Gość
Świetny motocykl - bardzo wygodny, daje dużo przyjemności z jazdy. Nie jest awaryjny. Idealny na początek. Minusem jest dość słaby silnik. Po pewnym czasie trzeba przeglądać allegro w poszukiwaniu większego brata - DS 1100 :)
Gość
Miałem przez dwa sezony Draga 650 i uważam, że to naprawde świetny motocykl - piękny wygląd, łatwy w prowadzeniu, bardzo wygodny, mało pali w trasie. Rozpędza się do 150km/h. Bardzo łatwy w manewrowaniu i w miare lekki - idealnie nadaje się na początek. Ma oczywiście swoje wady jak każdy motocykl - silnik chłodzony powietrzem grzeje się bardziej niż chłodzony wodą, po pewnym czasie brakuje mocy i trzeba powoli się rozglądać za czymś większym. Dźwięk na akcesoryjnym wydechu nie powala, ale można to bardzo łatwo zmienieć :) Motocykl polecam każdemu, kto chce zacząć przygode z armaturą. Moja ocena to 8/10.
Gość
Piękny sprzęt - jako pierwszy motocykl albo do latania po mieście jest idealny. Na trasie odczuwa się brak mocy przy wyprzedzaniu, ale ogólnie jest super. Polecam.
Gość: Aniol Beskidow
Według mnie bardzo dobry motocykl. Do spokojnej jazdy idealny. Mnóstwo dostępnych akcesorii w rozsądnych cenach. Świetna jakość materiałów. Tani i prosty w obsłudze. Spalanie ok. 4l bez względu czy trasa czy miasto.
Plusy:
- wygląd zwłaszcza wersja classic!
- spalanie
- poręczność
- wygoda
- prostota obsługi
- tanie części
Minusy:
- brak obrotomierza
- brakuje mocy przy prędkościach autostradowych
- słabe hamulce (w awaryjnych sytuacjach)
- słaby napęd kardana (awaryjność przy agresywnej jeździe i z dużym obciążeniem - pasek byłby tu idealny)
pasek to dopiero tragedia
Gość: Zwyrol
W swoim życiu jeździłem 12stoma motocyklami a Drag Star jest najgorszym z nim... przez sezon użytkowania go omal nie zrezygnowałem z jazdy motocyklem. Pierwotna codzienna chęć przejażdżki motocyklem zniknęła, na szczęście po kilku miesiącach udało mi się go sprzedać.
Na początku było ok. stylistyka motocykla była całkiem ładna, starałem się nie zwracać uwagi na wszechobecną tandetę (pełno plastiku na błotnikach, boczkach, atrapy chromu itd. - uznałem to za sensowne próby odchudzenia motocykla). Nie zwracałem też uwagi na widoczne spawy i ogólną kiepską jakość wykonania, ale po 1000 km zacząłem nienawidzić ten motocykl. Po pierwsze straszną hańbą jest zawieszenie, którego (jak napisali na ścigaczu) "nie ma". W standardowym motocyklach z tyłu są dwa wachacze, tutaj zawieszenie jest na sztywno a amortyzator znajduje się pod siedzeniem, próbowałem go dostować do mojej wagi ale nie pomogło zbytnio. Zawieszenie jest tak cholernie twarde, że nawet na drodze która wydawała mi się równa jak stół czułem jak motocykl podskakuje, a na małych dziurach kręgosłup ostro dostawał. Zawieszenie nie jest same, równie beznadziejne są hamulce. Przedni jest słabo wyczuwalny i mało efektowny, trzeba używać dwóch na raz choć i tak jest to za mało. Jedna tarcza z przodu u motocykla ważącego 230 kg?? To żart, w drag starze 125 to wystarcza ale nie w 