Gość
HONDA to HONDA
-jest moc
-dobrze przyspiesza
-świetnie hamuje
-pieknie sie prezętuje
-każdy Ci zazdrości
-jestem zadowolony
-nie wiem ile by nie stała zawsze pali bez jękniecia.
MINUSY
-troszke opornie idze w zakręty
-niemały apetyt na paliwo
-seryjna owiewka jest za mała
jeśli piszesz o wersji A to rzeczywiście ma większą moc od "B" pomimo mniejszych obrotów, ale nie każdy zazdrości, w tych rocznikach są lepsze sprzęty (mowa o sportach), idzie opornie w zakręt bo trzeba umieć korzystać z pojemności, inaczej nawet 500cc cie objedzie a 600+ juz nie dogonisz zwłaszcza jak ktoś ogarnia ;) dokładnie apetyt na paliwo duuuuuży, 10 l. to norma, choć mam znajomego co mu pali 6-7 l. ale on .... no nie wykorzystuje tej maszyny jak sie powinno (żeby nie powiedzieć "lamus" albo "mistrz prostki" :P) seryjna owiewka rzeczywiście mała, nie chroni przed wiatrem, a w wersji B wszystkim owiewkom zmniejszono powierzchnie :/
Gość
Najpiękniejszy CBR jakikolwiek powstał. Znakomity dół - po przesiadce na R1 kumpla miałem wrażenie, że Yamaha nie przyspiesza - brakowało jej właśnie dolnego zakresu. Ogromną moc czuć nawet jadąc spokojnie po mieście. Wzorowe prowadzenie, a do tego całkiem wygodna jak na typowego sporta.
Sorry SPRYTNY ale ciezko mi uwierzyc w to spalanie 5.0-5.2 litra przy 140-220km/h. Od 7 lat jezdze tym motocyklem i takie ilosci paliwa spala przy bardzo spokojnej jezdzie na 6 biegu tuz ponizej 100km'h. Jak wskocze na autostrade to 7,5 litra bierze od 120km/h i wiecej. Silnik caly czas jak igla i miedzy corocznymi wymianami oleju ani kropli nie dolewam. Pozdro!
ze spalaniem się nie zgodzę. zrobiłem ponad 25 000 km na fajerze. przy atakowaniu okolicznych wiosek i gumowaniu wychodzi 7-9 l. na torze ok 11 l w grupie najszybszej więc bez ociągania się. ostatnio wracałem 1000 km autostradami i przy płynnej jeździe w zakresie 140-220 uzyskiwałem spalanie 5.0 - 5.2. Bo zjechaniu z autostrad i przy agresywnej turystyce wzrosło do 6.5. Wg mnie pali bardzo mało jak na litra. Wg mnie bardzo dobry motocykl i historie że to dla początkujących to można sobie w buty wsadzić. dzięki swojej charakterystyce honda pozwala rządzić w zakrętach. zmiana biegów czy opóźnione hamowanie już w zakręcie jest tu możliwe i nigdy mnie ten motocykl nie zaskoczył jakimiś utratami stabilności. Latamy ekipą z litrami i nigdy nie poczułem braku mocy czy czegokolwiek. Wręcz przeciwnie. Przy testach na przyspeszeniu z rolki odjeżałem RN19 właśnie dzięki dobremu dołowi, a góra w r1 nie pomogła w dogonieniu. Gixer L0 też zostawało w tyle ale nieznacznie :) SC59 odjeżdża powoli. Z BMWS1000RR nawet nie było co dyskutować bo po prostu zniknęło. Uczucie przyspieszania jest tu mniejsze bo zaczyna bardzo nisko a w przypadku np r1 nic się nie dzieje do ok 7-8 tys obrotówa a potem nagle jak z procy. A Fajer idzie równo od dołu.
To fakt, Honda nigdy za bardzo nie powalała wyglądami swoich moto, ale ten jest nawet nawet... Sportowe moto jest zaprojektowane do WYSOKICH obrotów, R1 nie idzie z dołu ALE za to w środku i góre ma morderczą, honda ma cały zakres taki sam, to dobre dla początkujących i spokojnej jzady ale nie do końca dobre jak na sportowy motocykl, w tej kwestii wg. mnie najbardziej prace domową odrobiło kawasaki zwłaszcza w modelach ZX a zaraz za nim Suzuki.
Gość
Doskonały motocykl. Jedynie jak ktoś wspomniał owiewka mogłaby być lepsza, a poza tym same pozytywy - praca szkrzyni biegów, kultura silnika, prowadzenie, bezawaryjność. Nie bierze oleju - od zmiany do zmiany stan jest praktycznie ten sam. Polecam w 200%.
dotyczy to wersji "A"? chyba tak bo "B" np ma słabą skrzynie tzn normalną jak "A" ale zapiętą na "podkręcony" silnik i nie wytrzymuje długo takich przeciążeń, kultura silnika tez w poliftowej wersji jest zbyt "wysiłowana" przez co silnik i skrzynia łubią brać olej, czego w "A" nie było aż tak widać.
Gość
Polecam. Honda to Honda. Bezawaryjność, super dół, prowadzi się idealnie, wygląda doskonale, nigdy mnie nie zawiodła. Po prostu 10 i nie ma innej opcji.
Minęło 12 lat jak narzie dużo się nie zmieniło haha
jAK DLA MNIE TO TYLKO POCZCIWE CBR 600 OCZYWIŚCIE LATA 80/90 MIAŁY SILNIKI, POZA TYM NIEMA HONDY Z JAKOŚ ZADOWALAJĄCYM SILNIKIEM POWYŻEJ 600 MOWIĘ O SPORCIE
Gość
Obecnie jeżdżę CBR SC57B . Silnik ma dużą moc i doskonała elastyczność - zbiera się praktycznie na każdym biegu. Zupełnie bezawaryjny silnik, który wbrew obiegowej opinii wcale nie pożera oleju - powiedziałbym, że zużycie jest standardowe jak w innych konkurencyjnych litrach. Prowadzi się doskonale - porównywalnie z 600tkami! Jeśli miałbym go kiedzkolwiek na cođ zmienić, to chyba tylko na SC59 :)
Racja podpisuje sie . miałem litra wróciłem do cbr600 bo na zakretach można poswirowac na maxa - stare litry nie dają tej prezycji - moc jest zbyt zwariowana na niskich obrotach - wystarczy 1 raz xle odkrecić gaz w zakrecie i szlif w 600 to trzeba sie nameczyć , aby opona pusciła. Tylko nowe litry z TC mają klase prowadzenia starych 600 - np nowe rsv4 RN32 czy s1000rr.
Panowie co wy wypisujecie. Jak chcecie porównywać litra do lekkiej i zwinnej 600ki na trasach typu salmopol czy kubalonka. Ustawcie się z 600 na prostej i zobaczcie przy jakiej prędkości litr zaczyna odchodzić i teraz uzyskaj taką prędkość na salmopolu. Zresztą jeden z gości napisał że na torze daję radę litrem. i tu się wszystko zgadza. litr na drogach to po prostu swoja fantazja bo sprawny motocyklista na 600 nie zgubi żadnego litra po za torem
widzę Panowie z okolic śląska ;) sam latam po trasie na kubalonke slmopol itp bo w dużej mierze jest tam już ładny asfalt i duuuużo fajnych zakrętów (zwłaszcza "patelnia" - dla wtajemniczonych) i dorzucę od siebie tylko tyle że mając wcześniej CBR600RR latałem tam o wiele szybciej, ciaśniej, zwinniej, łatwiej no po prostu LEPIEJ niż teraz na SC57 -ten model jest dziwny, za mocny dół, za słaba góra, i rzeczywiście trzeba obniżyć go na lagach żeby łykał te zakręty no i wywalić ten amorek.
Gość
Polecam CBRe. Motocykl jest genialny. Warto rozglądać się za modelem SC57B - ma zwiększone obroty silnika o 1 tys i prowadzi się jeszcze lepiej. Pokonywanie zakrętów to czysta przyjemność. Polecam.
Jest dużo róznic w wersji B do wersji A, ogólnie w skrócie to Wersja A jest lepsza, tzn jest bardziej "sportowa" jak przystało na taki model, ale nie powala dynamiką i parametrami jezdnymi, wersja B to nieudana próba poprawienia wersji A, miedzy innymi zwiększone obroty tego samego silnika a wiadomo jak takie rzeczy sie kończą, bardziej chopperowaty kąt główki ramy itp, warto poczytać internety,
Prowadzi się tak samo, oprócz owiewek to wszystko jest takie same nawet silnik tylko lekko zwiększyli jego obroty co dało minimalnie lepsze osiągi ale pogorszyło żywotność i kulturę pracy, dlatego wersja A silników była zywotniejsza ale wersja B lepiej na torze sobie radzi ALE kosztem żywotności silnika i częstszych i dokładniejszych serwisów
Gość
silnik starej generacji wyglad przestarzaly do yamahy r1 rn 19 nie ma polotu i tyle w temacie!
