Gość: Andrzej
Jak dotąd to moje największe motocyklowe rozczarowanie. Wygląd i wykonanie super, a dzięki cienkim i miękkim protektorom ma się wrażenie, że jedzie się w zwykłej kurtce. Niby fajnie, ale z drugiej strony nie czuję się pewnie na moto i naprawdę nie chciałbym mieć w tej kurtce wypadku... Olbrzymie minusy to brak wypinanej podpinki, przez co California nadaje się tylko na dojazdy do pracy. Poniżej 23 stopni jest już w niej zimno. Nie podoba mi się też fakt, że kieszenie wewnętrzne wykonanie są z siatki, więc jak złapie Cię deszcz, to mokry jesteś nie tylko ty, ale również twoje dokumenty i telefon. W dodatku wymiana protektorów na level 2 to koszmar i zajęła mi chyba z godzinę, a same protektory na łokciach, przez to jak są miękkie, lekko się przesuwają i czasem łokieć nie ma żadnej ochrony.. Ogólnie warta zakupu na dużej promocji jako druga lub trzeba kurtka i chyba tylko dla wyglądu. Na pewno odradzam zakup jako kurtki głównej. W cenie 699 zł jest duuużo ciekawszych i bezpieczniejszych propozycji z wypinaną podpinką w standardzie i czasem nawet protektorami level 2 w standardzie (np. Seca Airflow II). W tym przypadku Brogera kupuje się dla wyglądu, ale na pewno nie dla bezpieczeństwa. Do ceny 699 zł musiałem doliczyć koszt wymiany protektorów na level 2 (110 zł), dokupienie ochraniacza pleców (150 zł) oraz kurtki przeciwdeszczową zewnętrzną (140 zł) i odzieży termoaktywnej, aby jeździć w chłodniejsze dni (100 zł). Ostatecznie rzeczywisty koszt zakupu wyniósł mnie ponad 1000 zł...