Żeby nie było zacznę od minusów, choć dla mnie są to małe minusy patrząc na całość motocykla.
Silnik wymaga dosyć częstej synchronizacji gaźników ( na pewno raz na sezon ), bo są połączone ze sobą linką i się "rozjeżdżają".
W sieci są opinię o kiepskim prowadzeniu, czego nie potwierdzę do końca. Mnie prowadzi się bardzo dobrze, do czego przyczynia się nieduża masa jak na choppera ( 215kg z płynami ) i w mieście świetnie się manewruje między autami. Fakt faktem są kiepskie amortyzatory tylne ( za miękkie ) i z plecakiem po łukach prowadzi się trochę pewniej, ale dobijają w 2 osoby ( lekki też nie jestem ). Wymiana na twardsze rozwiązuje amorki problem.
Kolejna rzecz dla osób jeżdżących we dwoje, to mała kanapa dla pasażera i na dłuższe drogi powoduje ból du..y.
Kierowca też jeżeli jest wyższy ma problem, bo podnóżki nie są wysunięte do przodu, lecz są bardziej do tyłu i nogi są podgięte, a nie wyprostowane. Ujmuje to na wygodzie, ale lepiej się tak prowadzi w mieście.
Hamulce jak to w maszynach tego typu są słabe, więc nie uważam tego za minus. Wszyscy trąbią o wymianie przewodu na w stalowym oplocie, ale u mnie obecnie wymienione są klocki na klocki ze spieków i hamulce są, że nie ma się do czego przyczepić nawet w dwie osoby. Na nowy sezon dołączy jeszcze przewód w stalowym oplocie i powinno być jeszcze lepiej.
Teraz do plusów.
Wygląd tego motocykla rozmywa powyższe minusy. Motocykl wykonany b.db, bez plastiku, tworzywa i dziadostwa. Pokrywy boczne, błotniki, itd. metalowe. Pięknie wyeksponowany i śliczny silnik z dużą ilością chromu przyciąga uwagę, oraz to wielkie szprychowe przednie koło, robią robotę.
Silnik mający niżej dostępną moc i moment jak w 750 słynący z trwałości, bardzo elastyczny. Jazda w dwie osoby ( ja ważę ponad 100kg ) i wyprzedzanie, czy wzniesienia to nie problem. Jadąc na 5-tym biegu z nieduża prędkością dodaję gazu i ciągnie aż miło, sprzęgło, stopa w górę i tu rozczarowanie, że to już najwyższy bieg, a mocy jest nadto żeby wstawić 6-bieg na którym silnik bez problemu cy ciągnął do przodu. U mnie na liczniku widnieje 63k km i wszystko OK. Jakość chromów także bardzo dobra i w bardzo dobrym stanie, a motocykl ma skończone 25lat
Hydrauliczne sprzęgło działa gładko z dobrym dozowaniem i miękko, oraz lekko pracuje, co w ruchu miejskim jest niewątpliwym plusem, bo w trasie tego się nie odczuje.
Niech też za tym motocyklem przemawia to, że wcześniej żona bała się jeździć na dwóch kołach i patrzyła na to wszystko z boku i jak powiedziałem, że rozglądam się za tym modelem, to powiedziała, że tylko czarny ze zdjęć jest ok, ale jak zobaczyła egzemplarz, który nabyłam w czerwonym malowaniu i ją przewiozłem, to sama nabyła kompletny ubiór i teraz pcha się ze mną na każdą przejażdżkę, nawet do sklepu, oraz mam zakaz sprzedawania tego motocykla, chyba że zmiana na to samo i bez względnie w czerwonym malowaniu.
Jeżeli będę miał zmieniać VS800 na coś mocniejszego, to VS1400
Jeżeli inny "styl" motocykla mi się zamarzy, to i tak Intruder zostanie jako drugi motocykl.
Zgadzam się z tymi gażnikami ,u mnie od nowości nie były regulowane a mam vs800 z 94 roku.Przejechałem wieloma motorami wiele tys km ale po nauczeniu się Intruza jestem super zadowolony. Ten kawał metalu bez udogodnień czyli wspomagaczy to super kompan bo jeżdząc na nim musisz dać wiele od siebie. Wygląd bomba ,trwałość super . Teraz już takich twardych maszyn nie ma . Chyba zostanie u mnie w garażu na zawsze bo mam już też 60. Podpowiem o czyszczeniu elementów z aluminium - są bardzo dobrze wykonane i można super doczyści AUTSOL do aluminium ,efekt więcej niż dobry tylko trochę cierpliwości pozdrowienia dla wszystkich ujeżdżających vs-y
Jeździłem 2 sezony i jie potrzebował rządnej regulacji gaźników także info przesadzone
Z tym gaźnikami to nie jest tak, jak są nie dotykane od nowości a Moto bez przygód to nie wymagają żadnych regulacji, znam przypadki, gdzie 20-letnie sztuki miały jeszcze oryginalne zabezpieczenia bo nikt nigdy nie regulował ani gaźnika ani mieszanki bo nie było takiej potrzeby. Jeśli już faktycznie wymagają regulacji to niestety jest to ciężki temat.