Bell Broozer

Wygląd przekozacki, szczególnie z czarną, lub srebrną, lustrzankową (trzeba ją dokupić) szybą. Natomiast jest to kask typowy na gorące dni i do prędkości nie większej niż 90 km/h. Potem głośno szumi, a nawet gwiżdże momentami. Przydają się bardzo stopery. W chłodne dni niezbędna będzie kominiarka. Plusem jest łatwy montaż wymiennych szyb i szczęki.

Lubię myśleć o tym kasku jak o kabriolecie: jest całkowicie niepraktyczny, pozbawiony sensu, głośny ale i tak go uwielbiam :)
Po 1 koniecznie trzeba kupić stopery, ja używam Alpine te czerwone race inaczej się nie da jeździć poza miastem, w mieście wystarcza czarne ale i tak lepiej się jeździ w czerwonych.
Po 2 kask ten jest pozbawiony jakiegokolwiek sensu... jak jadę do pracy na np. 13 to muszę mieć w plecaku jasna szybkę która muszę wymienic bo wracam po zmroku problematyczne to 5 razy w tygodniu...

Po 3 kask jest super przewiewny na prawdę oddycha się super czasami to aż za bardzo, , ma tak dobra wentylacje z przodu sam nie wiem jak to możliwe ale potrafi robal wpaść w oko przy założonej szczęce.

Po 4. Kask dobrze leży, najważniejsze ze wyglada super, fajne jest to ze można w naprawdę gorące dni jeździć z samym kominem i szczękę mieć w plecaku

Po 5. Mega super jest to ze w ogóle nie paruje nawet przy zamkniętych wywietrznikach jak jest zimno rano para potrafi się wydostawać na zewnątrz co widać jak się stoi na światłach ale nic nie zaparkuje.

Po 6. Brak możliwości założenia interkomu, teoretycznie da się przymocować słuchawki po bokach ( w środku nie ma miejsca fabrycznego na słuchawki) ale udało mi się na chwile włożyć nawet to się trzymało ale po dłuższej jeździe zaczęły bolec uszy po prostu uwierało.

Ogólnie kask oceniam na 8/10 wyglada super, jest lekki, nie paruje, oddycha się w nim super co było dla mnie tez bardzo ważne super ze można jeździć bez szczęki, żona ma to wszystko w airoh rev 19 który jest cichszy ma blendę przeciwsłoneczna i kask może być otwarty ale nie wyglada tak super...

Dlatego jak porównywałem wcześniej do kabrioletu jest on absurdalny niepraktyczny ale i tak się go uwielbia ma coś w sobie :-)

Od czego zacząć .Może plusy kasku, bo jest ich mniej.Kask jest dość lekki , całkiem dobre wykonanie wyściółki , łatwy montaż szczęki i szybki , kozacko wygląda. Według mnie to wszystkie jego zalety.Wady : jest cholernie głośny ,powyżej 90 km szum jest poprostu wkurwiajacy. Wieje z każdej strony a jak się jeszcze doda wentylację -to wieje mocno i huczy ,na dłuższą metę baniak pęka.Zapomnijcie o słuchawkach do uszu żeby sobie muzyczki posłuchać ,miejsce jest ale przewiewny wyciągną je wam z uszu .Słuchawki na stałe jest ciężko dopasować ,mi się udało .Niewygodne zapięcie pomimo regulacji.Osobiscie się zawiodłem kask ten nie kosztuje 500 zł a dwa razy tyle ale nie jest wart tej ceny.Jest mocno niedopracowany .Mam stary kask sharka openline i mimo 10 lat użytkowania on przy nim to limuzyna.

Mam ten kask dwa sezony. Zrobiłem w nim blisko 30 tys km. Kask ma opcję odpięcia szczęki i funkcjonowania jako kask otwarty, ale jeździłem tylko w opcji "full helmet"..

Zacznę od zalet:
Pierwsze co zwraca uwagę (i co sprawiło, że go kupiłem) jest wygląd: prawdziwie "badass'owy". Zwłaszcza z akcesoryjną lustrzaną szybą wygląda po prostu kozacko. Ludzie na sam widok spuszczali wzrok i udawali, że ich nie ma....
Drugi plus to waga: jest lekki i tak dopasowany, że praktycznie nie czuć go na głowie. Jeden z najwybitniejszych (pod tym względem) kasków "prosto z pudełka", jakie miałem.
Trzeci plus to super wentylacja. W ciepłe dni jest bardzo komfortowo. W zimne dużo mniej (ale o tym w minusach). Mimo braku pinlicka wizjer nie ma dużych tendencji do parkowania.
Czwarty plus to to, że wizjer chowany jest w głąb kasku. Kilka razy dziękowałem twórcom za tą opcję, bo gdyby nie ona, to pewnie konieczna byłaby zmiana szyby. Ale żeby nie było zbyt pięknie, to rozwiązanie ma wady, o których za chwilę...
Piąty plus to widoczność: tu jest po prostu rewelacja. Nawet w konfiguracji ze szczęką, ten kask ma super duże pole widzenia.
No to czas na wady:
Po pierwsze jest ku#@sko głośny. Powyżej 100 km/godz jest jeden wielki huragan w uszach. Trasa ponad 300 km przy prędkościach autostradowych kończyła się bólem głowy i dzwonieniem w uszach do następnego dnia.
Drugi minus to brak dedykowanych miejsc na montaż głośników do interkomu. Da się je zamontować, ale głośniki są tak wciśnięte, że fizycznie czuć je na uszach (u mnie w postaci nieco wpijających się w uszy pasków od zapięcia). Pomijać fakt wątpliwej wygody, dźwięk z głośników jest bardzo płaski i nienaturalny. Mam zamontowany ten sam zestaw interkomu w różnych kaskach i tu wypada on najgorzej.
Trzeci minus to fakt że, wizjer chowany jest wewnątrz kasku. Przez to nie ma możliwości zastosowania pinlicka. Próbowałem z jakimś uniwersalnym, ale bardzo szybko się rysował. Poza tym trzeba bardzo dbać o czystość wizjera i uszczelek. Drobny syf, który dostał się do wnętrza porysował mi szybę ( całe szczęście poza polem widzenia).
Czwarty minus to konieczności wymiany wizjera w zależności od warunków. Lustrzany lub czarny wizjer wygląda super, ale kiedy robi się ciemno, nic nie widać. Przy jeździe po mieście jest jeszcze ok, ale poza.... jest masakra. Trzeba wozić dwie szyby i zmieniać je w razie potrzeby. Fakt, że robi się to łatwo.
Piąty minus to to, że w zimne dni po prostu w nim pizga. Założenie kominiarki na ryj sprawia, że momentalnie paruje. Więc jeśli chcesz coś widzieć, to odmrozisz sobie facjatę.
Reasumując:
Nie żałuję zakupu, ale będę używał go głównie na krótkich dystansach i jeżdżąc po mieście. Na dłuższe trasy mam już coś innego. Zdecydowanie nie jest to kask uniwersalny, ale tam gdzie potrzeba, robi robotę