Gość
Miałem zamontowane w v-stromie i jak mam być szczery - lepiej zainwestować w dobre rękawice zimowe. Nie tęskie i nie zamierzam montować w obecnym moto.
Gość
Używam manetek Oxford (v.7) od 4 lat. W dzień po założeniu przyszło mi jechać motocyklem przy 4 stopniach, więc naprawdę się przydały. Duża zaleta to kilka stopni grzania, więc można ustawić je całkiem precyzyjnie. Na pełną moc grzewczą włączyłem je dotąd kilka razy, nie było takiej potrzeby bo wtedy niemal parzy.
Trzeba się tylko przyzwyczaić do tego, że manetki bardzo szybko stygną, więc po przetarciu wody z wizjera znów musimy odczekać, aż lewa strona się nagrzeje.
Dodam, że mówię tu o XJ900S, gdzie manetki są nieźle osłonięte przed wiatrem, więc w motocyklach z szerszą kierownicą na pewno będzie inaczej. Z tej przyczyny nie zakładałem żadnych osłon na dłonie, bo choć na pewno się przydadzą w deszczu i chłodzie, to przy moim obecnym stylu jazdy (i warunkach) zupełnie wystarczają.
Założyłem do motocykla przed sezonem. Oglądając parę filmików na YT, postanowiłem zaufać osobom na tych filmach wypowiadających się na ich temat. Nie zawiodłem się. Nie zdawałem sobie sprawy, że można mieć ciepłe ręce jeżdżąc moto przy temperaturze bliskiej zeru mimo, że rękawice nie są stricte zimowe. Szybko się grzanetki nagrzewają, trzymają ładnie temperaturę i były banalnie proste do montażu. Zresztą są filmy instruktażowe na yt jak to poprawnie zrobić. Mam model, który wyłącza się, gdy o tym zapomnisz, więc dzięki temu chroni akumulator. Nie wiedziałem, że można mieć ciepłe dłonie w każdych warunkach jazdy, nie wiedziałem.
Na chwilę obecną moto jest na gwarancji, więc niestety wpięcie się w wiązkę może zostać uznane za ingerencję w instalacje elektryczną, co skutkować może utratą powyższej, więc na chwilę obecna pozostaje mi uważać. pewnie po zakończeniu okresu gwarancyjnego zrobię jak radzicie,
Zgadza się, lepiej podłącz manetki do zapłonu bo to tylko kwestia czasu kiedy zostawisz je przypadkiem włączone.
Niestety to tak nie działa - ten mechanizm wyłącza manetki jak napięcie akuma spada poniżej progu 10 volt, czyli jak już wykończy akumulator :/ Raczej małe szanse na odpalenie motocykla przy tym zasilaniu.
Gość: zwyrol20
Dobrze wykonane manetki w dobrej cenie, ich popularność świadczy na korzyść o ich jakości. Montaż prosty i nie inwazyjny choć kable są za krótkie. Na plus jest możliwość wyboru stopnia grzania a na minus ich przełącznik który ma bardzo małe i płaskie guziki a co za tym idzie użytkowanie ich w grubych rękawicach jest bardzo ciężkie. Nie nagrzewają się specjalnie długo ale za to bardzo szybko stygną przez co na postoju raczej nie ogrzejemy sobie łapek. Manetki od dołu grzeją trochę mniej niż od góry a Prawa manetka (to normalne) grzeje mocniej ale nie są to duże wady. Na dodatek bardzo ładnie wyglądają. Polecam!
Prawa parzy lewa grzeje prawidłowo. Sadze ze mam wadliwy towar. Zobaczymy czy uwzględnią reklamację
Gość: mayo
Miałem takowe w wersji cruiser dość grube na kierę calową, dawały radę przy max 3/4 zakresu(pokrętło), ale po sezonie zdarzały się przerwy w kontaktowaniu we wtyczce - tylko jednej - więc jedna manetka nie grzała, wypięcie i przeczyszczenie i gra.
Największym minusem dla mnie to nierównomierne grzanie tzn manetka na rolgaz jest cieńsza więc albo w prawą dłoń ciepło, w lewą ledwo co, albo w lewą ciepło w prawą za gorąco... moim skromnym zdaniem druty grzejne powinny być różnej mocy, dlugości czy splocie czy z czego one tam się składały, żeby zapewnić minimalną różnicę w temp pomiędzy manetkami, nie oczekuję że będą grzały identycznie.
Dla mnie osobiście bez deflektorów zasłaniających dłonie manetki grzane nie mają zbytnio sensu, chyba że jeździsz max 50 km/h.
Gość: Andre
Jak kupiłem moto to miałem te manetki już zamontowane. Raz działały raz nie. Pilocie sterującym była woda najprawdopodobniej bo ja go rozebrałem to układ był rdzawy i dwa microswitch już nie działały. Po mojej naprawie jeszcze tak ze trzy sezony pośmigałem później odmówiły całkowicie posłuszeństwa.
Kupiłem nowe. Wy porównaniu z tymi poprzednimi to jakaś kpina. Tamte manetki jak chodzi o okablowanie to były grube solidne i łączówki były wodoodporne. Aaa tu cieniutkie kabelki łączówki to najzwyklejsze szybko złączka niezabezpieczona przed niczym. Ale trudno zamontuję może nie będzie tak źle.