Kaczor, ale ty pierdolisz to szok.... Hayabusa turbo może by troszeczkę cię zadowoliło na chwilę, bo to też już starzyzna dla takiego zucha jak ty... Podejrzewam, że oleju nie umiesz wymienić w tych starych generacjach silników, ale mądry to ty jesteś w chuj... Ciemniak jesteś ..."i tyle w temacie"...
oba te modele są dość "słabiutki" w porównaniu do konkurencji, choćby kawasaki, ZXR, ale musze tu obronić kolege, sc57 ma przynajmniej lepszy dół od rn19, cow mieście jest dość istotne, ale za to jamaszka powala resztą zakresu co jednak bardziej przydaje sie na torze niż w jeździe miejskiej (reszta technologii no, hm... ujdzie ale nie powala)
silnik to nowa generacje !!! ale fakt że brak dzikości spokój i osiągi pozostały po staremu, RN19 też nie powala ;)
Gość
To sie chłopie urwał z choinki z tym Rn19, miałem niechce widzieć na oczy, teraz mam sc57B I tylko ona !!!!
heh,nie no racja, akurat sc57 to wg mnie stoi wyżej od rn19 ale na tym koniec, tak jak ktoś juz tu napisał, moto poprawne, ale nie takie żeby sypać dziesiatkami
haha
Gość
Mam CBR 1000 z 2005 roku i nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba. Pali zawsze od strzała, pozycja za sterami bardzo wygodna. Lekka i zwinna w zakrętach, świetne zawieszenie(trzeba dobrze ustawić pod siebie).
Na liczniku mam nakręcone 70 tys, z czego 35 zrobiłem sam. W tym czasie nie miałem ani jednej awarii, jedynie spalona żarówka reflektora :)
Silnik bardzo dobry w całym zakresie obrotów - ma dobry dół i góre. Cbr'a spala minimalne ilości oleju - jakieś 100ml na 1000km, więc w czasie sezonu trzeba zostawić sobie litr na dolewki. Podobno na półsyntetyku nie bierze, ale nie zamierzam zmieniać - latam na motulu 300V i sobie chwale.
Hamulce były ok, ale dołożyłem oplot i jest miazga.
Ogólnie jestem zadowolony z tego sprzętu. Na pewno polatam jeszcze kilka sezonów zanim zminie go na coś nowszego - ze stajni Hondy oczywiście :) 10/10
no szał motocykl odpala i warto to wymienić :)
nie koniecznie, są szt które mają rzeczywiści 15-20 tyś km przebiegu, ale potorowego :D
Na liczniku mam nakręcone 70 tys, z czego 35 zrobiłem sam A potem widzimy ogłoszenia funkiel nówka tylko 20000tys motocykl z 2005roku ma przebieg 75000 do 2012 roku a w 2015 mają po 19-20-25tys przebiegu..... przebiegu,kombinowanie na każdym kroku
Gość
Polecam CBRke - jak dla mnie to najlepszy sportowy litr. Nieco łagodniejszy od konkurencji, ale nadrabia prowadzeniem, jakośćią wykonania i trwałym silnikiem. Kumpel, który jeździł ze mną na R1 ma już silnik do wymiany, a Cebra trzyma się jak złoto mimo paru lat na karku i częstego latania na gumie. Moja honda przy przebiegu 70 tys. ciągle lata na syntetyku i prawie nie bierze oleju(minimlane ilosci - około 100ml/1000). Wygląd jak to w hondzie - ponadczasowy. Wystarczy dodać, że była produkowana bez większych zmian wizualnych do 2007 roku. Jedyny minus że za CBRke trzeba zapłacić więcej od r1 czy gixxera, ale prawdopodobieństwo znalezienia szrotu jest mniejsze i trzeba wziąć pod uwage, że silniki w hodzie są dużo odporniejsze na katowanie. Szczerze polecam!
tak czytam i slabne co piszecie!!! moja sc57a ma 97tys i chodzi jak zegarek a nie ukrywam ze na tor tez robie wypady ;)
dokładnie, w wersji B gdzie obroty ( tak naprawdę tego samego co w wersji A) silnika zostały pod kręcone o 1 tysiąc nie służą żywotności, tu już nie ma miejsca na zaniedbania i olewanie regularnych wymian, przeglądów czy serwisu. A czy to jest tykająca bomba? Jak sie nie dba to tak, jak sie dba to spokojnie na jednym piecu można zrobic 50 a nawet 70K km,.
Za CBR'ke płaci się więcej bo ludzie w Polsce zwłaszcza na śląsku dalej żyją dawną ale niestety już nieaktualną opinią żywotności silników Hondy, przykro to mówić ale te żywotne silniki skończyły sie z rokiem 95-97. a cbr 1000rr niestety nie ma żywotnego silnika, 2004 rak tak ale 06-07 to tykająca bomba (zwłaszcz jeśli ktoś lata po torze)
Gość
W tamtym okresie to był bardzo dobry motocykl. ale nie oszukujmy się, na nadwyżkę mocy nie cierpiał, był troche betonowy, dziwnie rozłożyli środek ciężkości. ogólnie uwielbialem ten motocykl, ładnie wyglądał w malowaniu HRC, no ale cóż jazdą sc59 przyćmił go całego...
nie porównuj SC59 do SC57 (i to nie ważne czy A czy B) bo to dwie zupełnie inne technologi, każdy wie że modelem SC57 honda nie za bardzo odpowiedziała na ataki litrów z tych samych roczników ale innych producentów stąd też takie powtarzające sie często (ale nie zawsze) opinie. Moto jest naprawdę dobre, może nie dokońca przemyślane i dopracowane ale idzie grubo, jedyna szkoda że dalej opinia hondy jest wysoka jak z dawych lat i te modele stoją wysoko z ceną choć nie powinny, bo konkurencja z tych lat jest mocna i osobiście uważam że lepsza a mimo to tańsza (co de'fakto cieszy) ale i niedoceniana przez pryzmat dawnych stereotypowych opinii
Gość
Mam sc 57b wersje usa,prowadzenie rewelka,jest poreczna i bardzo zwrotna ,bardzo dobry dol,sporo lepszy od konkurencji,konkurencja ma moze pare konikow mocy wiecej ale cbr najlepiej z japonskiej czworki zabiera sie z dolnych obrotow,w kazdym ich zakresie czuc dostep duzej mocy,silnik rewelka,nie ma co sugerowac sie 172 km ,sposrod konkurencji cbr jezdzi najlepiej,mam porownanie z r1 i gsxr 1000,estetyka wykonania jest perfekcyjna,mam wyzsza szybe Puig i to zdaje egzamin bardzo dobrze,jak na sprtowy motocykl jest wygodna ,konkurencja znow zostaje w tyle ,nie bierze oleju ,spalanie minimalne na poziomie 6,5 litra ,podczas ostrej jazdy nigdy nie przekroczylem 10 litrow,ale przeciez jesli ktos kupuje taki motocykl to spalanie tak naprawde nie ma znaczenia,mniej pala skutery
Witam teraz taką kupiłem i jestem zadowolony.Jednak vmax 290 a powinno być 299 czyż nie.Trochę też wiało i wydaje mi się że gaz jeszcze był jednak nie przyśpieszał
Gość
posiadalem r1,gsxr,i kawe i haye cbr goraco polecam nie ma nic lepszego od hanki,zawsze jak w kazdym moto mozna sie do czegos czepnac tylko po co,a klutnia co lepsze nie ma sensu,
forum jest po to by sie nie kłócić ALE opisywać własne odczucia, szkoda że wiele osob daje opinie pod wpływem chwilowej emocji na zasadzie kupił, przejechał sie sezon i juz wali dziesiątkami bo ma coś lepszego niz poprzedni moto ale zero porównnia do innych czy choćby wiedzy co do różnic ;) SC57 powala dolnym zakresem obr. ale na tym koniec fajerwerków (to moja opinia ;) )
Gość: F40
Niezawodna, piękna, mocna... Czego chcieć więcej...
innego moto...
Gość: Marecki
Jak wyżej-świetny dół, jak na 1000 umiarkowane zapotrzebowanie na paliwo, mam ja 2 sezon i tylko olej wymieniam, (którego nie bierze nic a nic)opony, klocki itp ale to rzeczy eksploatacyjne ;) Jak na razie żadnych awarii ;) Polecam bo chyba to najładniejszy litr z tego okresu :)
Gość: Mateusz
Miałem RR z 2004 roku i powiem, że sprzęt super ale nie aż tak żeby sypać 10tkami i wychwalać pod niebiosa. Przede wszystkim boli bardzo duże spalanie - różnica na stacji po przejechaniu 100 km między 1000RR a gixxerem to 15PLN - to samo tempo jazdy. CBRka wciąga spokojnie 10L podczas gdy gixxer przy podobnej jeździe 7. Piszecie że motocykl bez wad, a co z alternatorem? Motocykle z roczników 2004 miały problem z palącymi się alternatorami, w późniejszych rocznikach poprawili to ale kosztem ładowania - nowsze roczniki bardzo szybko wykańczają akumulatory, jeśli bawimy się w tańsze to wytrzymają rok a droższe góra 2 lata. Polecam zmienić gdzie się da żarówki na led - na pewno odciązy to alternator i przedłuży życie akumulatora, a jeśli stojan się już spali to warto oddać do firmy, która przewinie go porządnym drutem odpornym na wysokie temperatury. Nie polecam bawić się zakładanie xenonów i innych mocno prądożernych rzeczy.
