Gość: Daniel_1994
Upadek i krótki ślizg motocykla poskutkował jedynie minimalnym podgięciem głównej szpilki mocującej. Sprzedawca odradził wymianę elementu twierdząc, że to tego nie wymaga. Poza tym z motocyklem nic się nie stało. Produkt dobrze wygląda, łatwy montaż, możliwość dokupienia poszczególnych elementów. Daję 9 z powodu ceny - no nie powiem by była niska.
Zgadzam się z kolegą wyżej.W Womet-tech można dokupić każdą część osobno w normalnej cenie , co ogranicza niepotrzebne koszty. Poza tym cena początkowa również jest niższa.
Mała aktualizacja - dokupienie poszczególnych elementów nie jest jednak możliwe, jedynie samych plastikowych główek, które są chyba najwytrzymalsze. Rzeczy takie jak aluminiowe tulejki (4 sztuki) czy główna szpilka nie ma w ofercie jako zamienników. Lekka lipa niestety.
Cena wysoka, a wygląda taki sobie. Moim zdaniem lepsze są womet tech
Model "torowy" do CBR 600 F4/F4i. Wymaga wykonania otworu w owiewce.
Firma Renner szczyci się tym, że ich crashpady posiadają śruby o różnej twardości. Mocujące do ramy są twardsze, zaś trzymające ślizg bardziej miękkie.
Obie śruby są przesunięte względem siebie przy pomocy łącznika. Stanowi on ramię dla sił działających na crashpad i mam realne podejrzenie, że podczas szlifu konstrukcja obracałaby się dookoła wewnętrznej śruby, zwłaszcza że robiła to już pod niedużym naciskiem klucza, podczas przykręcania ślizgu.
Krawędź podstawy samego ślizgacza zakreśla okrąg o promieniu 8cm i według mnie taka właśnie powinna być średnica otworu w owiewce (plus margines na wygięcie się crashpada, razem 9-10cm), a to dość sporo.
Moje wątpliwości postanowiłem skierować do producenta. Odpowiedź była bardzo szybka, pomimo godzin późnowieczornych. Zostałem zapewniony, że otwór o średnicy 32mm będzie wystarczający.
Producent prawdopodobnie nie był w stanie stwierdzić, czy crash obróci się przy glebie i pod jakim kątem należy go poprawnie zamocować (nie ma tego w instrukcji), bo po zadaniu tych pytań kontakt się urwał (w tym momencie minęły 2 dni robocze plus weekend).
Producent nie był w stanie rozwiać moich wątplwości, w związku z tym nie mam zamiaru instalować tych crashpadów. Nie mogę więc ocenić ich praktycznego zastosowania.
Ocenę gwiazdkową daję tylko dlatego, że muszę. Neutralne 5/10, jako że produkt nie budzi mojego zaufania i nie będę go używał, +1 za odpowiedź na maila o godzinie 21:56 :)
Obroci to rozp… ci owiewke.
Raczej moim zdaniem czesta sytuacja
Postanowiłem jednak zaryzykować i założyłem ten zestaw. Konieczne było wywiercenie otworu przynajmniej 36mm. Będę informował, jeśli zdarzy mi się niefart przetestowania ich działania w praktyce.
Dołączone zdjęcia
Gość: Przemek
Tak jak wyzej lacznik sie obraca podczas ślizgu owiewki a jest tutaj ciasno beda połamane od lacznika kupione w motop.. sprzedawca i producent maja wszystko gdzies... nie polecam lepiej kupić inne.
Jak się robi otwór montażowy w owiewce na żyletkę to może i coś Ci przestawi ale generalnie łącznik nic nie przestawia jeśli mechanik montujący zestaw jest profesjonalistą i wykona dobry, większy otwór montażowy. I nie pisz głupot! Dwuśrubowe to jedyne słuszne crashe
Gość: Mechanik
Montowaliśmy wczoraj w VFR 750, nic się nie zgadza.
Instrukcja jest mylna, pisana chyba do wszystkich kopiuj/wklej.
z lewej strony trzeba było dać dłuższą śrubę (naszą) bo łapała na paru milimetrach gwintu motocykla. Śruby z łbem sześciokonnym, brzydkie, kwestia gustu. Z prawej strony ten plastikowy element nie wystawał poza owiewkę dlatego trzeba było wydystansować podkładkami żeby w ogóle wystawał poza owiewkę.
Gość: Gratis
Crashe zamontowane prawidłowo zgodnie z instrukcją i przy ślizgu rozpiżyło owiewkę boczną a samego crasha urwało, w dodatku przy stosunkowo niewielkiej predkości - 30 km/h. Za tą cene nie polecam.
Gość: Stefan
Moto Suzuki GSR 600. Szlif przy prędkości 100 km/h. w zakręcie z rozsypanym piachem, i uderzenie w auto jadące z przeciwka. Uszkodzenia tylko kosmetyczne. Rewelacja, sam w to nie wierzę, kupiłem już następny komplet :-)
ta, motocykl pewnie też sobie szlifierką przejechał i dzwignię hamulca oberwał dla realizmu? xD
Szlifierką przejechał i pisze, że po wypadku :)
Dołączone zdjęcia