650. Kolejny mankament to siedzenie, jest źle wyprofilowane do tego jest za nisko a podnóżki są za daleko co powoduje u mnie częste skurcze i ból pleców. (mam 180cm) Tylne siedzenie (od wersji classic) jest tak beznadziejnie wyprofilowane, że pasażerka przy każdym hamowaniu zjeżdżała na mnie. To są właściwie tylko szczegóły bo moja nienawiść do draga tkwi w jego topornym prowadzeniu. Rollgaz pracuje ciężko, biegi wchodzą jak w masło i czasem wypadają, do tego sprzęgło jest masakryczne i chodzi ciężko. Być może są to objawy mojego konkretnego modelu ale na dragu kolegi miałem te same odczucia. Skręcanie tutaj to żadna przyjemność, na początku było ciężko, po ok. 2000 km przyzwyczaiłem się do motocykla ale wciąż zakręty brał topornie, przy pokonywaniu zakrętów powyżej 100 km/h godzine motocykl się jakby miał się rozpaść... Silnik - tragedia. Motocykl przyśpiesza żwawo do 100 km/h, potem jak go przetrzymamy na odkręconej manetce to dochodzi do 130, a max udało mi się osiągnąć 145 km/h. Z tym, że przyjemność z jazdy bez szyby kończy się przy 80 km/h gdy robi się głośno a powietrze chce mnie ściągnąć z motocykla. Gdy zamontowałem szybe, okazało się, że wcale nie jest lepiej, choć nie walczyłem już z wiatrem to jednak 100 okazało się prędkośćią przelotową. Przy 110 motocykl już strasznie wibrował, brzmiał jak mikser i palił znacznie więcej. Strasznie brakuje 6 biegu. Gdzie ta elastyczność o której piszą na forach? Rzeczywiście na 4 i 5 biegu ten motocykl przyśpiesza ale gdy zejdziemy poniżej 60 km/h na czwórce to motocykl szarpie i dławi się, z resztą ma on tendencje robić to bez powodu. Dźwięk? Brzmi jak naked, tylko świsty i dźwięk sprzętu AGD, jedynie przy wkręcaniu się na obroty słychać ryk cruisera, wydechy do wymiany. Motocykl w zależności od użytkowania pali od 5,5 do 7 litrów, nigdy mniej. Jedyny plus jaki znalazłem to bezobsługowy wał i bezawaryjny silnik. Podsumowując, motocykl beznadziejnie radzi sobie w trasie, w mieście? jeszcze gorzej. Ważącym 100 kg więcej Road Kingiem lepiej jeździło się po mieście. Nie chodzi tutaj o szerokość motocykla, bo czasem można się gdzieś przecisnąć ale o to jak topornie się prowadzi, szybko nagrzewa (czasem przegrzewa) a przy wysokich temperaturach śmierdzi jak spalony garnek. Zrobiłem tym szajsem 6000 km i tylko przez połowę czerpałem przyjemność z jazdy, reszta to myśl aż sezon się skończy i będę mógł sprzedać to badziewie. Ale czego oczekiwać po tanim cruiserze? W sumie nie tak tanim bo nie wiadomo dlaczego cena nigdy nie schodzi poniżej 10k. Jak ktoś szuka takiego motocykla to bardziej polecam honde shadow 750 lub Yamahe Virago 535, nimi jeździło mi się o milion razy lepiej. Teraz jeżdżę Hondą NC700X i jestem szczęśliwym bikerem a przykre wspomnienie tego plastikowo-metalowego śmiecia mam nadzieje zostawić za sobą.
Pewnie pojawią się odpowiedzi fanów tego motocykla o tym, że motocykl jest wspaniały i w ogl. To próbujcie pojeździć nim szybciej niż 70 km/h i więcej niż 3000 km rocznie...