Cały sezon prawie przy użyciu ich przejechałem aż pewnego słonecznego dnia moto mi zaniemogło 80km od domu. Rozrusznik nie działa wszystkie kontrolki pogasły. Udało się moto odpalić na za pych do domu jakoś dojechałem. Próbuję odpalić ponownie moto ponownie a tu ten sam motyw. Dostałem się do akumulatora może słabe napięcie. A tu dobre. Coś mnie natchnęło aby całkowicie wywalić te manetki iiiiii moto działa!!!!!!!!!!
Wywaliłem je całkowicie próbuję na stole przez stary akumulator je uruchomić nie działają !!!! między plusem a minusem było zwarcie nie wiem czym to było spowodowane bo je w śmietnik wywaliłem nigdy więcej takich wynalazków.
Mój kumpel też sobie je kupił od innego sprzedającego ale ten same to mu pulpit sterowania napęczniał !!! i też przestały działać.
Nigdy więcej manetek od OXForda !!!!!!!!!
Gminna wieść głosi, że złej baletnicy to i tampon przeszkadza. Proponuje zlecic montaz komus kto ma odrobibe pojecia o ukladach elektrycznych w pojazdach. Piekarz niech chleb piecze, a szewc buty naprawia. Tak samo jest z pojazdami.
Gość: Farmer
Jak w tytule.
Jeśli zastanawiasz się: Czy coś takiego jak grzane manetki są dla Ciebie? Trzeba najpierw zastanowić się nad tym gdzie i jak jeździsz.
Jeśli latasz na ścigaczu 50-100 km w weekend i wybierasz tylko piękne, suche dni - Twoja potrzeba grzanych manetek jest dyskusyjna.
Jeżeli wyjeżdżasz na trasy, nie jesteś w stanie przewidzieć pogody. Trafiają się przełęcze w Alpach albo "gorące" skandynawskie popołudnia, dojeżdżasz do pracy i nie ma że boli, to zdecydowanie TAK. Jest to znikoma inwestycja, która przez dłonie będzie do Ciebie za każdym razem przemawiała potwierdzając słuszność wcześniej dokonanego wyboru.
Ja używam od 2 lat V8 Touring i nie mogę powiedzieć jednego złego słowa. Zestaw w pełni pozwalający na samodzielny montaż (polecam podpięcie do zapłonu). Czytaj i klej - a nie na odwrót. Czytelność super, sprawność ekstra. Ratuje morale, ogrzewa łapy a przez utrzymuje ich sprawność, w razie jak trzeba za hebel szybko złapać.
Gość: Hudy
Manetki kupiłem razem z motocyklem, patrząc po sterowniku jest to jakiś bardzo stary model (4 poziomy grzania). W ręce grzeje, jest ciepło, nawet w temp blisko 0 grzanie przy mocy 100% bardzo wyczuwalne (czasami aż zaczyna parzyć). Jedyny minus u mnie jest taki, że w ciągu dnia nie widać na sterowniku czy manetki są włączone i jaki poziom grzania jest wybrany ale u znajomego na nowszym sterowniku diody święcą już dużo mocniej i tego problemu nie ma.
Gość: piotr
witam zalozylem w moim moto podgrzewane manetki firmy oxford v8 co roku po zimie niedzialaja.musze nowy sterownik kupic i jest ok niewiem jaka jest tego przyczyna
Gość: Jas
Pierwsze manetki Oxford miałem u siebie w Sztormiaku przez kilka lat zero problemów. Za to w nowszym motocyklu nowsza wersja to jakaś porażka co do jakości gumy. Chińczycy by nawet takiego gówna nie wypuścili
Gość: Arturop77
Jedna manetka caly czas grzeje na maxa i parzy, druga dziala prawidlowo. Skladam reklamacje zobaczymy czy uznają bo manetki sa nowe ale już założone.
Gość: insane2t
Jakosc spada z roku na rok. Oxforda kupuje co roku od ok 10 ciu lat i do kazdego kolejnego motocykla je zakladam. Z roku na rok widze jak produkt marnieje, a cena rosnie. Przed 10ciu laty kupowalem tylko Saito - wowczas najlepsze na rynku. Nawet wtedy Oxford im do pięt nie sięgał. Niestety, Saito juz nie ma, a na bezrybiu i rak jest ryba. W porownaniu z rozwiazaniami katalogowymi producentów motocykli są bezkonkurencyjne cenowo.
Oxford poza chwytami, ktorym blizej do plastiku niz do gumy, jest okay pod warunkiem, ze:
1. Wypieprzymy wszystkie złącza, a instalację zrobimy lutowaną i zabezpieczymy termokurczem z klejem.
2. Przykleimy je do kierownicy jakims dobrym klejem, a nie gownianym cyjanoakrylem z zestawu. Butapren dobry, ale trzeba czekac przynajmniej tydzien az 100% złapie.
3. Manetki podlaczymy przez przekaznik uruchamiany razem z zaplonem - wtedy zero niespodzianek z rozladowana bakterią. Zasilanie ma byc bezposrednio z akumulatora przez bezpiecznik - mimo oczywistosci, wolę to napisać.
Wspomnieć należy, bo czytając niektóre wpisy mam wrażenie, że nie każdy to wie, ale grzane manetki jakiej marki by nie byly, mają sens tylko gdy zainstalowane są handbary. Przy zerowej temperaturze moze i malo sie jezdzi, ale za to w deszcz i tuż po nim robią niesamowitą robotę.