Gość: Rafał
Przydatna
NieprzydatnaOd czerwca jestem szczęśliwym posiadaczem Hani.
Motocykl super się prowadzi, jest wygodny, mało pali, a do tego idealnie ucieka ze skrzyżowania kiedy tylko istnieje taka potrzeba.
Zupełnie nie zgadzam się z komentarzami na innych portalach, że Honda dała ciała z tym modelem. Najpierw polecam przejażdżkę, a później narzekanie.
Do zobaczenia na drodze w Poznaniu :)
Nie wiem co to znaczy mało pali, bo producent deklaruje 4.8, a nie da się zejść poniżej 6 :>
zgadzam się z opinią świetnie się nim jeżdżi pięknie wchodzi w zakręty jazda nim to przyjemność polecam -
W Poznaniu, to już prawie na każdym skrzyżowaniu można motocykl zobaczyć :) Zgadzam się z kolegami, że jazda tym moto, to sama przyjemność. Nie rozumiem malkontentów - motocykl szczerze polecam!
Gość: Smart
Dorzucę swoje trzy grosze. Jeżdżę na nim od 2014 roku i prawie 40 tys. naklepałem. Mam 180 cm wzrostu i 100 kilo wagi. Też uważam jak wyżej koledzy, że większość opinii o tym motocyklu jako dla początkujących i że Honda skrewiła sprawę, jest niczym nieuzasadnione, jeśli nie brać pod uwagę kastracji mocy w porównaniu do poprzedniej efki nie mniej, można śmigać bez kompleksów. Od stóp do kanapy siedzisz jak na golasie a od pasa do dłoni prawie jak na super sporcie, choć nim nie jest nie mniej bardzo poręczny na co dzień a jak chcesz się powygłupiać na krętym torze, trasie z zakrętami i zamykać gumę oraz szlifować sygnalizatory gleby w podnóżkach o asfalt prawie jak super sportem ... to nie ma problemu!!! Serio!!! Radzę spróbować!!! Życzę każdemu, żeby potrafił zagospodarować 90% mocy i możliwości tego motocykla zwłaszcza tym, którzy twierdzą, że 87-90 koni w czterech cylindrach tego motka to trochę mało i nie mam tu na myśli odkręcania na prostych, czy śmigania po obwodnicach lub autostradach, bo to potrafi każdy, kto potrafi utrzymać równowagę na moto. Moim zdaniem 3,9 do setki oraz 230 km/h bez różnych map silnika, różnych stopni ABS i trakcji to nie powód do płaczu i jak ktoś potrafi niej ZAMYKAĆ GUMĘ oraz szlifować ogranicznik, to wie o czym mówię. Jedyny sensowny test video, który mówi prawdę o tym moto jest na you tube prowadzony i trzeba wpisać w guglu ... honda cbr 650 f power drift. Przeprowadzony przez Hindusów i tylko ten test pokazuje FAKTYCZNIE na co to moto stać i jak można nim się bawić. Porównują go tam z Kawą Z800 ... też fajny motek. Jedynym sensowny opis zbliżający do prawdy można przeczytać w polskiej prasie internetowej, opisujący faktycznie tą Hondę od wibracji począwszy, no znajdziecie na stronie motocykl online ... reszta to bełkot cenzorów z przerośniętym ego i słabym pojęciu o jeździe na moto. Oczywiście, że są lepsze moto ale ten wypełnia pewną niszę i trafia w konkretnego klienta, który dokładnie wie czego chce a u innych w tej cenie zwłaszcza w czasie zimowych promocji Hondy, coś takiego próżno szukać. Miłego dnia. :)
Wibracje są znaczne i na poziomie dłoni i na poziomie stóp. Motocykl jest mułowaty jak na swoją masę i faktycznie pali ok. 5,5L/100km. Na plus tani serwis, prosta budowa i trwałość. Dla mnie ewidentnie sprzęt dla początkujących. Jak ktoś jeździł na prawdziwym sporcie, to na tym sprzęcie będzie czuł się jak na zabawce. Jak ktoś lubi wygodne podróżowanie, to tutaj zmęczy go mocno pochylona pozycja. to motocykl dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą czego by chcieli, czyli dla początkujących.
