Gość: KINIO
Mam moto od 4 lat.Pozycja mogła by być trochę bardziej wyprostowana,silnik bardzo elastyczny, można jechać 50km/h na 6 biegu i ładnie się rozpędzić do 200 km/h.Tyle udało mi się rozpędzić chociaż można było jeszcze trochę.Używam motocykla głównie do wyjazdów bliższych lub dalszych,zrobiłem 31000km jak na razie nic kompletnie sie działo.
Gość: Harry
Motocykl posiadam dwa lata - dzięki wyższej kierownicy świetnie sprawdza przy dłuższych wypadach. Przy rozsądnych prędkościach można spokojnie zejść poniżej 5l/100km
Moto bezawaryjne - jedynie wymiany eksploatacyjne.
Placaczek troszkę marudzi na twarde siedzenie i przykurcz nóg.
Seryjny wydech zupełnie niesłyszalny - można się przyczepić do
jego pokaźnych rozmiarów.
Tylne sety pasują od gsx 1250
Mam pytanie: czy tylne sety z GSX 650 F pasują do Bandita 650?
Póki co nie powiem zbyt wiele :) w trakcie sezonu mogę Ci odpowiedzieć na to pytanie. po trasie 200km nic mnie nie bolało, było bardzo komfortowo.
Gość: Piotrek
Zrobiłem już 8 tysi i jak na razie wszystko gra. Ogólnie podobno są to maszyny nie do zdarcia. Oczywiście pod warunkiem, że się je odpowiednio pielęgnuje (na filtrach, płynach i olejach nie oszczędzam). Wielkie brava za bardzo elastyczny silnik (na 6-tce można się rozpędzać do odcięcia dosłownie od 40 na godzinę). Troszkę mniejsze za masę- moto mogłoby być lżejsze. Ale coś za coś- ta masa to wynik tego, że moto jest lowcostowe przy zakupie. Tragedią jest natomiast fabryczny komin. Jest tak bezpłciowy i cichy, że po 7 tysiach nie wytrzymałem i wstawiłem akcesoryjny wydech od Ixila. Natomiast jeśli komuś marna muzyka nie przeszkadza to fabryczny komin z powodzeniem pełnić będzie rolę zajebistego crashpada- jest ogromny. Jeżdżę głównie po mieście i na baku przeważnie udaje mi się zrobić ponad 300km. Mam 176 cm wzrostu i jak dla mnie po trasie najwygodniejsza prędkość przejazdowa to 90-100 na godzinę. Powyżej zaczyna mocno zawiewać i trzeba się chować za szybę- co jest mocno niewygodne. Dobrze też jeździ się tą maszynką na torze- moto ładnie składa się w zakrętach, jest przewidywalne, fabryczne hamulce dają radę. Spokojnie można zamykać na nim opony. Tylko wcześniej trzeba się trochę pokładać z umiarem, bo najpierw trzeba zetrzeć końcówki od podnóżków:)
Gość
Witam, posiadam motocykl 7 lat zrobiłem 50000km i nic się nie dzieje.Jestem tego samego zdania co poprzednik że jak się dba o moto
tzn. wymiana oleju, filtry, płyny, to motocykl jest niezawodny. Jeżdże głównie w sezonie na wypady weekendowe w trase i nigdy nic mi się nie stało po drodze.Fakt motocykl mógłby być lżejszy, noale nic nato nie poradzę.Ogólnie bardzo polecam motocykl.
Dołączone zdjęcia
Gość: Mirek
Bardzo dorny motocykl, wizualnie i technicznie na 10 punktów. Niesamowita frajda z jazdy i wygodna sylwetka podczas prowadzenia.
Nie zgadzam się że pasażer ma niewygodnie. Ja co chwila kogoś wożę i nie dość że mówią kobiety że "miękko" to że jeszcze dobrze nogi podpiera i wszystko widać. Nie zgadzam się też że pozycja za mało wyprostowana ! Siedzi się super wygodnie i super wyprostowanym ! Kupiłem zaraz po zdaniu prawa jazdy 2 lata temu i jestem bardzo zadowolony. Raz mi nie odpalił na stacji po tankowaniu ale... w akumulatorze doszło do zwarcia cel więc ... nowy japończyk z salonu może tak mieć. Pali może jak mu się wciśnie 6 / 6,5 ale jak się ciśnie to nie ma się co dziwić. Może i spokojnie jadąc do 5. Bardzo dobre heble. Wygodne żelowe siedzenie w standardzie. Kopa ma. Po założeniu wydechu przelot , strzela w niebo żywym ogniem , strzały słychać dzielnicę dalej. Bezawaryjny i jak się dba to myślę że moto na lata. Jadę 100 kilometrów i nie czuje zmęczenia. Kolana nie cierpną. Po 3 miesiącach zimy odpalił od strzała. Dosyć ciężki ale można się przyzwyczaić , to nie gsx z aluminiową ramą , tu stalowe rury , to i waży. Na koło nie idzie , nie da się , za ciężki ma przód. Stabilny w zakrętach , nie myszkuje.
Dołączone zdjęcia
Gość: Maciej
Przejeździłem na takim 5 sezonów - wkoło komina, trasy do 400km dziennie i tor. Klasa sportowo-turystycznych motocykli to wg mnie trudny temat - znalezienie dobrego kompromisu między osiągami i pozycją sportową, a walorami turystycznymi jest zadaniem niezwykle trudnym i biorąc pod uwagę, że to Suzuki jest motocyklem wręcz budżetowym to muszę przyznać, że to połączenie światów ogarnia raczej słabo. Mimo to lubiłem ten motocykl.
Na torze potrafi dać frajdę, ale nie jest szybki - duża masa przeszkadza. Udało mi się i zamknąć opony i zetrzeć podnóżki i zejść na kolano, ale nie robi się nim tych rzeczy łatwo. Duża masa pomaga na trasie - przy dużych prędkościach (najwięcej na liczniku odnotowałem 237km/h, ale ile to jest w rzeczywistości to nie wiem) motocykl jedzie stabilnie. Nie pomaga zawieszenie - na krętych drogach, a szczególnie serpentynach w dół jeździec bez doświadczenia raczej ładnie nie pojedzie. Doświadczony pojedzie ładnie, ale niekoniecznie szybko.
Hamulce bardzo spoko.
Pozycja niestety ani nie jest sportowa ani nie jest turystyczna - w dalsze trasy tylko jak ktoś ma mocne plecy i dużo samozaparcia.
Jeśli ktoś szuka motocykla, który da mu frajdę latania po torze i przy okazji nadaje się do dalszej turystyki i w związku z tym zainteresował się kategorią motocykli sportowo-turystycznych, Suzuki GSX650F to wg mnie nie jest dobry wybór. Kupiłbym go jeszcze raz szukając czegoś prostego, taniego i ładnego (rzecz gustu) i nie oczekiwał, że będzie w czymkolwiek dobry.
Mimo wszystko dobrze go wspominam - dlatego wysoka ocena ogólna.