Gość: Tomek
Za rękawice dałem ok 160 zł, nie jest to wygórowana cena jak za model ocieplany z membraną. Komfort jazdy i funkcjonalność oceniam dobrze jednak wykonanie to tragedia. Już po zakupie zauważyłem małe rozprucie na palcu. W trakcie 3 miesięcznego użytkowania popruło się poszycie w okolicach nadgarstka. Złożyłem reklamację i dostałem nową parę, za to mógłbym przyznać duży plus bo obyło się to bezproblemowo. Niestety kolejna para zaczęła pruć się w tym samym miejscu po około 4 miesiącach. Dodatkowo regulacja pasków spinających nadgarstek różniła się między sobą, przez to na lewej rękawicy miałem luz.
Jeśli ktoś szuka niedrogiej rękawicy na sezon jesień-wiosna (jeden sezon) to polecam. Na pewno nie można powiedzieć, że jest to wytrzymały produkt na lata.
Model ten przekonał mnie protektorami, które są jednak towarem deficytowym wśród rękawic zimowych. Po trzech latach użytkowania mogę wyciągnąć następujące wnioski:
W kwestii komfortu mam mieszane uczucia. Po dłuższym użytkowaniu ze standardowymi klamkami w GSXFie, niemiłosiernie bolał mnie lewy nadgarstek. Nie mogę tego jednak zrzucić na rękawice, bo tak naprawdę nie odkryłem, co było bezpośrednią przyczyną. Warto jednak mieć na uwadze, że dodatkowo wyściełane rękawice mogą powodować pewne niedogodności. Problem wydaje się nie występować z regulowanymi klamkami w CBRce. Rękawice same w sobie są raczej wygodne, nic nie gryzie, nic nie uwiera. Trzeba jednak pamiętać, że istnienie membrany zawsze się czuje w postaci większej wilgoci wewnątrz rękawicy. Nie miałem okazji przetestować ich w deszczu, bo jednak za cienki w uszach jestem na jednoczesną zimę i deszcz ;)
Jeśli o wentylację chodzi, to ideą zimowych rękawic jest przede wszystkim zapewnienie ciepła. Jazdę zimową ograniczam raczej do dojazdów po mieście, więc zaryzykowałem dolną półkę. Z perspektywy czasu dochodzę do wniosku, że nie było warto. Fakt, rękawice umożliwiają mi powrót do domu przez zapobiegnięcie zesztywnienia palców w stopniu uniemożliwiającym prowadzenie motocykla, jednak ani to specjalnie przyjemne, ani zapewne zdrowe dla stawów. Generalnie, dolna granica komfortu to jakieś 5°C. Dużym problemem jest wyraźnie zauważalny przeciąg w okolicach ochraniacza knykci. Co ciekawe, tylko tam jest on odczuwalny. Ocena w tej kategorii jest mocno uzależniona od tego aspektu. A istnienie membrany i tak czuć, jak robi się nieco cieplej (10°C i powyżej).
Do jakości wykonania nie mam zastrzeżeń. Nie używam zimowych rękawic intensywnie, niemniej jednak zdarzyło im się zaliczyć drobną glebę, z której wyszły niemal bez śladu. Prawdopodobnie, gdyby były jakieś wady wykonania, wyszłyby one w tym momencie.
Podsumowując, produkt poleciłbym osobom, które poniżej 5°C podwajają ilość kół w swoich pojazdach. Wtedy wady nie będą przeszkodą. W pozostałych przypadkach rękawice sprawdzą się jedynie do krótkich dojazdów. Ich atutem jest natomiast niska cena.