Gość: Ng
Szczerze powiedziawszy zawiodłem się na tym produkcie i tak średnio widzę jego zastosowanie w motocyklu. Cena w sumie też nie mała w porównaniu do innych kosmetyków Motula. Jeśli chodzi o odświeżanie plastików (owiewek) wypada słabo. Znacznie lepszy efekt uzyskamy myjąc motocykl szamponem z woskiem, a w końcowej fazie robiąc polerkę ścierką z bardzo drobnej mikrofibry. Teraz plusy tego produktu. Słaby plus za pozostawanie na plastikach śliskiej powłoki. Nie chroni ona przed owadami, ale po jeździe szmatką można je strącić z owiewek. Niestety to jest efekt krótkotrwały może na 100 kilometrów. Czarne chropowate plastiki jak boczki pod siedziskiem które występują w niektórych motocyklach ładnie odświeża. Taki Plak w sumie.
Nie warto kupować tego produktu. O ile mnie pamięć nie myli jest tylko do plastików, lepiej zainwestować w MOTUL E10 SHINE & GO SPRAY, który nadaje się również do powierzchni metalowych.
Gość: jasio
niestety efektu nie widze. lepiej kupic wax % wash no i efekt ten sam... Niestety shine ma to do siebie ze jak sie go psika to idzie duża fala tego środka na motocykl no i psika go tam gdzie nie chcemy (z dala), lub gdy nakładamy go z 30cm to środek skapuje nam z motoru. Sensu to nie ma w ogóle.