Gość: Paweł
Z pośród 39 motocykli w mojej karierze, jest to jedyny motocykl, który kupiłem po raz drugi. Kupiłem po prostu bardziej zadbany egzemplarz. Jest to mój siódmy KTM z rzędu, jestem w stanie wypowiedzieć się na temat ich awaryjności, która praktycznie nie istnieje lub nie odbiega od motocykli japońskich marek. Co prawda KTM wymaga trochę większej uwagi niż japońska konkurencja ale nie jest to uciążliwe. Przechodząc do sedna, motocykl pomimo 95KM przyśpiesza bardzo dynamicznie, na każdym biegu, jakby miał do dyspozycji 195KM ;) Hamulce Brembo mogłyby wyhamować w pełni załadowanego TIR'a i mogą być wzorem dla innych producentów "jednopalcowych" układów hamulcowych. Zawieszenie WP, z pełną regulacją, jest po prostu rewelacyjne. Pozostały osprzęt motocykla jest z najwyższych półek, przy czym japońska konkurencja wygląda jak tandeta. Zaczynając od przełączników, kierownicy o zmiennym przekroju, przewodów hamulcowych w oplocie stalowym... Doprowadzenie japońskiego motocykla do standardowej specyfikacji KTM'a to koszt połowy wartości "japończyka". Szczerze polecam KTM'a oraz spróbowanie innych marek europejskich. Jazda, osiągi oraz wykonanie nijak mają się motocykli z kraju "tandetnej" wiśni.
Gość: Slavo
Witam.
Niesamowita maszyna!! Prowadzenie kata to czysta przyjemność. Hamulce dzialajà bezblędnie. Zawieszenie musi być ustawione pod własnà wage I wzrost. Tylko wtedy docenisz każdy zakręt. Jak na tak duże Supermoto (210kg) osiagi bardzo zadowalajà kierowce. Brak obrotomierza wogóle nie przeskadza w prowadzeniu. Ten motor spiewa do Ciebie kiedy masz zmienić bieg. Moj werdykt 10. Polecam do obejrzenia mojego filmiku który tu zamieściłem. Więcej na YouTube - Doomsday Supermoto!!! Pozdrawiam
Gość: Amigooo
Witam wszystkich chcących poznać opinie na temat tego motocykla, kiedy sam zastanawiałem się nad jego zakupem tych bowiem nie było w internecie wiele, tak jak i nie ma wielu ogłoszeń sprzedaży tego motocykla na naszym rynku. Ma to plusy i minusy - minusem jest to że nie jest łatwo go kupić i niestety nie rzadko pozostaje nam się albo zadowolić jakąś padliną po przejściach, albo czekać na wymarzoną sztukę w nieskończoność modląc się aby przypadkiem nikt nie zwiną nam jej z przed nosa. Za plus natomiast uważam to, że gdy już mamy ten model jesteśmy oryginalni nie spotykając co chwile podobnego motocykla na drodze, czy różnego rodzaju zlotach itp. Zanim kupiłem swojego KTM-a miałem parę motocykli m.in. Suzuki SV650, KTM LC4, Suzuki DR-Z 400, CBR 954 i śmiało stwierdzam że 950 SM jest po prostu z innej ligi, chodź mam świadomość że porównuję go (za wyjątkiem CBR) do o wiele tańszych i słabszych motocykli. Jest to motocykl idealny do miejskiej dżungli, zawieszenie wybiera fenomenalnie wszystkie nierówności, pozycja wysoka, wyprostowana, dająca możliwość patrzenia na wszystko "z góry", bo tu trzeba dodać, że motocykl ten jest stosunkowo wysoki i ja posiadając 190cm wzrostu sięgam nogami podłoża tak "akurat". Kanapa jest na tyle wygodna, że trasa rzędu 300km nie robi na moim tyłku większego wrażenia (nawet z moim plecaczkiem). To sprawia, że w moim odczuciu jest to motocykl na co dzień, jak również na trasę. Hamulce to jakiś majstersztyk!!! Są tak dobre że tego się nie da opisać, to trzeba poczuć, hamują płynnie i mocno przy nie dużym użyciu siły. Moc to coś czego nie brakuje tu na żadnym biegu, mocny dół V2 to coś, co dostajemy już od dolnego, aż po górny zakres obrotów. Guma z 3 biegu to żaden problem. Prędkość maksymalna jaką udało mi się uzyskać to 220km/h, ale tu trzeba przyznać, że w pozycji supermoto na motocyklu bez większych owiewek to żadna przyjemność. Jednak przyśpieszenie którego nie mierzyłem, ale jak podaje producent 3.1s do 100km/h, naprawdę robi wrażenie i daję możliwość zawstydzenia nie jednego posiadacza "ścigacza" z pod świateł ;)
Warto dodać, iż dźwięk tej ogromnej V-ki na wydechu przelotowym jest nieziemski i zwracający uwagę chyba każdego! Co do wyglądu to już o gustach dyskutować nie będę, ja się mogę na niego patrzeć godzinami.