Nic bym nie dodał i ujął ,to samo bym napisał ,po 30-stu latach przerwy ,jeżdżąc poprzednio MZ250 myślałem że 650 to dla mnie błyskawica ,niestety nic się nie różni ,może wyglądem. HAHAHA
Proponuję następnym razem przejechać się motocyklem zanim go kupisz , nie będziesz taki rozczarowany.👍 pozdrówki 🖐️🏍️☀️
Ciekawa uwaga dotycząca wiatru na tym moto powyżej 100 km/h. Kolega jest mało świadomy wyboru. 40 KM nie może przecież zrzucać z moto. Moim pierwszym moto po 30 latach przerwy była 250-tka, którą zrobiłem wraz z żonka w ciągu jednego urlopu prawie 3000 km po Polsce i wtedy faktycznie mocy brakowało i silnik wyskakiwał. Teraz na 800-tce jest zdecydowanie inaczej. Preferencje i dostosowanie moto do sposobu użytkowania jest najważniejsze. Za mało w twojej opinii jest obiektywizmu i fachowej oceny, a wręcz porady dla innych, a dużo autentycznej irytacji. Faktem jest, że wraz z żonka podróżujemy, a nie ścigamy się, więc nas zadawala prędkość przelotowa 90-100.
Gość: Sławo
To moje pierwsze moto, Vstar classic 650 wersja z USA, lepsza i ładniejsza od EU. Polecam do spokojnego pokulania się wokół komina i niedługich wyjazdów. Do tego typu latania został stworzony, raczej nikt takim sprzętem nie robi międzystanówki. Kolor czarny z opiłkami. SIlnik jest wystarczający do solowej jazdy, hamulce raczej spowalniają niż hamują ten nielekki motocykl, ot cały urok bika. Trzeba wiedzieć na co się piszemy kupując V/Drag Stara. Osobiście polecam sprzęta pomimo jego słąbości. Obsłga po za synchronizacją i zaworami jest do samodzielnego ogarnięcia, motor jest niezawodny, napęd również. Jest jak karabin, zawsze w dobrym tonie będzie czyszczenie skurczybyka dla samego tylko pucowania...
Ma lśnić jak psie jajco. Spalania i takich tam pierduł nie oceniam bo takie podejście do sprawy wypacza ideę wolności i niezależności dla którejż to nabywa się owo żelazo. Hough
Gość: Łoś
Jak na 1 moto po dłuższej przerwie to ok.Nie nadaje się do podróży powyżej 200km.Mała moc nie wygodny a pasażer ma bardzo niewygodnie i twardo.
Robisz VT 125 spokojnie ok 500km dziennie 🤔? Biorąc pod uwagę, że to jedzie max 100km/h plus jakieś skrzyżowania itp to wychodzi, że jeździsz ok 6-7 h dziennie🤡. Zazdroszczę takiej ilości czasu na jazdę 😄
Jak 200 km. Ja na swojej VT 125 robię dziennie spokojnie ok 500 km, i nie czuję żadnego zmęczenia.
Steven masz racje...haha 200km nie potrafia przejechac bo biedaczkow to przewieje to plecki bola hahaha poprostu dragstar motocykl dla Facetow a nie dla Cienkich bolkow.pozdrawiam
Gość: werner
Na pierwszy sprzęt nawet za dobry. Dobrze się prowadzi, wygodny, zwrotny, bezawaryjny, oszczędny. Jazda do 90 km/h jest przyjemnością. Pasażer ma strasznie niewygodne siedzisko. Hamulce nie rewelacja ale do ogarnięcia. Mało mocy przy wyprzedzaniu.
Jestem z niego bardzo zadowolony i polecam!!!
Gość: Marek 66
Przesiadłem się po 25 latach z CZ 350 :-) i cóż...Doświadczenia jako takiego nie mam ale "odczucia" i owszem.
Motocykl fajnie się prezentuje w wersji Classic dwukolorowej czarno beżowej, jaką posiadam.Jeśli chodzi o jazdę to jak dla mnie faktycznie jest dość słaby i wyprzedzać we dwie osoby trochę strach.Biegi potrafią nie wskoczyć w czasie ostrego przyspieszania(u mnie 4 i 5). Silnik wibruje i grzechocze jakby miał się rozpaść ale jedzie.
