Kawasaki ZX-9R Ninja (2001-2002)

niezly motocykl do wszystkiego! i w trasy i na tor :-)
czesci relatywnie tanie i jest ich od groma :-)

Bardzo niedocenione moto - najmocniejsza, prawdziwa ninja na gaźnikach, co tu dużo mówić.

Mega power, przy skromnym apetycie. Moto przy pałowaniu nie bierze więcej niż 9L a przy spokojnym tempie na trasie do 140 potrafi zadowolić się 5.5L paliwa.

Do tego nie trzeba wahlować biegami, bo z 70km/h można przyśpieszać na 6 biegu.

Co do wygody - nie jest to goldwing, ale i tak jest bardzo wygodnie jak na sporcie.

Zawieszenie wg mnie super - w pełni regulowane, ustawiłem idealnie pod siebie.

Szkoda, że nie wyszła wersja na wtrysku.

Ja tam wszystkim doświadczonym polecam ;-)

Maszyna świetna - elastyczny silnik, świetne osiągi. Jedyne słabe punkty to duże spalanie od 8L w góre i rama. Przy kupnie warto sprawdzić czy nie ma żadnych nawet namniejszych mikro pęknięć w okolicach baku. Może to wyglądać tak jak na tej fotce:

http://s5.tinypic.com/28wpgtf.jpg

Warto też zamontować amorek skrętu - motocykl staje się przez to znacznie bardziej stabilny przy szybkich zakrętach. Polecam.

Sprzęt BEZAWARYJNY. Najlepsze zawieszenie na polskie drogi (dziury, koleiny). Spalanie jadąc no stop nie mniej niż 200km/h + kilka razy V max na 400 km odc. autostrady śr. spalanie wyszło 6,7 l/100km!Doskonała elastyczność silnika.Nie trzeba amortyzatora skrętu (trzeba tylko odp. ustawić zawieszenie) bo nie występuje shimmie!Stabily przy wysokich prędkościach. Podwójne lampy dają doskonałą widoczność w nocy.Motocykl w odpowiednich rękach potrafi wiele.

Miałem dziewiątkę cztery sezony naprawdę bardzo przyjemny jak i do sportu jak i do turystyki (wypady w góry i nad morze z plecakiem)
na plus:
+chyba jeden z najwygodniejszych litrowych sportów
+Osiągi i piękny rasowy dźwięk na przelocie
+Ponad czasowy wygląd
+Hamulce + oplot = brzytwa
na minus
-Paliwożerny przy dzidowaniu nawet 12 l na 100km(silnik trochę stuningowany)
---Bardzo duży minus słabe ramay lubią pękać na podłużnicy i przy główce ramy ( Niestety to nie mit ) szczególnie przy nieumiejętnie jeździe na gumie albo przy dzwonie
-Dość oporny w winklach niestety w tych rocznikach konkurencja troszkę lepiej się prowadzi

ładny motocykl, elastyczny silnik, trasa do 140 km/h 5,5 litra .posiadam moto od 8 lat uczyłem się na nim jazdy na gumie i nie raz twardo opadałem , więc nie wiem skąd te plotki o pękających ramach.

Witam miałem 2 z 98 i 02 naczytałem i nasłuchałem się wielu glupot ale dla mnie to moto nr 1 oprócz tych śmigałem R1 i RR900 a to już nieziszczalny klasyk pomimo tego twierdzę że kawa to kawa jeśli ktoś mi powie że to moto nie do sportowej jazdy co często słyszę to wiem że ktoś nie umie jeździć i powinien kupić rower.SUPER SPRZĘT BEZAWARYJNY OCZYWIŚCIE DOBRZE TRAKTOWANY OSZCZĘDNY I WYGODNY

Witam
Zx9r zakupiony pięć lata temu od znajomego z przebiegiem 58 tys . Porównując go z sportami z tego okresy, to wypada średnio. Zalety: niski koszt zakupu, tanie części zamienne które się przydają, niskie spalanie na poziomie 5.8 l, wygodna pozycja, brak elektroniki, prosta budowa, łagodne oddawanie mocy, mocne plastiki i powłoka lakiernicza, pełna regulacja zawieszenia, dobra ochrona przed wiatrem. Wady; rama oczywiście pękła w tym roku, jakość wykonania elementów mechanicznych to porażka, hamulce mimo 6 tłoczkowych działają dość słabo, spawy wyglądając jakby ktoś nasmarkał . Przy niepewnym wbijaniu biegów zdarza się miedzy luz. Jest to przypadłość która występowała także w pierwszym Z1000. Przy projektowaniu ramy używano chyba jakiejś kosmicznej technologi i materiału który to ja określam jaki gównolit. Miejscami ma grubość papieru.
Reasumując. Jest to motocykl dobry na pierwszy duży sprzęt. Przestrzegam jednak przed ramą.
Pozdrawiam i szerokości

po co jest ten gwint na ramie ta tulejka z prawej strony pod zbiornikiem paliwa tak z 15 cm od główki ramy?

