Gość
Brat miał wywrotke podczas docierania opon w FZ1S - pojechał na parking i robił kółka. Oponka się uślizgnęła i gleba przy niewielkiej prędkości. Crash pady z poprzedniej serii praktycznie uratowały wszystko. Na moto nie było żadnego większego śladu, jedynie przerysowane lusterko i na tym koniec zniszczeń. Nie wiem jak by się zachowały przy wyższej prędkości, ale od parkingówek i lekkich gleb chronią doskonale. Warto zainwestować bo drogie nie są, a przy małej glebie straty mogłyby być dużo większe. Acha, sam crash po tym się wygiął i plastikowa część się starła, ale można było zamówić pojedynczą sztuke na stronie producenta. Za to również duży plus.
Gość
Miałem na nich ślizg w sierpniu przy ok. stówce na HH900 (fajny patent z łącznikiem) wykonali mi je na zamówienie. No powiem że nie spodziewałem tak będzie. Zapłaciłem 160zł + 40 zł za łącznik, a gdyby nie te slidery byłbym w plecy min. 2000 tysie nie licząc lakiernika, przy pozytywnym scenariuszu, a tak zadzwoniłem do gościa, domówiłem sobie końcówkę slizgu i śruby, i jestem happy :D, nie powiem lekkie przetarcia były ale przy taki pier****ciu to i przy klatce ogon by obtarło więc jest ok.
Ogólnie, bardzo fajna firma, tzn. produkt, produkowane na miejscu, w Polsce, nie żadna dystrybucja czy coś. Przy tej skali sprzedaży ktoś sobie zadał trud, bo raczej koksów z tego nie ma. Kibicuje tym chłopakom żeby się utrzymali
Gość
Świetne ślizgacze, dodatkowo są (jak na razie) w bdb cenie, na minus to że ciężko je jak na razie odstać gdzieś indziej niż na allegro lub na stronie samego producenta. Sam produkt bdb. jakości, śmiało mogę stwierdzić że są na poziomie zachodnich ślizgaczy typu LSL itd. Miałem w ręku ślizgacze wielu marek, zarówno zagranicznych jak i naszych rodzimych (prowadzę serwis). Osobiście nie testowałem, ale zdejmowałem je po ślizgu jednego z moich klientów na torze w FZ6-tce i „widziałem efekt ich pracy”, spełniły swoją rolę, nie uszkodziły gwintu na bloku, równomiernie się wytarły i wygięły. Stosunek cena/jakość jest rewelacyjny, szkoda tylko że rzadko kiedy można je obejrzeć na żywo przed kupnem a jest to ważne! Apeluje o lepsza dystrybucję.
Gość: kapiszon
Miałem spory problem z zaufaniem do dosyć nowej marki na rynku, tym bardziej rodzimej. W tym wypadku nic bardziej błędnego. Pierwsze crash pady Azarel kupiłem 2 lata temu do YZF R6 '05. Miałem porównanie z Womet- Tech i VICMA. Jakość się nie umywa, VICMA- chinki zdarły mi się przy 30km/h! Z resztą nic dziwnego skoro są cieniutkie jak sik pająka. W- T, były troszkę droższe i uważam że wcale nie lepsze. Skończyły mi się na glebie przy 60km/h. Jak na razie Azarel jest po 2 glebach starły się, uratowały maszynę i jeszcze troszkę zostało. Guma się skończy to zostaje kawał metalu. Co najważniejsze tak jak powinny- trzymają się na mocowaniu, gwint trzyma jak trzeba. Same crash pady jeszcze się nie zagięły (w przeciwieństwie do konkurencji). Dodatkowo za moją namową kumpel kupił takie samy do Kawy ZR 7, mieliśmy jedną sytuację przy 60-70 km/h i o dziwo tylko lustereczko lekko się na gwincie skręciło, a bak cały! Ogólnie to nie wiele kosztują jak za taką solidność, a na lakierowaniu i szukaniu części, gdybym crash'ów nie miał nawet nie chcę liczyć ile zaoszczędziłem. Kiedyś myślałem, że LSL będzie moją następną firmą do testowania, ale nie widzę sensu. Znalazłem to, czego szukałem. Dodatkowy plus, to że firma rozszerza gamę produktów, poza tym kiedyś podczas rozmowy z właścicielem wyszło, że mogą zrobić pod zamówienie... konkurencja pozamiatana
Ślizgacze bardzo dobrze wykonane a co najważniejsze spełniają swoją rolę nie zrywając gwintów w blokach i uszkadzając ram. Panowie z Azarel to pełny profesjonalizm. W komplecie wszystko łącznie z dokładną instrukcją montażu. Czarny Crash pad na czarnej ramie z czarnym silnikiem wygląda jak element fabryczny.
