Honda Hornet 600 PC41 (2007-2013)

Zaj***sty sprzęt :) Mocy wystarczająco, żeby latać z ekipami na sportach, w zakrętach bardzo poręczny(zejście na kolano to bułka z masłem). Bardzo wygodna pozycja za sterami. Jazda w korkach to frajda - moto jest wąskie i wszędzie się mieści. Silnik niezawodny - nigdy nie ma problemu z odpaleniem :) Hornet daje ogromny fun z jazdy. Ciężko mi nawet wymyślić jakieś wady hornetki, dlatego daje 10. :)

Potwierdzam. Hornet to Hornet. Przepiękna sylwetka, świetnie składa się w winklach, silnik na tyle mocny że nie myślimy o zmianie moto po sezonie czy dwóch, silnik bardzo równiutko pracuje. Jedyny minus to spore spalanie przy prędkościach dużo powyżej przepisowych :D

Jest to mój pierwszy motocykl i myśle, że nie mogłem lepiej wybrać. Hornet ma przepiękną sylwetke, pięknie brzmi i jest łatwy w prowadzeniu nawet dla początkujących. Do 8 tys. jest spokojny jak baranek, więc można oswajać się z nim bez obaw że zrobimy sobie krzywde. Jak już troche ogarniemy jazde możemy zacząć kręcić silnik powyżej 8 tys, wtedy w Horneta wstępuje diabeł - ciągnie do przodu jak burza :) Jak nas poniesie, to trzeba wyhamować - na szczęście hamulce w hornetce są rewelacyjne - raz przy hamowaniu przed światłami zupełnie przez przypadek zrobiłem stoppie - wystarczy odrobine za mocno wcisnąć klamke i moto wstaje do pionu. Pozycja za sterami jest doskonała - nie można zmęczyć się jazdą na hornecie. Na początku bolały mnie tylko 4 litery jak zrobiłem 200 km, ale szybko się przyzwyczaiłem i już nic mnie nie boli nawet na długich trasach. Naprawde polecam ten motocykl i daje 10/10. Jest idealny.

MAM TEN SPRZĘT OD ROKU I JEST TO NAPRAWDĘ ŚWIETNA MASZYNA ,
WŁAŚCIWOŚCI JEZDNE 10/10
SILNIK 10/10 JAK NA 600 CC (JUŻ BRAKUJE MOCY)
HAMULCE 10/10 - MAM ABS
WYGLĄD 10/10 JAK NA NAKED BIKE
UŻYTECZNOŚĆ NA CO DZIEŃ 10/10

ZAPYTASZ DLACZEGO NIE DAŁEM 10/10. ODPOWIADAM

JAKĄ OCENĘ MIAŁBYM WYSTAWIĆ OCENIAJĄC BMW K 1300S - 13 ???

JEŚLI CHODZI O NAKED DAJĘ 10/10 , JEŚLI MAM PORÓWNAĆ Z WSZYSTKIMI MOTOCYKLAMI Z KTÓRYMI MIAŁEM DO CZYNIENIA DAJE 8/10
TO I TAK BARDZO WYSOKA OCENA. JEŚLI SZUKASZ NAKED POJ. DO 800 CC TO BIERZ GO BEZ WACHANIA. MÓJ JEST PO LIFCIE (2011R)

Mam horneta z 2008 roku - przesiadłem się z cb 500. Motocykl pod wieloma względami idealny - hamulce rewelacyjne, doskonałe zawieszenie, kuloodporny silnik, precyzyjna skrzynia biegów i łatwość prowadzenia nie do porównania z cebulą - wiele osób poleca 500tki jako pierwszy motocykl, a okazuje się że 600tka prowadzi się o niebo lepiej. Hornet jest też bardzo stabilny - nie pływa przy dużych prędkościach, w łukach można jechać po 200km/h i nawet wtedy jedzie jak po sznurku i nie zachowuje się nerwowo. Spalania niby nie powinno się liczyć w motocyklach, ale to zawsze dobrze jak mało pali :) Hornet akurat wypada pod tym względem świetnie - spalanie zaczyna się od 4,5, a dochodzi do 9L, natomiast średnie spalanie przy moim stylu jazdy to 6,8 L/100. Jakbym miał wybrać ponownie motocykl to na 200% byłby to hornet. POLECAM Z CZYSTYM SUMIENIEM!!!

