Gość: BMW fan
Wyjątkowo solidnie wykonany motocykl z Bawarskiej fabryki motocykli.
Silnik boxer i suche „samochodowe” sprzęgło, trzeba się przyzwyczaić, ale
Szybko idzie się zakochać w elastyczności i dobrych osiągach pozwalających bezstresowo i bezawaryjnie pokonywać kolejne kilometry.
Niski środek ciężkości, niskie siodło czyni go wygodnym nawet dla mniej rosłych kierowców. Bardzo dobrze trzyma się drogi i łatwo się prowadzi a wersja z ABS na mokrym asfalcie potrafi nawet uratować życie.
Zadbane i dobrze serwisowane egzemplarze potrafią pokonywać bezawaryjnie przebiegi przekraczające 100 tys km.
Dobrze wiedzieć, że fabryka zaleca wymianę elastycznych przewodów hamulcowych po większych przebiegach oraz że motocykl należy na dłuższe postoje, na zimowe, przechowywać na stojaku centralnym w który nie jest wyposażony - trzeba go więc dokupić, w przeciwnym razie ten ciężki motocykl ( 260kg) stojąc dłużej na bocznej stopce odkształca zwłaszcza tylną oponę. W starszych egzemplarzach zwrócić uwagę na stan izolacji i osłon na wiązkach elektr. pod zbiornikiem. Tam też mieści się akumulator, moduł ABS i komputer - czyli mózg motocykla. Dlatego warto założyć szybkozłączki na przewody paliwowe znacznie ułatwiające demontaż baku. Serce czyli silnik motocykla to bezawaryjna i niewysilona jednostka 1200 CCM dająca jedynie 61hp z tej pojemności ( r1200GS - ponad 100hp!) ale za to 96Nm momentu obrotowego, co czyni motocykl świetnym sprinterem z pod świateł ale jedynie do max 168km/h
Czyli… sprzęt idealny do spokojnego „cruisingu” a jak ktoś zbyt blisko podjeżdża pod Twój tylny chlapacz, pokazać co ten sprzęt może zostawiając go coraz dalej z tyłu bez wysiłku.
Przeglądałem ostatnio ogłoszenia „Bondów” bo szukam takiego dla siebie. Niektóre mają śmiesznie niskie przebiegi. I o ile to się zdarza, to napewno nie jest regułą jak w naszych ogłoszeniach. Trzeba uważać zwłaszcza na te sprowadzane ze Stanów - bez żadnej historii serwisowej. Tam nie dba się o takie sprawy jak serwis tylko się jeździ aż się nie zepsuje a potem do stodoły... Inna mentalność Kilka sprawdziłem dokładniej po Vin’ie i co ? Wystawiony Salvation Title!!! Czyli po kasacji, kradzieży albo powodzi. Naprawdę trudno było znaleźć coś bez wad w historii i z dokumentacją. Z tymi z Niemiec jest trochę lepiej. Przynajmniej zwykle są regularnie serwisowane, ale jeśli brak dokumentacji do tak niskiego przebiegu, lepiej nie kupować kota w worku bo może mieć grubo ponad sto tys. w realu. No i uważać na super sprzęty od handlarzy dopiero do przerejestrowania. Oni często kupują motocykle całymi lawetami. Bajeczki ze „ 70 letni Niemiec płakał jak sprzedawał” a ponad 20 letni sprzęt ma tylko kilkanaście tys. Km powinny budzić wzmożoną czujność, wszak te sprzęty trzymają się dobrze w cenie.
Czytałem artykuł w necie o tym, że w tych motocyklach do podstawowych czynności serwisowych trzeba rozbierać pół motocykla. To nieprawda. A inne artykuły bezmyślnie powielają ten mit. Owszem, trzeba zdjąć zbiornik paliwa, osłony boczne i siedzenie. Ale tak jest w większości motocykli BMW i przy odrobinie wprawy, te czynności zajmują chwilę. Śmiem raczej twierdzić, że to boxer właśnie jest znacznie łatwiejszy w serwisowaniu od innych silników bo dostęp do zaworów, Świniec nie wymaga demontażu „ pół motocykla” jak np. W „V” ce czy „singlu”
W tych sprzętach - jak i w innych modelach tej marki z tamtych lat, akumulator pracuje w wyjątkowo trudnych warunkach pod zbiornikiem paliwa. Duże pobory prądu przy rozruchu - pompa wtryskowa, ABS i rozrusznik oraz ciepło z chłodzonego powietrzem i olejem silnika / chłodnice oleju w R1200C są ulokowane wyżej nad silnikiem w obudowie aluminiowej ramy. To sprawia że akumulatory w tych motocyklach „starczają” na rok, może dwa a przy regularnym doładowywaniu max na 3 lata. Zalecam też korzystanie z aku. AGM zamiast droższych żelowych. Co prawda mają mniejszy prąd rozruchowy i mniejszą tolerancję na pracę w wyższych temperaturach, ale lepiej znoszą prądy ładowania jakie zapewniają prądnice mimo wszystko tych już wiekowych motocykli. Gel batery można ładować max 14,4 V a AGM zniesie wyższe wartości napięcia ładowania jakimi ładuje w tym sprzęcie alternator przy wyższych obrotach.