Co do plusów: świetne prowadzenie, elektroniczny amortyzator skrętu(REWELACJA!), wygląd, jakość wykonania, hamulce, kasetowa skrzynia biegów!
dokładnie, jak masz jaja i umiejętności to wywal tego HESD'a i nie ośmieszaj sie jeżdząc z tym amorkiem jak dziecko z matką za rączke na trójkołowym rowerku :P
wywal tego HESD'a i zobacz jak wtedy bedzie sie prowadzić ;) no chyba że nie ogarniasz jazdy litrem to zostaw elektronicznego amorka, a 1000cc musi palić dużo, jak pali mało to znaczy że jeździśz jak cipa
Gość: pit
Jeżdżę motocyklami od ponad 20 lat i to jest najlepszy sprzęt jaki miałem. Cebra ma już kilka ładnych lat, ale stylistyka jest nieśmiertelna. Nalatałem 25tys. km. maszyna lekko nie ma i oprócz z tego co sam uszkodziłem nie było problemów chociaż zdaję sobie sprawę że sporo użytkowników narzeka na elektrykę, sprzęgło i EGCV.
jak 20 lat temu startowałeś na simson s51 to na pewno to jest najlepszy sprzęt ja od 5 lat chwalę każdy mój sprzęt że jest najlepszy hehe
Gość: ABRACADABRA_PL
Jest spoko i nie narzekam jednak z przesiadki z GSXR 1000 K8 mam wrażenie, że hondzie brakuje mocy .
Mam wersje A i w vinie 179 koni,dołożony jest tłumik laser,wkłada się power commandera,jak komuś brakuje mocy.
u mnie tak samo
zgadzam sie, przesiadłem sie z ZX10R na SC57B i mam to samo wrażenie, jeżdziłem tez dużo (pożyczonymi) GSXR K6, RN19, nawet ostatnio BMW S1000RR i rzeczywiście Honda SC57 (nie ważne A czy B) jest najsłabszym i naj spokojniejszym litrem w stawce. szkoda bo potencjał ma
Gość: Paweł
Posiadam 1000rr sc57b w malowanie REPSOL. Miałem F3,F4 SPORT,600RR 2006r i nic nie brało oleju ale wszędzie lałem motul 5100.1000RR pali naprawde mało-mniej od 600tek (przy mojej jezdzie)w trasie rezerwa zapala się przy około 230km a po mieście 180-200. Amorek skrętu rewelka-przez dwa lata ani razu nie miałem "bicia" po łokciach:) Opony idą w oczach, tył jak i przód. GSXR 1000 K7 jest jakby troszke wiekszy,jak ktoś ma 190cm poczuje się na nim lepiej, moc podobna-1000rr lepszy dół.Zero awarii w żadnej HONDZIE!!!!!!
Gość: sc57a
Bardzo dobry sprzęt, przejechałem tym modelem kilkanaście tysięcy kilometrów i oprócz wymiany elementów eksploatacyjnych nic się nie działo. Jeżdżę na oleju Motul 300v i jak na razie nie dolewam od wymiany do wymiany (co 6000km). Na jadynce wchodzi na koło już od 4 tyś obrotów z gazu, 2 i 3 ze sprzęgła. Polecam!
witam bardzo dobry sprzet mam ten sprzet 2 sezon z roku 2004 1000rr tylko wersje 0 ktora byla robiona na usa i motor zajebisty dol czy gora nie bierze wogule oleju jak komusbierze to jest wyjebana juz te modele nie biora oleju jak seryjnie sc59 wersja a
Gość: HRC
Posiadam motocykl od roku i jest to najbardziej uniwersalny litr w stawce. Jakoś wykonania na najwyższym poziomie. Motocyklem można pościgać się na torze jak i zapakować się i polecieć w długą trasę. Bardzo wygodna a zarazem sportowa pozycja. Ktoś tu pisał, że RN-19 lepsza? Dobre żarty, cebra wciąga ją nosem. Cebra jedzie od samego dołu jak szalona.
Polecam każdemu kto ma doświadczenie w jeździe motocyklami, na pewno się nie zawiedzie.
Gość: Hugi
Motocykl wspaniały.
Najwygodniejsza w moim przypadku.
Prowadzenie rewelacja.
Niezgadzam się, że pije olej (przez 6tyś od wymiany do wymiany zero ubytku) Ogólnie moto dopracowane, ładne. Spalanie w cyklu mieszanym, raczej ostrawej jezdzie ok 7 litrów, więc rewelacja. Zrobiłem 18 tyś jestem mega zadowolony.
Gość: grzegoSH
witam, kupiłem ten model SC57 rocznik 2007 po namowach innych ze jest super, mocny, dynamiczny bezawaryjny, że na tor bestia itp, wcześniej miałem litra gixa z 2002 i zx10r z 2004, (i kilka sześć-setek też) i szczerze powiem pod kątem dynamiki, mocy, sposobie jej oddawania i ogólnej charakterystyki pracy silnika to honda wypada kiepsko w porównaniu z moimi poprzednikami, czuje sie jakby mi brakowało mocy i tego "dupnięcia" jaki miał np gix z dołu czy kawa w pełnym zakresie obrotów. Nie oznacza to ze hania ma mało mocy, 170KM to wystarczająco jak na drogowe latanie ale jakoś nie umie pokazać że tyle ma i trzeba ją kręcić ciągle wysoko. Pozostałe parametry bez problemu jak na sporta przystało, w kolejności gwiazdek:
- prowadzenie dobre ale to zasługa elektronicznego amorka, tzw polepszacza dla amatorów, niech sie tylko zdupczy a polecicie w krzaki - widziałem takie wypadki ;) fajny gadżet ale niektórym wyłącza autokontrole.
- wygoda - dobra, nawet bardzo, choć sc57 jest dość duża jak na sporta, chyba nawet ciut za duża, pozycja wygodna raczej dla wyższych osób, te poniżej 1,6m już sie chyba muszą porozciągać,
- zawieszenie - tu ukłon w str projektantów, wysoka półka, konkretne z możliwością bardzo szerokich ustawień, ale jeśli chcecie sie czuć na tym sprzęcie pewnie, czuć drogę pod sobą i kontrolować zachowanie maszyny to trzeba te zawieszenie koniecznie natychmiast ustawić POD SIEBIE, sa firmy co to robią, nie żałujcie kasy na to, bo będziecie wyglądali jak stary wędkarz na skuterze w drodze nad jeziorko :P
- hamulce - brzytwy - tyle w temacie.
- hydrauliczne sprzęgło, dla mnie nie zbyt trafiona rzecz, choć pracuje całkiem przyzwoicie, jestem zwolennikiem linki, ale to tylko moje zdanie.
oświetlenie - w nocy po mieście da sie polatać :P
ogólnie motocykl świetny dla kogoś kto Hondami jeździł od zawsze i zna (albo nie zna innych silników) i lubi tą charakterystykę silnika, taki łagodny sposób oddawania mocy i płynne jej oddawanie. Moim zdaniem chyba najsłabszy i najłagodniejszy z litrów z tamtych lat (+/- 2 lata) ale za to najprzyjemniejszy w prowadzeniu i nawet wbrew pozorom ładnie idzie na gume :P
Rewelacyjny w prowadzeniu po winklach (do czasu sprawnego amorka)
Powiedzmy taka sześcseta z napisem 1000rr :P
Jednak po przesiadce z zx10r czuje pewien nie dosyt tak wiec od przyszłego sezonu wracam do kawasaki.
WSZYSTKO CO NAPISAŁEM SA TO MOJE SUBIEKTYWNE WRAŻENIA I ODCZUCIA TAK WIĘC MOŻNA SIE Z TYM NIE ZGADZAĆ.
Gość: amaro
Fajny motocykl, naprawdę, mocy nawet zapas, prowadzenie dobre, hamulce b.db., wygodna pozycja, ładna kultura pracy nie tylko silnika ale i wszystkich podzespołów, ogólnie super... ALE ... jednak jest coś nie tak w tym modelu że na koniec sezonu pójdzie na allegro.
Nazwałbym to paradoksalnie "litrem dla początkujących" albo dla kobiet (bez urazy drogie Panie :* ).
Niby 170KM ale jakoś tego w ogóle nie czuć, nie ma tego dupnięcia, tego "łał", i choć ma ładny dół to d** nie urywa, reszta zakresu też nie do końca taka jak powinna.
To już lepiej jeździło mi się na SC57 kumpla z niż na moim SC57B.
Coś nie do końca inżynierowie Hondy przemyśleli silniczeki jeszcze to chyba powielają w SC59.
Nie zrozumcie mnie źle, to i tak jest dobry moto i polecam go szczerze np. początkującym lub do gumowania bo ma ładny dół, ale mi z racji tej dziwnej łagodności i braku właśnie tego czegoś nie przypadł do gustu i wracam do Gixa od następnego sezonu albo biore Kawe :D
8 lat latałem na 929 i jak usiadłem na 600rr i pod względem mocy miałem wrażenie, że siedzę na skuterze. Nie wiem skąd Twoje odczucia... może miałeś zgruzowane 929. 929 jest jednym z najlepiej wyważonych motocykli w historii, Gdyby nie coraz mniejsza dostępność części na rynku nadal bym tym latał.