Gość: Andree
Na wstępie należy podkreślić jasno: ten motocykl to mix wszystkiego. Wygląda prawie jak sport. Jeździ jak większość japońskich rzędówek. Pali mało (o ile go nie ciśniesz. 5L/100km ze spokojem do zrobienia nawet po mieście). Waży więcej niż motocykle o podobnej mocy. Nie ma elektroniki, którą ma konkurencja.
Pozycja jest dziwna. Dla kogoś, kto zaczyna przygodę z jednośladami może być atrakcyjna, ale tylko dlatego, że nie mają porównania. Nie siedzi się ani NA motocyklu, ani W motocyklu. Przy wzrośnie powyżej 180 mam wrażenie, że siedzi się jak na psie. Kanapa jest nisko, ugięcie nóg stosunkowo niewielkie. Ale clipony wymagają dosyć znaczącego pochylenia (nadal jednak bez obciążania nadgarstków i daleko tej pozycji do sportów).
Silnik jest baardzo ospały. Trzeba go naprawdę mocno kręcić, żeby ta maszyna zaczęła dynamicznie jechać. Tylko jak już się nakręcimy, to ciężko się zatrzymać. Ten motocykl jest ciężki, a hamulce nie są Brembo (chyba Nisiny są) i to czuć zarówno na klamce hamulca, jak i na odcinku, który trzeba pokonać zanim się zatrzymamy.
Wbrew opiniom, że to maszyna dla początkujących, brak wskaźnika zapiętego biegu. Brak info, ile km jeszcze do stacji (są tylko kreski).
Na plus, bardzo niskie koszty utrzymania, niewielkie w porównaniu do sportów OC/AC. Prostota budowy i mimo odrobiny plastiku łatwo dostęp do wszystkiego. Solidność montażu też na plus.
Motocykl nie ma żadnej elektroniki poza ABS (a są wersje i bez tego). Opony z fabryki raczej dupy nie urywają. Jak się ślizgniesz, to albo umiejętności, albo modlitwa.
Zawieszenie dosyć dobre, nie za sztywne, nie za miękkie, choć moim zdaniem mogłoby być sztywniejsze.
Czyli co, jakie mocne strony?:
1) przystępna cena
2) solidność montażu, bezawaryjność, prostota konstrukcji
3) ekonomika spalania, niskie koszty utrzymania (w tym ubezpieczenia)
4) bardzo kulturalny silnik, spokojnie przewidywalnie wkręcający się na obroty
5) dla niektórych wygląd oraz brak elektroniki (patrz pkt2)
6) można złożyć całe lusterka i wtedy pomyka się sprawnie w mieście między samochodami.
Słabe strony?
1) WIBRACJE, wibracje na podnóżkach, wibracje na kierownicy - niestety w bardzo szerokim zakresie obrotów. Po godzinie jazdy trzeba 10 minut, żeby opanować drżenie całego ciała i mrowienie w dłoniach i stopach (z tego powodu obniżam głównie ocenę).
2) gumowe gripy na setach. Niby pierdoła, ale gumowe podkładki na setach mi bardzo utrudniały pracę z tym motocyklem. Nie mogłem płynnie przechodzić do biegów/hamulca tylnego.
3) Największa zaleta, czyli spokojny silnik jest dla mnie dużą wadą. Ten motocykl jest nudny. Nie chodzi o to, że brakuje mu mocy, chodzi o to, że oddawanie tej mocy jest nudne, usypia, nie daje żadnej adrenaliny.
Można tym moto pośmigać na torze, ale musi to być duży tor, bo dopiero na dużych obrotach ten motocykl chętnie się kładzie i zaczyna dawać jakąś namiastkę funu.
4) No i kwestia pozycji na koniec. Nie odpowiada mi. Zamiast clip-on'ów powinni chyba dać płaską kierownicę jak w S1kR od BMW na przykład albo w F900R. Pozycja na tym moto jest po prostu dziwna. Pochylenie do przodu, kiedy nie ma żadnego impulsu do tej pozycji, bo silnik muli, równocześnie półsportowe usytuowanie setów, które ani nie daje poczucia wejścia w motocykl, ani nie daje komfortu podczas wolnych manewrów w mieście. Moim zdaniem coś tu nie poszło.
Warto rozważyć, ale ze względu na specyfikę tego moto, zalecam jazdę próbną przed zakupem.