Dołączone zdjęcia
Gość: R2R
Zwraca uwagę gdzie się pojawi, nadal mimo upływu lat budzi zainteresowanie i pożądanie. Najlepiej sprzedają się wersje Classic w kolorze Ivory ze szparunkami oraz żółto czarne Independent. Natomiast najbardziej popularne są czarne. Po 2020 roku weszły też inne kolory ale już bez fabrycznie malowanych szparunkow na baku i błotnikach.
Gość: R1200C
Solidny i trwały sprzęt.
Jeżdzę takim od wielu lat. Nigdy mnie nie zawiódł. Zawsze dowiózł do domu pomimo dojrzałego wieku 25 lat.
Raz tylko po trasie nie chciał odpalić z rozrusznika.
I już wiem, że jak pada akumulator, pojawiają się kłopoty z ABS’em.
Ale to nie znaczy że ABS do wymiany.
Ale jak pada aku. dobrze sprawdzić rozrusznik.
Zdarza się tu jak i w GS’ach czy RT’kach - taki sam rozrusznik, że odklejają się magnesy na stojanie. Na szczęście jest
sporo dobrej jakości zamienników.
I następne 25 lat bez problemów…
Raz na rok olej, 20 lub 15W50, filtry, czasem regulacja luzów zaworowych, olej kardan i skrzynia co 2 lata, płyn hamulcowy co 3 i jedzie się dalej.
Ja olej w skrzyni i karanie zmieniam co dwa lata - jak zaleca instrukcja. Zawsze sprawdzam po zlaniu czy są opiłki na korku z magnesem. U mnie brak. Jeśli któryś bieg hałasuje, może to być łożysko lub synchronizator myślę że zobaczysz to w oleju po zlaniu starego - opiłki metalu. Skrzynie są tu raczej trwałe ale wszystko zależy od przebiegu, częstotliwości zmian oleju i jego jakości.
Witam Wszystkich Serdecznie. Pytanie. Czy hałasujący 5ty bieg to norma czy coś zaczyna się dziać? Oczywiście pytam o R1200C.
Prawie wszystkie oryginalne części cały czas można do tego kupić na stronach dealerów BMW. Byłem zaskoczony, ze po ponad 20 latach od produkcji, nadal wszystko jest dostępne u dealerów i czasem nawet tańsze niż na niektórych popularnych stronach z częściami do Boxer'ow
Gość: Greg
Długo szukałem właśnie kremowego i z dokumentacją. Udało się
Moje doświadczenia:
Wszystko sprowadzane : 1) USA lub Kanada - większość z wystawionym Salvation Title, czyli po szkodach / wycofane z ruchu/ po powodzi itd. Sprawdzisz tylko w płatnych aplikacjach - ale warto wydać kilka stów bo potem właśnie mogą się dziać dziwne rzeczy - np ABS przestaje działać, albo szwankuje elektryka i najczęściej pojawia się korozja w dziwnych miejscach nawet pod grubo tutaj kładziona warstwa lakieru lub w baku paliwa.
2) z Niemiec, Włoch lub Beneluxu, tu jeśli nie ma dokładnej dokumentacji przebiegu i serwisów, zwykle są bardzo dziwnie niskie
przebiegi - nie do ustalenia faktyczny przebieg motocykla, rozkradziona narzędzia lub w ogóle ich brak. Często fałszowany przebieg i to tak ordynarnie że aż wstyd. No bo jak motocykl ma 25 tys przebiegu a już zmienione klocki, tarcze i wytarte gumy na podnóżach, wytarte manetki czy powycieraną skórę na fotelu to przecież laik się kapnie że to ma kilka razy tyle przebiegu w realu. Ja trafiłem w końcu na swój sprzęt z pełną dokumentacją, i co ? Wolę być pewien że ma dopiero pół setki niż udawać że wierzę że 25 tysięcy. Ku przestrodze !!
No tak, zgadza się, na poparcie tezy powyżej, na znanym portalu z ogłoszeniami, znalazłem właśnie możliwość zakupu pustych, nowych książeczek serwisowych do BzmW R1200C „do wypełnienia np. W celach sprzedażowych” . Ot i