Witam, może sie powtórzę ale równiez potwierdzam wypowiedz wyżej. Jeśli latacie nie po torze tylko miasto i trasy-przeloty to proponuje 600 rr. Sam na taką się zdecydowałem i jest naprawdę sprytna i przy dobrych umiejętnościach niejednemu na tysiaku "kumplowi" możesz pokazać ładne odejście. jeśli chcesz sie pokazać to bierz 1000 tylko po co? wybór należy do każdego , pozdrawiam. A fakt: jeśli dbasz i szanujesz to każde będzie oddawać tak samo :)
nie bez powodów silniki z 600RR stosują w motoGP w kategorii Moto2 i to bez żadnych modyfikacji czyli fabryczne silniki ;) a czasy na nich uzyskiwane są o ok 2-3 sek tylko gorsze od wykokszonych prototypowych silników z kategorii MotoGP gdzie już sie lata na litrach ;) też polecałbym brać 600rr niż "tysia" jeśli chodzi o te modele.
Gość: pier kato.
Wszystko dobrze, motocykl mocny, dynamiczny, faktycznie łagodny w pieruna jak na litra, piękny dół, ale ogólnie silnik taki se, reszta podzespołów bardzo dobra, zwłaszcza hamulce, amorek to chyba jakas kpina - mi przeszkadza yno, zawieszenie pięknie pracuje. U mnie żere akumulator i olej jak szalona, 200ml co 2-3k km, a aku musza ladować co 2 miesiace, je to mój pierwszy liter (choć żech śmigoł na naprawde wielu tysiach) i już żem sie zraził do hondy, a godają że "honda to honda".
Ładnie wygląda, łatwa w prowadzeniu, mocna ale nie za mocna, łagodna i lekka, skrzynia pracuje ok, zawieszenie też, tyle plusów.
Polecam, ale jo to byda zmienioł na na nastepny sezon jak barbórka wypłacą :P
i kurwa pisać nie potrafi tępy łeb... Do szkoły chłopcze, a dopiero bierz się za pisanie publicznych opinii
Ciemniak i mongoł
Gość: Marek
Cześć. Jak ktoś wyżej napisał. Motocykle ze zbliżonych lat i tej samej kalsy nie sa od siebie diametralnie różne, zwłaszcza mocowo, jednak oddają tą moc w różny sposób, przez co różnym ludziom różnie sie jeździ na różnych sprzętach choć podobnych do siebie niemalże w 100% technicznie (bo wygląd to już inna kwestia).
Mam SC57B 2007 juz drugi rok. I powiem że nie widze zbytnich różnic pomiedzy jazda (i mocą) nią a innymi podobnymi sprzetami, R1, K7 itp. Jedynie kawasaki zx10r wg. mnie jest odczuwalnie dynamiczniejsze, ale nie przesadziście, i tyle. Prowadzenie, hamulce, poręczność, nawet osiągi są INDYWIDUALNA kwestio odczuć kierowcy. A obiektywna ocena tego np w warunkach drogowych jest ciężka i najczęściej bardzo okrojona żeby nie powiedzie fałszywa.
Tak wiec WG MNIE I MOICH ODCZUĆ:
- Moc ok 156KM (sprawdzone na hamowni, SC57B 2007, kumpla SC57A miało tylko 4KM mniej, innemu na R1 pokazało 167KM, GIX na PC pokazał 182KM !)
moim zdaniem 150KM jest to górna granica mocy jaką można w miare fajnie i z radościa śmigać po mieście, powyżej to już tylko wahlowanie pomiedzy 1 a 2 czasem od świeta 3 bieg.
- Prowadzenie jak w innych, dobre, pozycja wygodna jak w innych, tylko znowu kawasaki ma bardziej wymuszaną pozycje pochyloną.
Hamulce, zawieszenie - no co tu dużo pisać są dobre - JAK W INNYCH, dobrze sprawdza sie na torze tylko rzeczywiście trzeba ten amortyzator skrętu wywalić.
Ogolenie ode mnie, motocykl dobry, porównywalny z innymi pod każdym względem, mocy na kole mniej niż w innych sprawdzanych ale wątpię żeby ktoś zauważył to jeżdżąc po mieście, NAWET porównując sie z moto klasy 600 (np. R6 czy już na pewno 636 spokojnie dotrzymują kroku)
TOR- do tego są stworzone sportowe moto 1000cc!
SC57B uważam za dobry motocylk ale nie do końca jest to dobry wybór miastowy, tu bym bardziej szedł w kierunku czegoś ok 600cc i tak też zrobie (plany mam na 600RR)
Super komentarz Pozdrawiam
Gość: Krystian
Cześć wszystkim,
Też mam SC57 w wersji B, rocznik 2007, w malowaniu HRC.
Jest to mój trzeci litr (wcześniej miałem R1 2002, potem zx10r 2004, w planach jest Gix K9),jeżdżę głównie po mieście, okazyjnie 1-2 razy w sezonie jade rekreacyjnie na tor (brno, slovakia). Poniżej MOEJ OSOBISTE WRAŻENIA i odczucia z jazdy i użytkowania, nie zgadzasz sie nie hejtuj, ale konstruktywne komentarze mile widziane.
Prowadzenie
- SC57B - płynnie wchodzi w zakręty, na prostych niestabilnie pomimo amorka, czuć jakby pływała, długie łuki połyka ładnie, wąskie zakręty i szybkie przełożenia lewo/prawo wychodzą gorzej przez chyba amorek i ramę (?) ale nie znalazłem problemu.
- ZX10R - dziko i szybko wchodzi w zakręty to lubię :D , na prostych czuć że sie trzyma, nie ma problemu lewo/prawo, ale trzeba dokupić amorek.
- R1 - też dziko w zakręty, na prostych jak czołg, zakręty pokonuje ładnie ale im ostrzejszy tym większa niestabilność, przy szybkim odpuszczeniu gazu strach w oczach.
Osiągi (sprawdzone na hamowni, mieście , torze)
- SC57B - na hamowni wyszło 151KM full stock, z końcówką yoshimury 2KM mniej,krzywa w początkowym zakresie słabo, zwłaszcza pomiedzy 3-4tyś obr. dziura pomiędzy 7-8tyś obr. zwłaszcza po zmianie końcówki,ale ładnie przyspiesza, płynnie, bez dziwactw i dzikich wybuchów, za płynnie jak dla mnie ;)
ZX10R- całkowite przeciwieństwo hondy, na hamowni 178KM na full akrapie, niestety nie miałem stocka do porównań, duża dziura na niskich obr 3-4tyś, ale powyżej DIABEŁ! każde odkręcenie manetki to wybuch bomby atomowej pod jajami.
R1- 158KM na końcówce LeoVinca, tak samo, dziura na 3-4tyś, powyżej DIABEŁ.
Wygoda
honda jest najwygodniejsza, jak turystyk, dlugie trasy to nie problem, jedynie na torze to przeszkadza :P
ZX10R rasowy sportowiec i taka pozycja jest wymuszona nonstop, średnia wygoda
R1, wygodna, nawet na torze nie czułem zmęczenia pozycją,
Zawieszenie
Wszedzie porównywalne, w miejskim locie nie widać różnić , na torze najstabilniejsze wydawało sie kawasaki, potem honda, r1 na końcu.
hamulce - dobre u wszystkich, bez faworyzacji jednego.
Ogólnie:
Jak ktoś wcześniej napisał, honda jest delikatna i potulna w porównaniu z innymi, ja to potwierdzam, jest wyjątkowo zbalansowana, naprawdę można ją nazwać litrem dla początkujących bo w przeciwieństwie do innych wybacza błędy początkujących i nie reaguje dziko na ruchy manetką, prowadzi się łatwo, moc oddaje spokojnie. Wygodna jak turystyk co jednak czasem "przeszkadza" na torze ale na jazde po mieście jest najwygodniejsza. U mnie zjada napęd, opony jak szalona, oleju wdupcza wiecej niż ursus, co wymaga częstych wymian i kontroli stanu, amorek też bym wymienił na inny reg. ręcznie. Ja akurat miałem problemy z aku a raczej z ładowaniem. tylne zawieszenie nawet skręcone na max dalej jest miekkie. Światła fajne, starczają na miejskie nocne przeloty. Jakoś wykonania świetna, choć stylistyka przypomina ciut zabawkowy motocykl :P ale mi sie to akurat podoba :P
Ogolnie oceniam go na 7/10, naprawdę ładnie mi sie tym lata, wygodny dynamiczny i zrównoważony model, ale brakuje mi tylko tego diabełka o którym też wspominali inni.
