Gość: Lechu
Rękawice mam jeden sezon.
Wygodne i dają radę w okresie przejściowym . Na lato zdecydowanie odradzam . Membrana przy spoconych dłoniach wylatuje i założenie ponowne rękawicy graniczy z cudem .
Gość: Dr_Astic
Modeka robi raczej solidne rzeczy - szczególnie te z wyższej półki cenowej. Rękawice W-acer wpisują się raczej w średnią półkę i takie też średnie odczucie mam w ich używaniu. Latam w nich trzeci sezon i zgadzając się z przedmówcą - na okres przejściowy są spoko.
W lecie - sauna w dłoniach. Choć w trakcie jazdy wloty powietrza na palcach za metalowa siateczką jakoś dają radę, tak na postoju jest gorzej. Nie miałem większych problemów z zakładaniem, czy zdejmowaniem rękawic, ale owszem raz po suszeniu ich ze dwie godziny męczyłem się żeby poupychać w nich właściwie wszystkie warstwy.
Rękawica ma trzy warstwy - zewnętrzną - skórzano-tekstylną z elementami plastiku i karbonu na palcach i kostkach, środkową - membranę i wewnętrzną wyściółkę z cienkiego polarka.
Warstwa zewnętrzna wygląda super i to głównie dla tego wyglądu kupiłem te rękawice. Trzeba przyznać, ze dobrze dobrany rozmiar doskonale leży na dłoni i są moim zdaniem bardzo wygodne.
Membrana to jakaś porażka. Jako taki deszczyk wytrzyma, ale jako rękawice turystyczne są do kitu. Wracałem kiedyś przez 3 godziny w deszczu i po pół godzinie już czułem chlupotanie w palcach, a wyobraźcie sobie kolejne 2,5h - zimno, mokro i po prostu słabo.
Wewnętrzny polarek też w zasadzie spełnia rolę mini ocieplenia na przeloty po mieście, lub na krótkich trasach, tudzież we w miarę ciepłych warunkach. W lecie za gorąco, w zimie (nawet przy +5stopniach) po 20 minutach drętwieją z zimna palce.
Aha - no i co do jakości wykonania - początkowo bardzo dobra, po trzech latach zaczął mi się rozchodzić materiał na szwie rzepa na nadgarstku.
Czy polecam? W sumie nie wiem. Pewnie gdybym miał większy budżet kupiłbym coś na prawdziwym gore-texie (np. Rukka za 600-700zł), a przy budżecie na poziomie 200-250zł - chyba są OK.