Posiadam horneta z 2009. Motocykl błędnie określany jako miejski, ale prawda jest taka że jest to motocykl do pokonywania zakrętów z ogromnym bananem na twarzy. Prowadzi się FENOMENALNIE i na podparcie dodam, że jeździłem mnóstwem motocykli - FZ1, Bandit, XJR 1300 i paroma innymi. Hornet jest na pewno jednym z najlepiej prowadzących się motocykli nie tylko w swojej klasie, ale w ogóle. Nie przeszkadza nawet nieco za miękkie zawieszenie. Hamulce rewelacyjne obsługiwane jednym palcem :) Moc wystarczająca, no może poza autostradami gdzie jednak przelotowa 200-220 męczy silnik i wymaga dużych obrotów i bardzo dużego spalania. Jeśli o spalaniu mowa to średnio wychodzi mi ok. 6,5 do 8L/100, a przy lataniu 200 i więcej trzeba liczyć nawet 10,6L. Moto jest na wtrysku, silniczek pracuje jak na honde przystało idealnie. Nic nie stuka, nic nie zgrzyta, nie ma żadnych problemów z konsumpcją oleju itd. Jedynie łańcuszek rozrządu odzywa się po 30 tys i trzeba go wymienić. Ogólnie motocykl naprawde udany, lekki, mocny, doskonale wyważony i świetnie się prezentuje. Horetki wymagają jednak inwestycji w lepszy wydech, bo seria jest delikatnie mówiąc nijaka :)

Witam kupiłem horneta w tym roku,zrobiłem 7000 tyś.km i jestem zadowolony,nie żałuję zakupu,myślę że jest to najlepszy wybór z tego segmętu ponieważ obsługa mechaniczna nie sprawi problemów np.smarowanie linki sprzęgła czy wymiany akumulatora lub filtra powietrza,porównanie z yamaha fz6 która ma pod bakiem,daje przykład dlatego że linka w fz6 dała mi za dużo problemu by ją przeczyścić i nasmarować.A wady horneta to napewno lusterka w których słabo widać i włącznik awaryjnych który powinien być z lewej strony a nie koło rol gazu,fz6 ma po stronie klamki sprzęgła,wciskany,dlatego z przyjemnością można podziękować za zjechanie kierowcy auta co w hornecie jest wkurzające !!!!.Daję 9/10 ponieważ jest jeszcze Street Triple 2013 który mam zamiar kupić,bo myślę że Streetowi bym dał 10/10 ale najpierw trzeba go mieć w garażu !!!!

Szybki, mocy aż za natto do miasta, bardzo zwrotny, pancerny silnik wzięty z 600RR. Wygodny, tyłek nie boli po 2godz jazdy, dłużej nie testowałem :) Dobrze trzyma się drogi, można go bardzo łatwo wyczuć że coś się dzieje z przyczepnością gumy (pilot power 2ct- nie polecam) spalanie pomiędzy 5 a 6 litrów, a jak ktoś się postara to max 10 weżmie, ale trzeba go dobrze pałować i honda to lubi. C-ABS super sprawa, potrafi wybronić tyłek jak przegniemy bagiete. Moto nie znudzi się po paru sezonach, nauczy nas ładnie śmigać. Naprawdę godne polecenia.

Posiadam już drugiego Horneta 600, pierwszy był z 2007 roku, obecny jest z 2012.
Przede wszystkim motocykl lekki, zwarty, poręczny, doskonale się nim manewruje w mieście (dojazd do centrum Warszawy 25 km), w zakrętach sprawia wrażenie zdecydowanie lżejszego. Świetnie można go wyczuć, wybacza błędy, jest bardzo user-friendly.
Śilnik to co kto lubi, do 8000 obr dosyć przewidywalny, a dopiero powyżej szatan się nim interesuje - mi to odpowiada.
Standardowa kanapa dosyć twarda, tyłek czasami boli ale w końcu to nie turystyk, pozycja na motocyklu wygodna, nie męczy, powyżej 130 km/h zaczyna trochę urywać łeb no ale w końcu to naked.
Mój ma obecnie przebieg 7700 km i nic się z nim nie dzieje, mechanik płakał jak serwisował ostatnio bo nie miał na czym zarobić.
Zdecydowanie polecam, na 2+ motocykl, na 1 może być trochę za mocny.

Poza tym ze moto jest super, to odnosnie zegarow ktore sa cyfrowe i nic nie widac w pelnym sloncu. Problem sie rozwiazal jak kupilem x-lite 802rr i kupilem do tego kasku okulary firmy OZZIE ze szklami fotochromatycznymi. Slonce wali prosto w wyswietlacz a ja widze wszystko jak na dloni bez najmniejszego problemu.