POZDRAWIAM
może chodziło o to że litry dla zaczynających z litrami ;) ale to fakt potwierdzam powyższe i poniższe :)
99% zgoda z opinią - moja 2005 brała po 0,25l oleju na 1000km - według mnie akceptowalnie. Przyspieszenia bardzo łagodne - nawet zmiana zębatki niewiele dała, bo ona tak oddaje moc i trzeba to zaakceptować - jak jedziesz R1 150 km/h i odwijasz to masz wrażenie zapierdalania, w Hondzie obserwujesz tylko zmieniające się cyferki jakby nic się nie działo. Litr dla początkujących? Tu się nie zgodze - według mnie początkujący powinni trzymać się z daleka od WSZYSTKICH litrów. Pozdrawiam :)
Gość: Eldo
Siema
Tak czytam wyższe opinie i ja chyba jestem jakiś inny.
Bo inni narzekają na brak dynamiki i jakiegoś tam mułka, ale dla mnie (choć to potwierdzam) jest to właśnie plus tego modelu. Dlaczego?
Zawsze chciałem mieć litra (jak większość z Was) ale bałem sie tych pojemności gdyż nie jeżdżę długo na jednośladach (ok 5 lat, to w brew pozorom nie dużo)i myślałem że nie opanuje takiej mocy i też jak większość moich znajomych uważam że jest to mało racjonalny wybór jeśli nie jeździ sie na tor tylko śmiga po drogach (gdzie pod każdym wzgl. przeważają tu okolice 600cc).
Zaczynałem od crb f3, potem R6, potem zachciało mi sie litra (chyba tylko dla lansu, żeby mieć więcej :P ) i trafiło sie K2, po roku zx10r i teraz sc57b.
Nie będę pisał o parametrach bo gwiazdki pokazują co myślę, ale mi sie naprawdę jeździ dobrze ta hondzią pomimo odczuwalnie gorszej dynamiki i rzeczywiście jakby słabszej mocy (względem innych litrów). Ujeżdżając rok gixa myślałem że umrę, 1-2 bieg i koniec, poza tym rwał strasznie dzikus jeden, za duży koks, zmieniłem na ZX10R a to kolejny i to jeszcze większy dzikus i potwór (jak sie zresztą przekonałem później jak każde kawasaki) nie do opanowania, mocy i momentu jak na miasto stanowczo ZA DUŻO. No nic, szukamy dalej, i zmieniłem na SC57B i ... strzał w grubą dziesiątkę! czuję sie dobrze nareszcie, jakbym jeździł spowrotem swoją R6 co mi osobiście odpowiada jak "bum cyk cyk", bo mam litra (jak chciałem, głównie do lansu, bo rzeczywiście w mieście ciężko sie tym jeździ a na tor nie łażę, i kurde nie hejtujcie bo większość z Was też tak podchodzi do tematu tysiów tylko nikt sie nie przyznaje łot co :P) ale jeździ sie nim jak mniejsza pojemnością, podobnie oddaje moc co jest dla mnie do opanowania, jest delikatna, spokojna, przyjemna w prowadzeniu do tego stopnia, że nie dziwie sie że jak ktoś chce zacząć przygodę z litrami to bierze honde, i chodzą opinie "litra dla początkujących" bo jest to 1000cc do opanowania nawet przez niedoświadczonych do końca motocyklistów i jeszcze ten amorek elektroniczny (no już bardziej sie chyba nie da ułatwić prowadzenia mniej umiejącym latać) no mi pasi mega bo eliminuje błędy zbyt mocnego przyspieszania czy hamownia, trzyma kiere ale i sama honda wybacza dużo błędów.
Tak więc Wy tam se narzekajcie ze ten model jest słabszy od innych i mniej dynamiczny, mało dziki itp. no bo jest, ale co z tego jak są tacy (jak np ja) którym ten spokój odpowiada i ta "słabość", a moto jest do opanowania.
Będę chciał się zabić kupie se spowrotem kawasaki, póki co chce żyć i pojeździć litrem i zostaje przy hondzie :D
Bo "honda to honda" :D
(wiem wiem , też nienawidzę tego głupiego powiedzenia, ale akurat pasowało na koniec :D )
wszystko sie zgadza, od siebie dodam że też ostatnio zauważyłem temat wymiany amorka w hondach, ci co nie umieją jeździć to im to pasuje i wydaje im się że jednak umieją jeździć :D ale Ci co już ogarniają tema naprawdę dobrze wywalają HESD'a i wsadzają ręcznie regulowanego np Ohlinsa.
Gość: Rafał
Witam serdecznie,
z góry proszę o nie wkurzanie się na mnie posiadaczy i fanów tego modelu bo to opinia dot. mojej szt.
kupiłem SC57B potorówkę (z plastikami, kierunkowskazami, lusterkami itp na droge), wiedząc że jest to juz wysłużony sportowo egzemplarz, to też nie spodziewałem się własności rodem z salonu i od razu po zakupie przeszedł gruntowny serwis i kpl. wymian.
Moto ma nie całe 19 tyś km przebiegu, z czego większość przelatało na czerwonym polu i kilka razy gryzło żwir. Niby nic a jednak, eksploatacja w takich warunkach dała mu wycisk na max.
To że poprzedni właściciel zbyt chyba nie dbał o maszynę to było widać, ale ja dbam, powymieniałem wszystko co najważniejsze od razu po zakupie ale poprawy nie widać. MÓJ egzemplarz ciężko odpala, a jak juz odpali to ciężko sie prowadzi, nie stabilnie jedzie po prostym i buja w zakrętach (nowe opony Corsa 2, pomiar ramy pozytywny, łożyska kół, główki ramy wymienione, sprawdzone tylny zawias i wymiana oleju i uszcz. lag - zrobiony), hamuje raz za mocno raz za słabo niebezpiecznie (tarcze proste, nówki klocki p/t, płyn wymieniony, stalowy oplot pompa sprawna), napęd nowy założony na początku sezonu już zjedzony w ok 1/3 łańcuch wisi (juz naciągniety do prawie połowy kresek na wahaczu), coś rozładowuje aku nie wiadomo dalej co (drugi juz aku w sezonie), skrzynia pracuje w miare dobrze, biegi wskakują ale za każdym razem słychać "piasek" miedzy trybami (olej filtr wymieniony), właśnie olej - ponad 2 litry dolane w ciągu 7 miesięcy eksploatacji. Silnik ładnie pracuje równo i płynnie ale dołu to w ogóle nie ma, zaczyna sie zbierać dop pow 5-6 tyś. Troche zalatuje mułem. Amortyzator skrętu wymieniłem na inny (ohlinsa) PC zabrał poprzedni właściciel.
Eh no same "przygody" teraz na zime oddałem moto jeszcze raz do mechanika tym razem na gruntowny przegląd silnika - zobaczymy jak będzie i co poradzi.
Wiem że trafiłem mine ale nie wiedziałem że aż taką.
NIGDY WIĘCEJ POTORÓWEK (zwłaszcza z Hondy) ;)
no niestety, kupując po-torówkę nie ważne od marki trzeba sie liczyć z tym, że to są ostro "żyłowane" sztuki, gdzie j/w silnik latał głownie na czerwonym polu a i wiele razy miały szlif lub nawet groźniejsze przygody i trzeba je serwisować 2 a nawet 3 razy częściej i dokładniej niż ten sam model latający w warunkach drogowych - to oczywiste. Nawet jak taki moto trafia kiedyś na drogę to i tak minie kilka sezonów i kilkadziesiąt wymian zanim doprowadzi sie go do "normalnego" stanu, częściej jednak jest to niemożliwe bo są to "trupy" po których właściciel już wie, że nie będzie z niego pożytku lub będzie z czasem musiał dołożyć kupę hajsu na remont, wtedy zostają dwa wyjścia - sprzedać jak jest za grosze, albo "podrasować" i sprzedać, niestety przy oględzinach nie zawsze wszystko wychodzi, czas jednak w takich wypadkach bywa weryfikujący - niestety. PS- widać temu modelowi nie służy jazda torowa.
