Świeży zakup, kilka jazd, ale coś już mogę powiedzieć.
Przedział -5/-7 stopni
Palce marzną, nawet na maksymalnym grzaniu, czubki drętwieją, zwłaszcza palców obsługujących sprzęgło, ale pozostaje pełna mobilność stawów, więc nie mogę powiedzieć, że nie ma żadnej wartości dodanej, bo w moich drugich najcieplejszych rękawicach, Richa Sonar, palce sztywnieją po jakichś 10-12 min miejskiej/szosowej jazdy w takich warunkach.
Na rowerze podobne odczucia - zimno, ale palce nie sztywnieją. Po rozgrzaniu ciała od wysiłku, byłoby ciepło także w zwykłych.
Przedział 0/3 stopnie
Po mieście wystarcza poziom 3/4. Jest komfortowo, najwyżej delikatny, ale stabilny chłodek, czyli palce nie są gorące, ale też nie marzną. 2/4 kapkę chłodno na dłuższą metę.
Inne spostrzeżenia
+ Wykonanie wydaje się bardzo dobre
+ Wydaje się, że deklarowany czas grzania jest mniej więcej dokładny (przynajmniej na maksimum).
+ Wydaje się sprawować całkiem nieźle jako zwykła rękawica, z pominięciem grzania. Należycie odprowadza wilgoć z dłoni.
- Dotykając rękawicę od zewnątrz, można poczuć ciepło grzania na palcach, więc brakuje tam izolacji.
- Ślizgacz kości grochowatej jest gruby i standardowy chwyt manetki nie działa, trzeba chwytać bardziej czubkami palców, ale wtedy nie do końca wygodnie jest trzymać je cały czas na klamkach. Polecam przymierzyć się przed zakupem. Alternatywnie można zadrzeć wysoko klamki na czas zimowy.
- DLA LUDZI, MAJĄCYCH PROBLEM Z WŁĄCZNEIEM: najpierw trzeba przytrzymać przez kilka sekund przycisk na akumulatorze, potem włączą się same, albo trzeba przytrzymać główny. Albo ponowić operację w różnych konfiguracjach, nie wiem, czasem załapuje od razu, a jak poleży, to chwilę się bawię tymi guzikami.
- Nie można ładować w trakcie pracy, więc awaryjne podpięcie się do instalacji motocykla odpada
Zastanawiam się między 7, a 8 gwiazdkami.
Rękawica jest dobrze wykonana, akumulatory wytrzymują zgodnie z deklaracjami, w okolicy zera stopni jest komfortowo
ALE przy dużym mrozie, niestety, nie daje rady, do tego nie da się awaryjnie podpiąć do instalacji w trasie, można najwyżej doładować na postoju.
Pomijając akumulator (czyli podpinając się do instalacji), zdecydowanie taniej wyszłoby kupić dobrze izolowane, zimowe rękawice i wkleić/przyrzepić w środku moduły grzewcze. Nie obejmą palców, ale będą grzać silniej i umiejscowione na wierzchu dłoni, powinny zapewnić ciepłą krew dla nich. Testowałem takie rozwiązanie w kiepskich rękawicach i w okolicy zera chyba sprawowało się co najmniej podobnie. Przy większym mrozie, prawdopodobnie nie dogrzeje palców tak, jak recenzowany tu model.
Z akumulatorem, trzeba by przekalkulować moc paneli grzewczych i pojemność powerbanku/ów, ale to już zostawiam czytelnikom.
Daję 7 gwiazdek, bo to recenzja z mojej perspektywy,a do tego nie do końca zapewnili deklarowane "The goal of our system is to keep your hands at the ideal temperature of around 33 degrees Celsius, regardless of the type of weather".
No i kliknęło mi się 8 :/