Gość: Ola
Mierzyłam parę dni temu ten kombinezon. Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia, ale.. mimo wszystko kupiłam inny (SPIDI). Vika leżała idealnie, mój facet też się chyba w niej zakochał :) protektory które SĄ: kolana, barki i łokcie. Na protektor pleców jest kieszeń. Brakowało mi protektora na biodra. Kurtkę popsuli kieszeniami zewnętrznymi po bokach. Są tak małe, że da się wsadzić pół dłoni,a brzydko się wypychają i zniekształcają trochę kurtkę.
Mocno zastanawiałam się który kupić, cenowo wychodziło podobnie (>3000). Zadałam sobie pytanie - gdybym miała jechać po asfalcie - który wolałabym mieć na sobie, Vikę czy SPIDI który też mierzyłam. I wtedy już nie miałam wątpliwości. Mimo że Stella Vika jest piękna i cudownie leży, jest to raczej taki bezpieczniejszy ciuch, ale do chodzenia. Ale skóra, mimo że mięciutka, to cienka. Moim zdaniem średnio nadaje się do jazdy motocyklem. Nie ma tez żadnych wywietrzników. Cena też jest dość wygórowana biorąc pod uwagę, że jest bardzo wiele elementów nieskórzanych (żeby lepiej się układała tu i tam), co też zmniejsza bezpieczeństwo.
Może kiedyś kupie sobie ten kombinezon, ale jako drugi i wyłącznie do wolnej jazdy po mieście :-)
Albo wygląd albo bezpieczeństwo. Ja wybrałam to drugie. Chociaż teraz patrząc na mój Spidi, stwierdzam że wcale mi się mniej nie podoba, a czuje się bezpieczniej w grubszej skórze.