znajomy też miał taką, latał nią po torze jak diabeł a odkupił też od typa co nią torował co weekend,moto żwawe na torze ale po drodze mu muliła, zajechał ją chyba na max a w żwirze leżał po kilka razy na wypad na tor, przed sprzedażą wyserwisował ją na szybko, wyszpachlował plastiki, okleił cały moto folią i poszła "do żyda" :P kupił ją ktoś z drugiego końca polski - póki co nie dzwoni z pretensjami, aczkolwiek był informowany że to potorówka i po szlifach :P
Gość: Kasztelan
Witam
Czytając powyższe widać jak na dłoni kto ma coś w temacie dopowiedzenia a kto to po prostu dziecko które dorwało moto dość mocne jak na dziecko i ślepo sie nim podnieca nie widząc realiów i nie mając żadnych porównań do innych a potem piszą pierdoły typu "honda to honda" (śmiać się chce z żalu)
Ode mnie jako byłego posiadacza owego modelu oraz wielu innych Hond dodam co następuje poniżej i postaram sie coś rozjaśnić:
Marka honda zawsze stawiała na płynność i spokojną jazdę czasem aż za bardzo czym, często odstawała od innych producentów który szli w kierunku tzw/ "pazura", w modelu SC57A widać tą uległość aż za wyraźnie, z resztą wersja A od B nie różni sie prawie w ogóle konstrukcyjnie, jedynie wygląd zmienili (moim zdaniem na gorzej) silniki w A i B są TE SAME!, z tą różnicą że B mam TYLKO 1 tyś obr./min więcej po przez nastawy co jest odczuwalne dopiero w górnych granicach obrotów czyli czerwone pole i ciut poniżej, te silniki ogólnie są spokojne i dość "nudne" żeby nie powiedzieć słabe zwłaszcza dół (kto twierdzi inaczej nie jeździł na innych litrach np. ZX10R albo nie umie jeździć - sorry), honda widząc ten "błąd" chciała go na sile poprawić w wersji B czym podniosła obroty TEGO SAMEGO silnika o tysiaka ale odbiło sie to niestety na kulturze pracy, osiągach i żywotności silnika jak i niewspółpracujących podzespołowy, no niestety coś za coś ale mocy to nie podniosło, więc żeby to ukryć i dać niby większego kopa w dolnym zakresie obrotów to zmienili zębatkę przednią o minus 1 ząb a tylna na +2 ALE skrzynia biegów została ta sama co w wersji A ale bardziej obciążona przez powyższe modyfikacje co odbija sie na jej pracy i żywotności. Łot cała historia liftingu wersji A do wersji B i tego dlaczego wersje torowe tych modeli ZWŁASZCZA B są w takim a nie innym stanie, reszta zmian to w sumie kosmetyka i drobne sprawy, nie zawsze na lepsze ale odczuwalne szczególnie w mocno eksploatowanych i wysilonych sztukach (torówki) i z takich ważniejszych to:, np B ma mniejszą i węższą chłodnice, i inaczej poprowadzone do niej wloty, kąt główki ramy też jest zmieniony- na wer.A ma bardziej sportowy charakter prowadzenia, wer.B podchodzi lekko pod streeta lub nawet turystyka a reszta ramy i tyl wahacz nie zmieniony- przez co lepiej sie prowadzi wer.A . Exup w innym miejscu (krótsze linki to plus szybszej reakcji), zmieniona elektryka na stabilniejsza tu na plus bo to zawsze byla bolączka hondy, no i owiewki sa inne ale to kwestia gustu, hamulce, zawieszenie itp bez zmian a szkoda.
Ogólnie model SC57 nie udał sie Hondzie patrząc na cala historie , chcąc to poprawić wypuścili SC57B ale to byl strzał w kolano dużym kalibrem, nie udał się jeszcze bardziej. Ale zrehabilitowali sie na max w SC59.
Ogólnie wersja A jest o wiele lepsza i trwalsza no i bardziej sportowa niż wersja B co pokazuje powyższe, choć i sam ten model no niestety nie udał sie za bardzo co stwierdzam z żalem i pomimo całej sympatii do marki honda w tych rocznikach lepiej kupić sporta od innego producenta choć moto nie jest do skreślenia bo model 600RR był/jest bardzo dobry.
OK możecie zacząć się spinać :P
to nie są rzeczy wyssane z palca bo tez miałem wiele okazji usłyszeć/przeczytać podobne opinie od osób które te silniki obmacały śrubkę po śrubce na wylot, a nie gazetowych pismaków, a silnik nie jest słaby wiec tez sie nie zgodzę, tylko jest inaczej "rozłożony" mocowo i momentowo, ale rzeczywiście bardziej ulegle niż na innych litrach, przez co wydaje się słaby lub słabszy. Sam mam SC57B i choć jestem wielkim fanem marki Honda a zwłaszcza modeli RR i już chyba nigdy jej nie zamienię na nic innego (przynajmniej przez najbliższe 6-7lat :P ), to po jazdach na sprzętach znajomych m.in. właśnie ZX10R, GSXR K9, RN22, RN19, BMW S1000RR, dalo sie odczuć większego strzała i ogień niż w hondzie, ale to NIE jest dobre dla mnie, mi to nie odpowiada, honda ma pierd****cie z początku potem wymięka i jest spokojna, inne zaś wymiękają z początku ale potem im odbija mocowo. Co kto lubi. Poza tym na filmiku jest SC59 a nie 57 o której tu mowa a to są dwie zupełnie różne generacje poza tym nie wiadomo czy ktoś tam nie jakiś modyfikacji typu PC ;)
Może masz wiedzę, ale piszesz też rzeczy wyssane z palca. Silnik w Hondzie nie jest słaby, a na pewno nie odstaje od reszty litrów z tamtych lat - powiem więcej, nie ustępuje nawet S1000RR - nie wierzysz, zoabcz to - https://www.youtube.com/watch?v=51uaFU0m_ZM Honda dostaje baty za charakterystyke - prędkość i przyspieszenie to tylko cyferki na wyświetlaczu, nie czuć tego co na zx10r, ale przyspiesza podobnie jak reszta litrów. Pare razy zamieniłem się z kumplem na ZX-10R i czasem nie mogłem dogonić swojej RRki, za to wrażenie na zx-10r było takie jakby była znacznie mocniejsza. To nie mocniejszy silnik, ale inna charakterystyka.
No oki przyznaję się ;) trochę pojechałem po ocenie, ale to z emocji, ale teraz też nie dał bym więcej jak 6 pkt (no max 7 po flaszce :P ) Honda robi na prawdę dobre maszyny, zwłaszcza turystyki, ale jak każdemu zdarzają sie potknięcia czy mocne upadki tak i w tym wypadku jest dużo na rzeczy. Moto NIE JEST ZŁE ale w tym roczniku JA bym brał coś innego ze sporta, a z turysty to BMW. Przepraszam Fanów marki ale no czasami i ulubiona marka ma "wady" o których warto wiedzieć.
Gość: Andrzej
Siema
Moją opinie proszę potraktować raczej jak oponie kogoś kto polatał trochę pożyczoną/udostępnianą SC57B przez kuzyna ale mam (wydaje mi się) już doświadczenie, umiejętności i wiedzę na temat moto by coś w miarę sensownego naszkrobać szczerze wg. moich odczuć nawet po tak niewielkich lotach ;).
Hamulce dobre, ładnie dają rade nawet na gumowych przewodach ale nie wiem jak się zachowują po mocnym nagrzaniu, pozycja za sterami wygodna, czuć że kąt główki ramy jest "podniesiony" co ujmuje to trochę sportowego charakteru ale za to jest wygodnie, zawieszenie ciut miękkie, ja bym je bardziej utwardził tylko dlatego że sam latam na twardym i jest mi tak o wiele lepiej, skrzynia pracuje dobrze, nie zauważyłem niczego niepokojącego, SILNIK - fajnie reaguje na manetkę gazu, nie za dziko, spokojnie, stała płynność w przyspieszaniu, trochę inaczej niż moje kawasaki które z dołu chwile idzie spokojnie a pow. 4-5 tyś dostaje dupnięcia, w hondzie tego nie odczułem, oleju dolaliśmy ok 200-300 ml. po ok pół roku, ale to jest wersja B no i latała wcześniej po torze więc ciut może brać oleju ale nie pije go litrami jak inni twierdzą, środek ciężkości jest odczuwalnie znacznie niżej i o wiele bardziej jakby z przodu niż w mojej kawie co daje płynne przechodzenie z pochyłu w pochył ale znacznie wolniej się pochyla i ciężej jest wyciągnąć ją z prostej jazdy lub z pochyłu. Ogólnie moto fajne, ale niestety nie mogę za dużo powiedzieć bo nie jestem posiadaczem i nie latam nim na co dzień żeby coś więcej napisać. Ocena TYLKO poglądowa, jak polatam więcej to napiszę więcej :) Kuzyn nie narzeka na swoją maszynę. Jak będzie chciał to sie sam wypowie :P Namówię go na wpis na tym "forum"
z początkiem sezonu chce taki kupić ale w sumie to mam teraz wątpliwości :P
no ładnie, jak na kogoś kto niewiele jeździł na tym modelu to fajnie opisałeś swoje wrażenia, mimio że mało to jest to pomocne dla mnie bo sam mam taki model i rzeczywiście pokrywają sie nasze zdania, czekam na więcej od Ciebie, pogadaj z kuzynem załatw za flaszkę niech Ci da więcej polatać i napisz jak wrażenia :P
Gość: Koodłaty
Bardzo przyjemny motor miałem jeden sezon i na plus mogę napisać:
+Liniowy i przewidywalny przyrost mocy(niektórym to przeszkadza i uwarzą za nudne ale dzięki temu bardzo łatwo go opanować)
+Wbrew pozorom dość wygodny nawet we dwie osoby
+Osiągi trochę słabsze niż konkurencja ale wystarczające
+hamulce
na minus
-paliwożerny
-lubi brać olej
Gość: Jacek "rusek"
zgadzam się z kolegą wyżej, tez miałem wersje B, jest to litr więc mocy mu nie braknie, aczkolwiek też odczuwałem niedosyt jak na litra, na hamowni pokazało na fabrycznym układzie 153KM przy max obrotach, a jak zmieniłem komin na microna to spadło dokładnie o 11KM czyli na 142KM :/ co nie jest powalającym wynikiem.
Dodam że nie stroiłem go na nowo , nie dawałem też PowerComa.