Daje max ocene.
Moto piekne,moje w białej perle z akcesoryjną kanapą bagstera, wydechem lasera,manetkami i kierunkami araz kirownica renthala.
Waga i moc w tym moto robi swoje, do tego nisko położony środek ciężkości i geometria rami daje mega fan z jazdy, mam 180 cm i swietnie sie czuje na nim,plecy , ręce czy zadek nigdy nie ucierpiał po tarasach rzędu ponad 500 km. Jedynie co mi dokuczalo to biodra i nogi ale mysle ze kwestia budowy i anstomi ciala oraz uprawianych sportów.
Moja maszyna ma tez mniejszą o jeden ząb przednią zebatke co daje jeszcze lepszego kopa i dodaje dynamiki ale podnosi obroty przy tej samej prędkości na fabrycznej zebatce.
Jedyne co bym poprawil i poprawie to ochronę przed wiatrem, wysoka szyba lostera zrobi robote, niekoniecznie musi sie to wszystkim podobać ale mi sie podoba i duzo daje w podroży z przelotowa 120-150.
Moto bezawaryjne i twarde, dostepnosc czesci dobra.
Spalanie na niefabrycznej zebatce na trasie jazda dynamiczna ale bez szaleństw ok 5 l.+/- 0,5 litra mozna zaoszczedzic
Przy odkrecaniu mocnym ale bez czerwonego pols no to i ponad 7 myślę łyknie
W jezdzie miejskiej ok 5,6-5.8 l
Mega fajny sprzet z wieloma mozliwosciami.

Cbr f2, vtr1000, a teraz cb600 po lifcie z ABS-em, mam co chciałem;-) a chciałem fz1;-) i się okazało że do 140km/h wogòle nie odstaje, fajny mały szybki sprzęcik, spalanie max 6 litrów. Zrobiłem nim dopiero pare setek po 4latach przerwy totalnej w jeździe na moto i muszę przyznać że dopracowany jest smyk, lekki, pewny, zwinny, troche duży promień skrętu ale i tak jest ok i trochę dziwnie się wchodzi w zakręty po przesiadce ze sporta , mam 185cm i wieje od 140km/h jak diabli ale to kwestia przyzwyczajenia. Ogólnie polecam, daję ocenę 9 bo niewiem jak się jeździ innymi sprzętami w tych rocznikach. SześćsetkaTojestTo;-) Pozdrawiam i żebyśmy się wszyscy w tym samym składzie pojawili w przyszłym roku.

Oczywiscie 10.

Moj pierwszy kon, wersja 2007 z absem. Zrobilem ponad 3k km po Polsce w ciagu pierwszych 2 tyg posiadania. NIE MA NIC PIEKNIEJSZEGO!! Szybki, zwinny, lekki, KOSMOS!! Brac i jezdzic:)

LWG

Mega sprzęcik! Przesiadłem się ze "sportowej" (hehe) Yamahy YZF 125 R i po pierwsze, nie poczułem jakiejś ogromnej różnicy w prowadzeniu :) Motocykl jest tak przyjemny, lekki i łatwy do ogarnięcia, że od razu wyruszałem na lotki w koło komina po 200 - 300 km :P

W zakręty wchodzi jak żyleta, a w ogarniętych rękach jest szybszy na winklach od sportowych "litrów" ze "świetnymi" riderami ;)

Zalety:
- Mocny silnik jak na 600cc
- Świetna ergonomia silnika, nie dławi się w tempie miejskim nawet na 5-tym biegu. Nigdy nie szarpnął :)
- Niemalże całkowita bezawaryjność
- Dostęp części bezproblemowy
- Wygodna pozycja, przyjemna kanapa (mam 186 cm wzrostu)
- Świetny w mieście
- Nada się do podróży (aczkolwiek to naked, nie cross-tourer!)
- Spalanie w granicach 5,5 - 6,5 l / 100 km

Minusy:
- Mógłby mieć odrobinę większy moment kosztem mocy i prędkości maksymalnej
- Mały bak, zasięg około 200 - 230 km, to trochę utrudnia podróżowanie
- Utrudniony dostęp do świec zapłonowych, to już minus na wyrost :D

Polecam każdemu na pierwszy, drugi, a nawet trzeci motocykl :) Świetna maszyna, ciężko będzie mi się z nią rozstać...

tak jak w tytule, miłość na wiele lat, a nie przelotny romans.
Potwierdzam wszystkie pochlebne opinie nt horneta które powypisywali powyżej Koledzy.
Ode mnie tylko jeden malutki minusik w rubryce "wygoda", ale to już nie wina motocykle że jestem lekko za wysoki na ten sprzęt, więc w sumie minusik niezasłużony.. ogólnie 10/10.