Posiadam go jeden sezon i nie miałem z nim żadnych problemów, nie jest to jednak okres dający mi pełną możliwość ocenienia awaryjności, więc na tym zakończę. Dodam tylko, że części eksploatacyjne nie odbiegają cenowo od motocyklów japońskich, a silnik ten siedzi w swoim bracie KTM Adventure, na których ludzie robią przebiegi grubo ponad 100tyś bez żadnych remontów.
Podsumowując:
1. Wygodny
2. Rewelacyjnie przyśpieszający
3. Jeszcze lepiej hamujący
4. Uniwersalny
5. Świetnie brzmiący
6. Oryginalny na naszym rynku i drodzę
7. Super wykonany w dbałości o każdy szczegół
8. Bez awaryjny
9. Dający nie schodzącego banana z twarzy podczas jazdy
10. SZCZERZE POLECAM!!!
Dołączone zdjęcia
Gość: Marian
Motocykla używam dosłownie do wszystkiego. Wycieczki weekendowe w granicach 200km znoszę pomimo moich chorych pleców bez żadnego bólu. Pozycja jest bardzo wygodna dla rąk, pleców, nóg oraz tyłka. Pasażerki też nigdy ne narzekały. W lesie i lekkim terenie spisuje się bardzo dobrze, ale trzeba pamiętać, że prześwit nie jest największy i można trzeć w niektórych momentach kolektorami. Wjeżdża naprawdę pod strome górki, a jego odczuwalność jego dużej masy można zredukować w bardzo dużym stopniu poprzez odpowiednie manewrowanie gazem. Na torze spisuje się rewelacyjnie. Jest bardzo zwrotny, zrywny i diabelsko wyczuwalny. Szukałem motocykla, którym bez problemu w weekend podczas wycieczki zjadę w boczną uliczkę do lasu oraz takiego, który na torze pozwoli mi konkurować z motocyklami sportowymi. Do tej pory nie znalazłem bardziej uniwersalnego motocykla. Choć dużym minusem jest spalanie to jednak i tak jego bezawaryjność zasłania mi klapki na oczach i w sezonie praktycznie z niego nie zsiadam.
Gość: Ktm
Motocykl z takim przebiegiem to trup. Koledzy z KTMA Warszawa pomogli mi go przywrócić do stanu używalności i go sprzedałem za grosze 14000 zł . Nie polecam wersji gaznikowej, ciagle problemy i niedomagania. Koszty naprawy bardzo wysokie! Dodam ze motocykl serwisowany był od poczatku w ktmie i co dwa lata były z nim problemy! Ciężki grat z przeciętnymi osiągami. Ludzie piszący powyżej chyba nie mieli okazji jeżdżenia prawdziwymi motocyklami ;)
Gość: Ktm
Motocykl z takim przebiegiem to trup. Koledzy z KTMA Warszawa pomogli mi go przywrócić do stanu używalności i go sprzedałem za grosze 14000 zł . Nie polecam wersji gaznikowej, ciagle problemy i niedomagania. Koszty naprawy bardzo wysokie! Dodam ze motocykl serwisowany był od poczatku w ktmie i co dwa lata były z nim problemy! Ciężki grat z przeciętnymi osiągami. Ludzie piszący powyżej chyba nie mieli okazji jeżdżenia prawdziwymi motocyklami ;) Nie kupujcie tych śmieci biorąc pod uwagę ze maja teraz pewnie powyżej 40/50 tysięcy kilometrów
Gość: Ktm
Motocykl z takim przebiegiem to trup. Koledzy z KTMA Warszawa pomogli mi go przywrócić do stanu używalności i go sprzedałem za grosze 14000 zł . Nie polecam wersji gaznikowej, ciagle problemy i niedomagania. Koszty naprawy bardzo wysokie! Dodam ze motocykl serwisowany był od poczatku w ktmie i co dwa lata były z nim problemy! Ciężki grat z przeciętnymi osiągami. Ludzie piszący powyżej chyba nie mieli okazji jeżdżenia prawdziwymi motocyklami ;)