Na plus warto by było jeszcze dodać, ładnie pracujące zawieszenie, mocne lampy, dość fajnie pracująca skrzynia biegów i wygląd zadupka :D (jest piękny choć reszta moto nie powala urodą :P )
pozycja rzeczywiście wygodna, bardziej jak na szosówkę niż sporta, ale ile % nas jeździ po torze a ile po drogach ;)
Prowadzenie było dobre dopóki działał amorek potem musiałem uważać na rondach bo szło sie nie zmieścić :P Reszta jak w gwiazdkach.
Polecam motorek pomimo że sam go już zmieniłem na BMW S1000R, uważam że jest to idealna opcja nazwijmy to "pośrednia" dla kogoś kto chce sie np. przesiąść z 600cc+ na 1000cc a nie chce sie odrazy zabić jeżdżąc 200-konnym potworem :P
Gość: komar
cześć mi tam raczej wszystko pasuje,
prowadzenie, przyjemne i pewne, osiągi rzeczywiści nie powalają ale na brak mocy nie cierpi, dla mnie akurat nie do końca wygodny ale jestem wysoki a moto dość małe, zawieszenie bdb świetnie trzyma, hamulce bez zarzutów. Ładny dół ale zmieniłbym to jakby szło na lepszą górę, po mieście średnio sie jeździ, ale po torze nawet daje radę, wywaliłbym amorek bo mi przeszkadza, i przód musze obniżyć na lagach, i pozbyć sie dominatora spod zadupka bo jakiś wieśniak go tam wcisnął. Moto mam od tamtego sezonu i dolałem już chyba z pół litra a może nawet i litr oleju !!
Moto fajne chyba potrzymam je jeszcze ze 2-3 sezony :)
ja na swój zacząłem mówić "frytkownica" - litr oleju na sezon to norma, ten typ tak ma :/
Gość: Diesel
Mam od nowosci SC57A 2005r czyli od 11 lat :) Wlasnie 11lat a wyglad tego motocykla mimo wieku jest naprawde piekny i nikt mi nie powie ze ludzie sie za nim nie popatrza :)
Honda robi dobre motocykle i powiem jak sie dba tak sie ma! Od nowosci wymienione:
-alternator
-akumulator
-opony
-naped
-przednia szybka zmieniona na wyzsza
-rezerwa czasem swiei czasem nie :)
-filtry kupilem stozki wiec tylko je czyszcze
-olej od wymiany do wymiany TAKA SAMA ILOSC!
i ..tyle :)
przebieg 23tys km, zdarza mi sie polatac na gumie, mam Akropovica slip on'a,kolektory, stozki, Power Commandera V+Auto Tuna i ten motocykl jest bezawaryjny..Po zimie podchodze przekrecam kluczyk i pali ZAWSZE :) Jesli chodzi o spalanie..10L to dla mnie nie osiagalny wynik! :) Dojazd do pracy 20km A4(160-200km/h) plus 10 po miescie(przekrczam znacznie dozwolone 50:) i mnie RR pali ok 6-7l!
Panowie piszecie o awaryjnosci majac moto sezon/dwa ktory ktos katowal od nowosci i pozbyl sie go dlatego..trafia w Wasze rece i piszecie ze zlom..:)
Przez 11 lat Honda stanel tylko raz..braklo mi paliwa a kontrolka rezerwy sie nie zaswiecila ponoc ten model tak ma..wlutowalem nowy rezystor i wszystko dziala.
Przy dodatkach jakie mam mocy mam pod dostatkiem, moto hamuje w miejscu prowadzi sie super(nie latam na torze)..czego chciec wiecej? :)
to pozazdrościć, inni widać nie mieli tyle szczęścia w eksploatacji albo kasy by kupić nówkę. Tu KAŻDY ma prawo do własnej opinii, jest część co sobie chwali ale i tacy co narzekają ale jedni i drudzy mają ku temu swoje powody ;)
Gość: Honda
Moto GP mowi wszystko na temat I jakie marki są w czołówce.Tam jest wycig korporacji wytrzymałości I technologii.A moim zdaniem to karzdy sprzęt dobry,tylko wszystko zależy jak by eksplatowany.
Jako posiadacz Hondy SC57 niestety i ze złością muszę się z tym zgodzić, kocham te markę i tylko dlatego mam moją Hanię ale konstrukcyjnie i technicznie troche sie chowa w maszynka w cieniu innych modeli (zwłaszcza ZXR czy GSXR) ale za to silnik jest w miare ok choć faktycznie słaby i liniowy :P
No co Ty nie powiesz :P To co powiesz na to, że np KAWASAKI od już kilku sezonów dokopuje wszystkim w WSBK, niezależnie od klasy, albo kiedyś DUCATI czy BMW? :P MotoGP to wyścig zbrojeń patentowych i wynalazków rodem z transformersów i NIE WOLNO tego odnosić do motocykli drogowych. Honda ma dobrego kierowce dlatego jest wysoko, przypomina, że w poprzednim sezonie wygrała Yamaha. A najbardziej słusznym porównaniem mogło juz by być porównanie do WSBK gdzie można spotkać motocykle jakie można zobaczyć na drodze czyli np ZX10R. Honda to bogata marka z doświadczeniem i chęcią rozwoju, szkoda tylko że w dziedzinie wyścigów MotoGP, Moto2 i 3 czy EJC (gdzie cała banda śmiga na hondach) dlatego od jakiegoś czasu trochę przysiedli na laurach i konkurencja ich przegoniła, a szkoda bo kiedys (do modelu 929) Honda była Honda a teraz to tylko imitacje na potrzeby zaspokojenia rynku i fanów marki ;) (hejterzy moga sie już aktywować :P )
Gość: RR'obert
Cześć, pozdrawiam wszystkich użytkowników,
Hanie mam dopiero jeden sezon, wiec i moja opinia może nie być miarodajna aczkolwiek, miałem wcześniej bardzo dużo sprzętów i jakieś tam porównanie już mam.
Tak na szybko, z plusów, na pewno silnik, ładna kultura pracy i sposób oddawania mocy - łagodny jak na litra, zawieszenie- dobry feedback z drogi, skrzynia biegów solidna i idiotoodporna, pozycja kierowcy nawet pasażera wygodna jak na sporta (jak na turystyku), oświetlenie.
Z minusów, znowu - silnik - nudny i monotonny, odczuwalnie słabszy niż w innych litrach typu gix czy dyszka(za to kosztem trwałości i kultury pracy), lubi olej - 1 l. dolewki na sezon norma, hamulce- stalowy oplot mało co poprawia, bede musiał chyba i pompę wymienić,słaba wrażliwa elektronika/elektryka, pozycja ciut za mało "sportowa" na tor obowiązkowo akcesoryjne sety, amortyzator skrętu -!!??? Panie wybacz im bo nie wiedzieli co czynią, wywalić i dać normalny.
Ogólnie sprzęt fajny, ładnie sie prowadzi i nawet daje dużo frajdy z jazdy, dobry do gumowania, jazdy amatorskiej na torze, nawet długich wypadów w trasę, ale raczej dla spokojnych lub początkujących motocyklistów :)
Pozdrawiam
Gość: Robuś
Siema
kupilem czerwona sc57B z roku 2004 w 2016 z przebiegiem 3200km
Wsio jest ok.
Opony 5 letnie ale beda zmieniane, kiedys tam.
Pozatym jak nowa , stala w hondzie u dziada pradziada,a ze poszedl na emeryture wiec ja sprzedal.
Wymienilem Akku Ionen i wbudowalem Battery Guard bo cos mi mowia o alternatorach i baterjach.
Przewaznie jak sie jezdzi po miescie a moto kolo 2500min to sie po jakims czasie izolacja alternatora przepala i mamy ,od goraca i mocy. Alternatory zostaly wymieniane przez honde bo gwarancje miala przez 7 lat.Wiec mam na zapasie i czekam.
Ta kawasaki 10er ma power ale nie znam zadnej z przejazdem 60 000km bo sie od mocy sypia
Yamaha,suzuki tez gotuja na wodzie i co moto jest inne.
jak ktos chce se urwac dupe to proponuje ducati taka moc ze ciagle sie naprawia.
Wiec cbr 1000 rr sc57 kupilem do jazdy nie do naprawy , a mialem zx9r c no i h.. ciagle bylo cos
Super moto
HEhe, dobry koleś :P hondy mają bdb silniki i nie ma sie tu co czepiać, ALE faktem jest też to, że są one jakby fabrycznie "zdławione", "osłabione" i lekko pozbawione właśnie tego pazura który powinien mieć sportowy moto, chyba właśnie po to żeby taki "typowy mirek czy pryszczaty sebix" nie zajechał maszyny swoim NIEogarem. Druga rzecz to - trzeba umieć samemu zrobić przy moto choćby podstawowe rzeczy serwisowe i nie katować maszyny jak IDIOTA to sie psuć nię będzie ;) Pozdrawiam i NA PRAWDĘ życzę udanej eksploatacji CBR'ki
zmień dilera bo piszesz jak poyebany
Najlepszy momment - "Opony 5 letnie ale beda zmieniane, kiedys tam.". Jebłem :D
Gość: Rick Ross
Od 4 lat posiadam Cbr 1000 rr4.
Kupilem z przebiegiem 14.000 mil.
Obecnie 76.000 mil.