Witam
Motocykl użytkuje 5 sezon.
Zalety: tani w zakupie, niskie spalanie, łatwy w serwisowaniu, wygodny jak na sporta, ponadczasowy wygląd, dźwięk sinika, wystarczające osiągi.
Wady: mało precyzyjna skrzynia biegów lubi złapać luz miedzy biegami(zmiana techniki operowania sprzęgłem i gazem załatwiło sprawę), niska kultura pracy na wolnych obrotach, średnie hamulce,
Dobry motocykl za niewielkie pieniądze. Nie znudzi się po jednym sezonie.

Nad zaletami i wadami nie będę się rozpisywał ,każdy je ma nawet Hondziny. Zrobili to przedmówcy. Jeśli mam do wydania ok 8 tyś zł, to wole kupić zx9 z 2002r niż cbr f4 z 1999r bądź inna 600. Do 5 tys obr jest w miarę spokojny i do opanowania, zabawa zaczyna się powyżej tej wartości. Wtedy to należy mieć się na baczności. Gaźniki maja swój charakter i nie oddają tak liniowo mocy jak wtryski. Jeśli ma się troszkę oleju w głowie to warto celować w większa pojemność. Nie trzeba wachlować biegami z racji momentu obrotowego, spalanie jest podobne a nawet niższe w przypadku wierzej pojemności i pozostaje sprawa bezpieczeństwa. Szybciej wyminiesz auto a układ hamulcowy i zawieszenie jest lepszy.
Zx9r na pierwsze moto jak najbardziej, należy do niego podejść z respektem a nic się nie stanie.
Pozdrawiam i szerokości życzę.

W zasadzie motocykl do wszystkiego i do niczego.
Jak na sporta odstaje od konkrecji z tamtych lat.
Jak na motocykl użytkowy, wygrywał w wszystkich aspektach.
Mam go cztery lata i w zasadzie nie wiem na co zmienić.
Motocykl bardzo komfortowy i ekonomiczny daje sporo frajdy z jazdy.
Jednak gdy chcemy go bardziej pogonić wychodzą mankamenty układu hamulcowego czy sztywności zawieszenia. Trzeba mieć jednak pewne doświadczenie, jeśli chcemy takich porównań. Po przesiadce z bandita czy cbr f4, będziemy oczarowania jego poręcznością czy oddawaniem mocy.
Na początku trzeba przyzwyczaić się do uruchamiania silnika (ja uchylam odrobinę gazu na ssaniu) i wypracować odpowiednia technikę zmiany biegów(biegi przebija stanowczo i z odpowiednia siła gdyż skok dźwigni jest spory)
Mam nadziej ze swoją opinia troszkę pomogłem jeśli ktoś szuka uniwersalnego sporta który będzie wiernym kompanem.
Pozdrawiam

Bardzo uniwersalny sport. Tor jak i trasa nie robią na nim wrażenia.
Nie rujnuje budżetu za sprawa niskiego spalania jak i prostej konstrukcji.
Do dźwięku silnika na wolnych obrotach trzeba się przyzwyczaić , podobnie jak i pracy skrzyni biegów.
Gdy wchodzi na obroty dźwięk dla typowego kawasaki z tamtych lat, coś pięknego.
Na pierwsze moto średnio się nadaje, ale jest do opanowania. Wadą natomiast jest stan motocykli wystawianych na portalach ogłoszeniowych.
Jeśli znajdzie się zadbana sztukę, w oryginalnym malowaniu to da sporo frajdy z jazdy i nie znudzi się po pierwszym sezonie. Dodatkowo cena używanych egzemplarzy jest bardzo atrakcyjna.
Szczerze polecam.

Co tu napisać.
Po pierwszym miesiącu objerzdzania, chciałem ja zepchnąć do rowu żeby zarosła pokrzywami.
Dlaczego?????
Nic w niej nie chodziło tak jedwabiście jak w Hornecie czy cbr 600f4. Jest to prawdziwy motocykl który czuje się na każdym kroku. Nie ma w nim żadnej elektroniki i wspomagaczy. No bo po co.
Ze względu na osiągi przydałby się jeden "Nieśmiertelność"
Motocykl z jajem. Polecam dla osób szukających motocykla starej już daty. Raczej do ozdoby salonu, niż piłowania na torze. Takich motocykli jest już coraz mniej i trzeba je szanować.
Pozdrawiam.