Przy spokojnej jeździe poza miastem ujdzie ale w mieście...mało poręczny.
Może mój egzemplarz jest w nie najlepszej kondycji tego jeszcze nie wiem ale chyba kupił bym ponownie.
Dołączone zdjęcia
Gość: marecki
Mój pierwszy po 20 latach przerwy (poprzednio CZ 350). Fajny na początek by przypomnieć sobie jazdę motocyklem.Na moje 74 wagi i 170 wzrostu idealny.Ładnie się prezentuje,słabo hamuje,silnik 650 dla jednej osoby idealny dla dwoje już trzeba się zastanowić czy wyprzedzać...Tanie części i serwis.Ja polecam :-)
Gość
Super moto a tych co to im mocy brakuje zachęcam do kupna mocniejszego to że 650 jest potocznie zwana spacerowką to nie znaczy że jest szmelcem wręcz odwrotnie o czym świadczy cena i opinje prawdziwych motocyklistów a tu mało takich zwłaszcza ten kolo co porównuje draga do R1. Polecam ten sprzęt
Mam DS 650 Classic drugi sezon i naprawdę nie wiem skąd "Zwyrol" wytrzasnął te wszystkie "wady", bo ja jakoś większości z nich nie zauważyłem a użytkuję moto prawie na co dzień. Mocy wcale nie ma tak mało (o ile nie chce się pędzić 130km/h a to moto do tego nie jest po prostu stworzone. Na długie trasy też się średnio nadaje bo dup* boli, ale jak się odpowiednio przerwy rozplanuje to i 500km dziennie da się zrobić. Najlepiej jednak się sprawdza do kilkudziesięciokilometrowych "spacerów" z prędkością 80km/h i moim skromnym zdaniem do tego właśnie został zaprojektowany.
Gość: Daniel
Witam Wymieniłem nowy filtr powietrza troche inny niż orginalny mianowicie w kształcie szczały . Dragstar niechciał jechać na pełnych obrotach dusił sie jak by bylo
z a mało paliwa albo za duzo powietrza. Wymieniłem dysze w gaznikach ktore przyszly z nowy dizainem filtra I dalej ten sam problem . Czy ktos cos wie jaka moze byc przycxyna
Nie kupuje się takich tandet do motocykli, tylko sprawdzone akcesoria np K/N, Kuryakin itp. Teraz żeby to ogarnąć musisz oprócz dysz które zmieniłeś dobrać poziom pływaka, wysokość iglicy i skład mieszkanki najlepiej na analizatorze spalin lub specjalnej świecy kolortune. Mało który mechanik ci to ogarnie(większość to wymieniacze części nie mechanicy), a Ty z pewnością sam też nie 😉
Gość: JB
kupiłem od kolegi wersję USA Classic 650, który kilka sezonów na nim zrobił, ja przygotowuję sie do 3 sezonu :-) Moto ma swoje wady ale jak hamulce czy tylny zawias ale wynagradza za to wyglądem, prowadzeniem i przyjemnością z jazdy. Polecam na pierwsze moto w 100%, nie napalajcie się na mocniejsze, lepiej trochę podoskonalić umiejętności na czymś takim jak Drag 650.
Gość: Obatel
Witajcie - mam GO pierwszy sezon i przejechałem trochę ponad 2 tysi mil (wcześniej Java 175, kilka Komarków i ... WSK 175, 4 biegowa). Z "Żelaza" jestem zadowolony, dobrze się prowadzi i świetnie wygląda, doskonały na lansik po Ciechocinku, a traska AK - Gdańsk i z powrotem jednego dnia, to bajeczka i przyjemność - budzi ciekawość i daje zadowolenie. Po pierwszym sezonie nie mam uwag - aktualnie jest na serwisie posezonowym - nie zauważono dużych nieprawidłowości.
Kupujcie V Stara 650, to dobra maszyna :)