Wymienilem alternator 2 razy.
Regulator 1 raz.
Kolo magnesowe dostalem gratis w Hondzie bo byla reklamacja.
Pozatym manualny napinacz rozrzadu przy przebiegu 24.000 mil.
Swiece zmienione 2 razy+ regulacja 1 raz.
Filtry powietrza z Chin po £5 za sztuke.
Olej lany (Putoline,Motul,Repsol,Valvoline,Silkolene,Castrol,Shell)-wymiana co 5000 mil z filtrem.
Na wszystkich silnik chodzil dobrze.
To tyle.😎
ps Pozdrawiam motocyklistów.
Gość: Karol
SC 57 jest to kibel na kołach,przereklamowany.
Kupiłem i mocno żałuję !!!
Prowadzi się tragicznie,fakt fajnie przyspiesza ale nic poza tym .
Zdecydowanie lepsza jest R1 czy zx10
Dają frajdę z jazdy fajnie wyglądają a prowadzenie tych maszyn to jakaś przepaść dla hondy
A umiesz jeździć?
Może masz sprzęt po karambolu!!! Moje cudo lata jak orzeł na niebie, a ty masz gniota!
Gość: Mario
Mam moto z rocznika 2007. Blisko 5 lat używam tego sprzętu i muszę przyznać, że jest turbo ok. Moc, przyspieszenie, winkle i start na prostych sa "zaje" fajne! Prowadzi się jak owca na rzeź. Miasto, trasa, tor bez problemu można dawać czadu! Mam go 5 lat i nadal kusi! Polecam. Jest naprawdę ok!
Gość: Adamsky
Dokladnie 7 lat temu przesiadlem sie z Horneta 600 na moja Fireblade z 2005 roku. Co roku wymiana oleju Motul 300V a pomiedzy wymianami nie dolewam ani kropli. Nie moge na nia zlego slowa powiedziec. Jestem bardzo zadowolony i do dzisiaj geba sama mi sie cieszy jak patrze na ten motocykl. 4 lata temu tym motocyklem pojechalem na miesieczne wakacje. Zrobilem jakies 6 tysiecy kilometrow (w tym ponad 2 tysiace jednym strzalem przez pol Europy) i jechalo mi sie wspaniale. Dzieki rzadko spotykanej kratce zamontowanej pod zadupkiem moglem na miejscu pasazera zapiac torbe 75 litrow ze wszystkimi potrzebnymi rzeczami. Chetnie znowu wybralbym sie w taka podroz tym samym motocyklem. Spalanie w trasie: okolo 7.5-8.0 litra na autostradzie i bez swirowania. Poza autostrada na 6 biegu i ponizej 100km/h potrafi zejsc do nieco ponad 5 litrow/100km. Nie wyobrazam sobie, zebym mial ten sprzet zamienic na inny.
Gość: Rafal
Honda sc57a 2005rktórą posiadam jaki i również gsxr 1000 k5 to dwa odmienne motocykle o podobnej charakterystyce. Honda finezyjna, gładka, przewidywalna o pięknej pracy silnika i mimo 1000 cm3 potrafi liniowo oddawać moc. Gsxr to całkiem odmienna maszyna toporna nieprzewidywalna żeby nie napisac dzika nie ma tu mowy o liniowym oddawaniu mocy a i praca silnika pozostawia wiele do życzenia.
Jednakże obydwie konstrukcje bardzo udane (silniki skrzynia biegów rama).
Ja osobiście sc57a używam do przemieszczania się do pracy i na przejarzdzki krótkie bądź dłuższe 300- 500 km pozycje bardzo komfortowa jak na sporta,czego nie mogę napisać o k5 którym jeżdżę po torze to prawdziwy sport gdzie leży się na zbiorniku a po przekroczeniu 8000-9000obr motor ujawnia swój prawdziwy charakter prostujac kierownicy ręce w łokciach a tyłek zsówa się jeszcze bardziej do tyłu i głową chowa się pod niewielką owiewką.
Wygląd to rzecz gustu a o gustach się nie dyskutuje a Zx10 jak i R1 jeździłem zbyt mało żeby pisać. Pozdrawiam
Gość: Biker
Miałem wersję A z 2005. Kupiłem nową w salonie. Była moim pierwszym ścigiem. Gdy po 4 miesiącach objeżdżania sprzętu i wczucia się w motor nazwałem go "połykaczem czasoprzestrzeni" i "superszybkim turystykiem", chłopaki w salonie Hondy prawie się obrazili. Ale to prawda. To genialny sprzęt na drogi do przemieszczania się prędkościami, za które można stracić prawko, ale przy których widać w trasie coś więcej , niż poziome kreski. Z bardzo wygodną pozycją. Ale nie był sprzętem bez wad. Zawiechy przednie mimo kilkukrotnej regulacji przez speca od zawiechów potrafiły dziwnie kaskadowo trzęść się na dohamowaniach przed zakrętem (z redukcją biegów z międzygazem i bez niej...),,, jakbyście pisali na starej maszynie do pisania... wrażenia nie zapomnę, bo ze strachu przed złożeniem trzęsie się też dupsko.
Genialnym urządzeniem, które na mokrej drodze (długi łuk) koło Byczyny uratowało mi wspomniane dupsko przy ponad 100... (grubo ponad ;)). poczułem się jak Marquez i Rossi w jednym. Ponad 20-30 metrowy slide tylnego koła, który jakimś cudem skontrowałem kierą... do dzisiaj uważam, że tym cudem był HESD. Genialne ustrojstwo! Poczułem się jak podczas reakcji samochodu na poślizg z ESP. CEBRA wygięła się jak banan, po czym wyprostowała na tyle łagodnie, że miałem tylko siniaki od stłuczeń przyśrodkowych części piszczeli po mini high-jump i uderzeniu nogami o tylne podnóżki.
I tak byłem w niej zakochany bez pojęcia, powtarzając, że "Honda to Honda' (zresztą jakoś na taką opinię zasłużyła), po czym wsiadłem na GSXR K4 mojego kumpla. Zamieniliśmy się wracając z Czech... i.... petarda!!! Może dlatego, że spodziewałem się jakiegoś poczucia syfu, gorszych doznań, sprzętu dla biedaka... aż mi było głupio... GSXR był po tych kilku miesiącach jazdy na 1000 sprzętem, jaki przemawiał do mnie jeszcze bardziej, niż CBRka sc 57.
Natomiast poczucie autentycznego rozczarowania dopadło mnie, gdy kilku kumpli zaprosiło mnie na wyjazd sportowo-turystyczny 1000 mi i jedną Hayą. Kumpel na ZX 10, Haya i wspomnianym GSXR K4 jechali z filigranowymi, ale jednak z dziewczynami na pokładzie. Gdy wskoczyliśmy na autobanę, miałem poczucie syfu, bo po prostu odjeżdżali mi przy odkręceniu po "safety carach" (wyprzedzające się TIRy)... Na hamowni ten motor jest wyraźnie słabszy i w trasie się tego nie oszuka. Miałem wrażenie, że jadę na moim Bandicie 1200, a nie na królewskiej maszynie z królewskiej stajni... mimo mojej miłości do "złamanego skrzydełka" na H...
Jak słucham Waszych opowieści o aksamitnej pracy silnika... CBRki... skrzyni biegów...
Sorry, ale nie zgadzam się. Aksamitnie to chodził wspomniany gixer i mój Hornet cb 900 f, z silnikiem od wcześniejszego fajera, którego to horneta kupiłem po Fire Blade... SC 57 rozczarowało mnie kulturą pracy nieadekwatną do oczekiwań legendy. OK, oleju nie brała, mimo, że gnałem ją nieraz jak wariat...
Uroda? CBRke kupiłem, bo jestem fanem Hondy. Była jednak chyba najbrzydszym z wielkiej czwórki sprzętem. Przyciężki kształt profilu owiewki podkreślony przez beznadziejne malowanie z poziomą linią demarkacyjną między czerwienią a czernią dolnej części owiewki. Wielkość moto dla mnie wystarczająca (186cm), gdy na CBR 600 rr z tego roku czułem się już trochę za ciasno. Wyświetlacz jak w nowej wersji przegubowego Ikarusa (ogromny z niewielką ilością danych), kiepskie, wąskie lampy przednie. Plus plastykowy bak paliwa, na którym nie można zapiąć torby na magnesach. Piękny zadupek, chyba ładniejszy tylko w R1 z tamtego rocznika. Ale to kwestia gustu, poza tym to nie zadupki chcemy oglądać, kupując takie sprzęty i mierząc się na poziom testosteronu między innymi ścigami.
Nie ma rzeczy doskonałych. Za niemal doskonałą maszynę miałem tę Hondę ja, póki nie spróbowałem innych litrów. A opowieści o lataniu po mieście tym sprzętem, jako sprzętem idealnym na miasto...
Panowie... i Panie!
Do "latania" po mieście to jest enduro, albo skuter. Ale do tego też trzeba dorosnąć.
Powodzenia serdecznie Wszystkim bez względu na rodzaj sprzętu, jaki dosiadacie...
Niech Wam przyczepności gumy, rozsądku i szczęścia nigdy nie zabraknie :)