanan ,szybsza,wygodniejsza i mniej pali.Jest tez troszkę większa ale i droższa.
Gość: kev21
Motocykl kupiłem w 2018r. od pierwszego właściciela (Polski salon)z przebiegiem 13,5 tyś km za 2700zł i uważam, ze w przedziale ~ 3000zł ciężko jest coś lepszego upolować. Yamaha maga oszczędna, nawet jak ją przciągam na biegach nie przekracza 2,5L/100km przeważnie 2,0-2,3L/100km. Kolejnym plusem to jak większość ludzi pisze bezawaryjność i tania bieżąca eksploatacja (nie przypadkowo te moto jeździ w Lkach i WORDach. Moto z bardzo elastycznymi biegami (na miasto super) z 40km na najwyższym biegu można się rozpędzać bez mocnego efektu dławienia, super się wciska w korkach, naprawdzę 95% moto to same plusy więc może napiszę o minusach. Bardzo brakuje mi LCD z informacją na którym biegu jedziemy (ale to posiadają nowsze maszynki) fotel mógłby być trochę lepszy, po 60km ciągiem trochę tyłek boli, ostatniu minus to wersja gaźnikowa mogłaby mieć ssanie nie przy gaźniku a np na kierownicy (ale to już tzw "czepialstwo"). YBR 125 daje 9,5/10 punktów, naprawdę warto, a prędkości jakie opisujecie to u mnie podobnie, przelotowa to ok 85km/h max 105-110km/h, jeźdzę codziennie do pracy i z powrotem łącznie ok 70km i jestem naprawdę bardzo zadowolony, ten dystans pokonuje szybciej niż autem które ma vmax ponad 200km/h (korki, ograniczenia prędkosci)
Gość: Tomek
Spoko jako motocykl dojazdowy do pracy/sklepu ale daje 4 bo już dwa razy nie zdałem na tym motocyklu ile można
I jak zdałeś???
XDDDDDDDDDDDDDDDDD
XDDDDDDDDDDDDDDDDD
Gość: Piotrek
Lekki, niezawodny, poręczny, mało pali i można jeździć na kat. B.
Motorek dobry na dojazdy do pracy lub szkoły. Na dłuższych trasach (pow 50km) jest niewygodny z powodu wąskiej kanapy a w dodatku przy większych prędkościach (jak na ten motorek) robi się wrażliwy na podmuchy wiatru (np. przy mijaniu się z TIR-em). Pali niewiele 1,8 - 2,2 l/100km. Nie ma problemów z odpaleniem, nawet po zimowaniu w nieogrzewanym garażu.
Motocykl godny polecenia głównie za niezawodność i niskie spalanie, reszta co najwyżej poprawna.
Gość: KubaM
Ybr 2011 22tys km. Jeżdżę od miesiąca- 1000km, na tą chwilę jestem w pelni zadowolony. Mam 170 i 70kg więc pomimo niewielkich rozmiarow Yamahy, do mnie pasuje idealnie. Bezawaryjna, wystarczajaco dynamiczna, żeby ruszać na pierwszego ze świateł (chyba ze ktores auto bardziej przycisnie..). Przejazdzki w dwie osoby to trochę meczarnia ;) W pojedynkę na trasie spokojnie jedzie stale 100km/h, natomiast vmax przy mojej wadze to 115km/h (120 z wiatrem). Pozytywne zaskoczenie po tym co slyszalem o osiagach innych/chińskich 125. Mozna ostrożnie wyprzedzac Tiry i starsze panie. Motocykl przyjemny w prowadzeniu i najważniejsze że mi się podoba:) Praktyczny, nie do szpanowania szerokością opony.