Posiadam Horneta PC41 od 5 sezonów, motocykl jednym słowem rewelacja.

Po przejechaniu 25 tys km w motocyklu oprócz części eksploatacyjnych typu klocki hamulcowe, napęd nic nie jest do naprawy. Jednym słowem bezawaryjny. Lekki, zwinny, świetny w zakrętach, zejście na kolano żaden problem, ekonomiczny przy przelotowych trasach. Wygodna pozycja zarówno dla pasażera jak i kierowcy, na plus uchwyty dla pasażera. Pomimo upływu lat, nadal ma ciekawa linie. Powyżej 8000 obrotów motocykl dostaje dużego kopa.

Jedynym minusem, jak dla mnie jest dźwięk. Z pomocą przyszedł Leovince oraz wycięcie katalizatora. Dla osob które się wahają, naprawde polecam, basowy dźwięk, żadnych spadków.

Motocyk do wszystkiego, na miasto, ostre winkle, czy trasy 400-500 km dziennie.

Super na pierwszy motocykl mozna odkręcać w miare umiejętności. Zwinny szybki mało pali. Troche za mały moment no ale to 600 wiec nie ma co narzekać. Do minusów należy zaliczyć też siedzenie po 300km zaczyna sie tyłek odczuwać, no ale to zawsze można wymienić na żelowe i po problemie. Suma sumarum co Honda to Honda niestety pozostałe japończyki pozostają w tyle w kożdej kwestii. Motocykl sie bardzo powoli starzeje. Pozdro dla wszystkich

ja na moim przelatałem 5 sezonów i poza oponami, czy płynami nie wymieniłem kompletnie nic - moto zwinne i elastyczne a 102 kuce robią robotę ;) oczywiście to nie plastik i nikt nie powinien oczekiwać po nim mega prędkości, mimo to zbiera się chętnie do jazdy, fajnie prowadzi w zakrętach, jest poręczny i mimo ponad 200kg dość filigranowy, więc mijanie samochodów w korkach to czysta przyjemność - brak owiewki uniemożliwia sprawdzenie prędkości max ;) przy 150 zaczyna się walka z naporem powietrza a przy ponad 200 urywa łeb - podobno można go pokręcić do 240, ale jeśli ktoś marzy o pobijaniu rekordów prędkości powinien wybrać coś innego - to poprostu naked - stworzony do funu z jazdy a nie wyścigów ;) POLECAM!

Posiadam ten motocykl od 2 lat i jak na razie daje mi tyle frajdy z jazdy że nie zamienił bym go na żaden inny, super na wypady za miasto, przeciskanie się w korkach a jego żywioł to pokonywanie zakrętów, pięknie się wkręca w obroty można nim jeździć jak skuterkiem, turystycznie ale swoje prawdziwe oblicze szerszeń pokazuje na wysokich obrotach. Ten motocykl z czystym sumieniem polecam, dla mnie ideał .

Takie zdanie usłyszałem, jak go kupiłem, co oznaczałoby, że to zła decyzja była... Po dwóch krótkich sezonach i 9tys km wyjeżdżonych mogę powiedzieć z przekonaniem - to była bardzo dobra decyzja ! Mam motocykl z 2008 roku, bez ABSu, bez elektronicznych gadżetów, których wtedy jeszcze nie było - czysta żywa mechanika. Całe sterowanie jest w głowie kierownika - jaki masz plan na jazdę, taki tryb w głowie sobie włączasz - jeżdzisz rekreacyjnie po okolicy - włączasz tryb "Standard", Hornet tak pojedzie, nie ma warunków na drodze - włączasz w głowie tryb "Rain" - Hornet tak pojedzie, masz ochotę zwiększyć tętno, włączasz myślenie w trybie "Sport" - Hornet tak pojedzie, jak chcesz. Jest to po prostu mega uniwersalna maszyna, która tak jeździ jak tego oczekujesz. Usterek brak, tylko wymiany eksploatacyjne. Dźwięk nie powala, nie powoduje ciarek na plecach, ale nie męczy w trasie. O szybkiej jeździe w zakrętach się nie wypowiem, bo jak wspomniałem, to mój pierwszy sprzęt, więc umiejętności nie takie. Wspomniali przedmówcy, że siedzisko mało wygodne - to prawda, w moim egzemplarzu dałem obszyć i jest dużo lepiej. Jak się uprzesz, dorzucisz stelaże, sakwy boczne i możesz wykorzystać go turystycznie. Gorąco polecam !