Gość: Mateusz
Świetne crash pady, nabyłem je w swoim GSR 600 za namową kolegi który miał je zamontowane w hornecie podczas gleby na torze. U kolegi w CB 600 po glebie na torze Radom, poza otarciem zadupka nie było żadnych uszkodzeń. Wiadomo że żadne crash pady nie zabezpieczą motocykla przy naprawdę dużych prędkościach... ale przy prędkościach do 40-50 na godzinę może się obyć czasami nawet bez żadnych uszkodzeń. Tak właśnie było w przypadu mojego GSR 600. Dla porównania miałem kiedyś lsl które były krótkie i moim zdaniem z gorszych materiałów ponieważ końcówka z plastiku była odlewana, Azarel toczy z pełnego wałka materiału i końcówki trzymają poziom! Nie jest to tania masówka tylko jak LSL. Polecamy ich produkty!
Gość: Gerard
Kupiłem, zamontowałem, jeździłem w nadziei że nigdy się nie przydadzą. Pół roku po zamontowaniu pożądanie wyglebiłem. Sprawdziły się, jestem bardzo zadowolony.
Dołączone zdjęcia
Gość: Leon
Pierwsze kupiłem dawno temu do RN04. Motocykl leciwy, ale ale jak się uderzy to koszta zawsze będą duże niezależnie od modelu. Sprawdziły się przy glebie w tym sezonie, zaoszczędziłem sporo pracy i pieniędzy. Można kupić odzienie części ale wymieniłem sobie na nowe bo cena jest przyzwoita. Nowe wyglądają ładniej, mają większą tę części która wali o asfalt, reszta materiałów równie dobrych co stare.
Nie mam się do czego przyczepić:
-cena przyzwoita,
-robią robotę,
-wygląd klasyczny ale widać jakość po wyjęciu świeżych z pudełka,
-wszytko pasuje, instrukcja montażu napisana po polsku od zera a nie tłumaczenie z h@@ wie czego jak w przypadku innych.
Dołączone zdjęcia
Gość: Hondziak
Subtelne, ponieważ nie rzucają się w oczy jak większość, a jednocześnie bardzo skuteczne.
+ oryginalne wykonanie
+ subtelne
+ klasyczne
+ solidne
- Jak bym miał się czepiać to dalej są to crashe tylko z jedną śrubką, tak jak 90% wszystkich innych czyli womety, lsle, pwle itd itd.
Ale zawsze możesz kupić Azarel PRO które jest o wiele lepsze i jest na dwóch śrubach i modułach
Gość: Patryk M
Zdjąłem stare crashpady Azarel w celu uzupełnienia o nową końcówkę. A tu pod spodem, od tyłu taki znak wybity😎
Dołączone zdjęcia
Gość: Ventour
Są to dobre crashpady które sprawdzają się w kontakcie z asfaltem ;) zwłaszcza mogę polecić w Hondzie Hornet 600, bo są dłuższe niż bardziej plastikowa konkurencja i uważam że solidniejsze. Wypróbowałem na własnym tyłku.
Gość: Fikuś
Bardzo dobry i solidny produkt, polecam z czystym sumieniem! Ja kupowałem na ERLI, paczka przyszła po 1 dniu. Dostałem nawet mały gratis 😊
Gość: Cynek
Bardzo dobre crash pady porównywalne z Wometem, stara dobra firma, wszystko tak jak należy. Klasyka gatunku.