
Gość: KenLee
W terenie jeżdżę w Bomberze już od 19 lat. Obecnie używam drugi egzemplarz.
Zalety:
-dość lekki
-gruby solidny plastik
-nie krępuje ruchów- tylna część nie koliduje ze spodniami i nie odstaje
-nie powoduje nadmiernego pocenia się
-do bocznych osłon ramion można przypiąć paskami ochraniacze łokci, co stabilizuje je i ułatwia zakładanie całości na raz, jak zbroi na siatce (ja używam zawiasowych UFO)
-przedni plastron z jednego kawałka dobrze chroni splot słoneczny przy walnięciu klatą np. w kierownicę (nie tak jak zbroje na siatce mające w tym miejscu suwak, albo krótkie "półpancerze")
-ochraniacze barków umieszczone w pewnej odległości od ciała (pod spodem są taśmy tworzące dystans) nie ocierają o nie. Za to wygląda się trochę jak amerykański futbolista
-nie raz uratował mnie przed konkretnymi obrażeniami- np. plecy na wysokości łopatek, przy ślizgu po kamieniach
Wady:
-nie chroni boków korpusu
-boki przedniej płyty mogłyby być bardziej zawinięte wokół ciała. W niczym to nie przeszkadza, ale na szczupłej osobie i pod bardziej obcisłą koszulką trochę dziwnie wygląda. Za to jest to ukłon w stronę użytkowników z nieco większym mięśniem piwnym.
-piankowe wykończenia krawędzi pod szyją i pod karkiem czasem potrafią się odkleić
W międzyczasie testowałem różne rozwiązania ochronne, w tym hybrydę buzera i żółwia Axo Dobermann, ale w końcu i tak wróciłem do Bombera, gdyż chroni wystarczająco dobrze, a przy tym najmniej się go czuje na ciele i najmniej się w nim poci. Nie wiem, jak współpracuje z kołnierzami, gdyż ich nie używam.