Zakupiłem ten motocykl i jestem zadowolony. Fajnie się zbiera jest lekki i dobrze się lata po mieście. Zgrabny i zwinny. Wcześniej było Suzuki GSX650 F wieć papela była lepiej osłonięta na trasie i moim zdaniem silnik Suzi był bardziej elastyczny. Honda lubi obroty i wtedy jest dynamiczna, no ale trzeba zrzucić jak chce się zgrabnie odjechać. Suzuki cięższe więc gorzej przy jakimś przestawianiu z miejsca na miejsce. Pozycja jazdy wygodna wyprostowana więc dobrze się trzyma kolanami. Wysokie obroty jałowe i zanim wczytałem się w instrukcję myślałem ze coś za wysoko kręci. Spełnia moje oczekiwania więc śmiało mogę polecić. Dałem 9,9 bo zawsze może być lepiej Szerokości.

Przesiadłem się z nieco większej pojemności, więc wiedziałem, że będzie różnica w osiągach. Wygląd jest dyskusyjny, moim zdaniem wygląda świetnie do momentu, kiedy nie zobaczymy przedniej lampy. Pierwsze wrażenie jakie miałem, to motocykl jest dość wysoki (mam 182cm wzrostu) i jednak w porównaniu do sprzętów stojących obok, rzeczywiście wyróżniał się. Bak jest szeroki ale niski, stąd wrażenie jakby się jechało na motocyklu - nie w motocyklu. Jeśli chodzi o osiągi, to do 7-8tys obrotów niewiele się dzieje w moim odczuciu to jest minus, natomiast wystarczy wejść w pierwsze zakręty, żeby zrozumieć do czego ten motocykl jest stworzony. Zakręty, zakręty i jeszcze raz zakręty! Nie mam porównania do sportów i moje umiejętności pozostawiają wiele do życzenia, ale miałem wrażenie, że każdy zakręt można pojechać szybciej, gdzie we wcześniejszych motocyklach czegoś takiego nie odczuwałem. Do tego zawieszenie jest bardzo przyjemnie zestrojone (pod moją wagę 88kg na sucho).
Hamulce muszę ocenić neutralnie, ponieważ są mocniejsze niż na w Bandicie, czy Kawasaki Z750 (miałem stalowy oplot), ale w sytuacjach kiedy ich na prawdę potrzeba czuć braki, co jednak przy normalnej jeździe są wystarczające. Pozycja za kierownicą wygodna, a spalanie w trasie potrafi zejść nawet poniżej 5l i to wcale nie jadąc zachowawczo. Lusterka są za wąskie, więc warto zainwestować w przedłużki.
Reasumując, plusy:
+ pozycja
+ prowadzenie
+ zawieszenie
+ spalanie

Minusy:
- moc i moment wysoko
- lusterka za wąskie

Gdybym miał go podsumować jednym zdaniem to brzmiałoby następująco.
prowadzi się jak rowerek, ale gdzie jest ta moc?

Na Horneta przesiadłem się ze 125 (najpierw ETZ, potem nowe CB125F). Czyli takie pierwsze duże moto. Mocy aż nadto, nigdy nie kręciłem powyżej 6500 obrotów a z tego co tu piszecie, to ona żyje zupełnie inaczej powyżej 8000. Moje trasy to najwyżej 120km i to jest masakra jeśli jedziesz "trasą". Jestem raczej mini rozmiarów - 176cm i 67 kg, więc miotało mną jak chorągiewką powyżej 120 km/h, a jazda powyżej 140 w moim przypadku to proszenie się o ciężki uszczerbek na zdrowiu i mieniu, zbyt mało siły żeby się utrzymać. Manewrowanie w mieście przy mojej wadze było bardzo stresujące, jakoś tak z oporem się przerzucała na zakrętach. No i najważniejszy "minus" - moja miłość do Horneta skończyła się po drugim tankowaniu - 5,9l/100km to dla mnie jakaś masakra, a jeździłem bardzo spokojnie jak na ten sprzęt. Przesiadłem się na nowe CB500F i wrażenia są zdecydowanie lepsze. Pomimo podobnej wagi (tylko 9 kg mniej) manewrowanie jest mniej stresujące, a moc jak na moje potrzeby wystarczająca. No i spalanie na poziomie 3L przemawia do mnie bardziej niż dwukrotnie wyższa moc. Podczas mojego użytkowania nic się nie zepsuło, nic nie wymagało korekty. Skrzynia pracowała wzorowo, hamulce także. Wydech nie za głośny i nie za cichy. Wystarczyło przybrać jakieś 15 kg i byłoby cudownie.