Gość: Monika
Mam tę kurtkę od 1,5 roku, jeżdżę całkiem sporo, jest przede wszystkim bardzo wygodna i świetna w użytkowaniu --> w wersji z podpinką (i oczywiście czymś ciepłym pod spodem) przetrwałam w niej nieduże dystanse w temperaturze typu +3 stopnie, w wersji bez podpinki i z wszystkimi pootwieranymi zamkami wentylacyjnymi (można rozpiąć 10 zamków!) dawała radę w lato, chociaż jak było naprawdę gorąco wolałam jeździć w letniej kurtce.
Wszystkie kieszonki czy otwory wentylacyjne (szczególnie te na plecach) są umieszczone w przemyślanych miejscach, ściągacze również. Dla mnie jeszcze ważne jest to, że rękawy nie są za długie - jestem drobną osobą i trudno mi było znaleźć kurtkę, w której protektory na łokcie nie zaczynały mi się w połowie przedramienia ;). Tu jest akurat :).
Zastrzeżenia jakie mam są dwa: oficjalnie kurtka jest wodoodporna, ale w praktyce nie bardzo. Dopiero osprayowana mocnym impregnatem jako tako dawała radę podczas jazdy w deszczu. Drugi minus jest 'estetyczny' --> białe zamki na przedramionach bardzo szybko brzydko pożółkły i w żaden sposób nie dają się wybielić, a próbowałam wielu polecanych na forach motocyklowych sposobów ;). Poza tym materiał na przedramionach (białe wstawki) szybko się zmechacił.
W każdym razie mimo tych wad uważam kurtkę za prawie idealną, najważniejsze jest bezpieczeństwo i wygoda, a tutaj Held Tamira zdecydowanie wygrywa.
I jeszcze rozmiar, może którejś z motocyklistek się przyda:
mam 163 cm wzrostu, rozmiar 36/38, kupiłam kurtkę DXS i pasuje idealnie.