I to chyba najważniejsze. W ciepłe dni faktycznie chłodzi (oczywiście nie jak klimatyzacja w aucie) i nie czuję się w niej spocony stojąc np. w korku. Fakt ten cieszy tym bardziej przy jeździe w kurtce bez otworów wentylacyjnych.
Pierwsza dycha ode mnie w moto-opiniach.
Gość: MRG
Jeżdżąc w tej koszulce nie odczułem różnicy niż podczas jazdy w koszulce do biegania z francuskiego sklepu sportowego.
Wcześniej używałem znacznie tańszej odzieży termoaktywnej (dedykowana dla motocyklistów odzież z Lidla i koszulka do biegania z Decathlonu). Spełniały swoją rolę, ale mają w sobie coś takiego, że chwilę po założeniu "walą" potem.
W Brubecku tego nie ma. Chociaż nie przylega tak dokładnie jak ww. koszulki, w pełni spełnia swoją rolę i nie kumuluje zapachów. W podróży (słoneczny sierpień, letnia kurtka Adrenaline Meschtec) przejeździłem w niej tydzień i ku mojemu zaskoczeniu nadał była dość świeża. Jest to super wygodne w podróżach, gdy nie trzeba pakować kilku kompletów bielizny. Do tego jest to jeden z niewielu kompletów dostępnych w kolorze białym, co w lato ma niebagatelne znaczenie kiedy zdejmuje się kurtkę w postoju.
Koszulka jest 3x droższa od najtańszych koszulek termoaktywnych, ale uważam, że warto!
Dodam, że kołnierzyk jest zdecydowanie zbyt wysoki (gorąco w szyję). Zaraz po zakupie skróciłem go o połowę u krawca.
Chętnie dowiem się, czy ktoś używał tej bielizny i znalazł coś jeszcze lepszego.
Gość: Patryk
Kupiłem to w zeszłym sezonie (zestaw koszulka i pedo-getry) Sprawdzają się genialnie. Wcześniej przerabiałem dużo tańszych ciuchów z francuskiego sklepu sportowego i nie tylko. Spełniały swoją funkcję, ale nie zapewniały aż takiego komfortu. Szybko się przepacały i potem po lekkim zwilżeniu czuć było nie przyjemy zapach i trzeba było je wymieniać.
Za ten zestaw trochę zapłaciłem, ale faktycznie w upałach jadąc na obudowanym moto w turystycznych tekstylach jest przyjemnie. Ciało pozostaje suche, wilgoć szybko znika, temperatura fajnie się obniża przy parowaniu wilgoci (czuć szczególnie jak sięjedzie wolniej albo stoi, otworzy wentylację i zacznie jechać szybciej).
Dla mnie bomba :D
Gość: bieliznadlarodziny-pl
Świetnie sprawdza się. Gdy jeździłem 125-tką wokół komina nie zwracałem szczególnej uwagi na to, co mam pod kurtką. Ale gdy latem wybrałem się w trasę natychmiast poczułem różnicę. Brubeck Cooler naprawdę działa. Gdy zatrzymałem się na tankowanie i zdjąłem kurtkę czułem, że jestem suchy. A w bawełnianej podkoszulce, którą wcześniej zakładałem był... dramat. Wszystko kleiło się do ciała
Pozdrawiam
Gość: Freeman1982
Koszulka jest chłodząca więc przeznaczona na upały i nie potrzebny jest ten kołnierz pod szyją do którego nie mogę się przyzwyczaić. Jeżdżę też w odzieży od Norde (też polski producent) jakieś wielkiej przepaści nie ma pomiędzy nimi w brubecku troszkę chłodniej ale nie jest to jakaś mega różnica. Po jednym sezonie widać już lekkie zmechacenie w miejscu gdzie są protektory łokcie, kolana w getrach.