Gość
Przesiadłem się z FZ6 z 2004 roku. Dla mnie motocykl niemal perfekcyjny - wywołuje banana na twarzy przy każdym wejściu do garażu. W porównaniu do mniejszego fazera największe wrażenie robi silnik - jest bez porównania elastyczniejszy. W 600 bez kręcenia nie ma mowy o jeździe, tutaj jest znacznie lepiej. Od 4 do 6 tys. bardzo fajnie przyspiesza, po przekroczeniu 8 tys. dostaje konkretnego kopa i budzi się w nim dzikie zwierze :) Spalanie średnie w mieście i na trasie bardzo zbliżone - przeważnie ok. 7 do 7,5L. Przy dzidowaniu wciąga nawet 9 :) Pozycja za kierownicą mega wygodna - jest jesycye wygodniej niż na 600tce. Ochrona przed wiatrem bardzo dobra - do 180 jest idealnie, ale powyżej zaczyna się już odczuwać pędzący pęd powietrza. W winkle składa się perfekcyjnie. Hamulce bardzo bardzo skuteczne, można hamować na dwa palce :) Myśle, że FZ1 to motocyklowy ideał :) Nie chce już żadnego innego sprzęta. Moja ocena: 10/10.
Gość
Jeździłem nim jeden sezon. Bardzo zacny motocykl. Jedyne do czego można się przyczepić to dolny zakres obrotów. W porównaniu do FZ6 może i robi wrażenie, ale jak na litra to nie zachwyca elastycznością. Żeby dobrze się zbierał trzeba go kręcić, a chyba nie tego oczekuje się po kupnie tysiaka. Moja ocena - 9/10.
Bandit 1200 (2007) w silniku R4 ciągnie od 2 tys. GSX 1400 od 1,5 tys. Dziwi mnie porównywanie silników, skoro wiadomo, że to jest jak z kobietami. To bardzo nie fair, że zainteresowanie budzi jedynie jak silnik ciągnie, a nikt nie patrzy np. jak silnik hamuje obrotami, m.in. w ciasnych szykanach. Silniki tzw "wysokoobrotowe" są wtedy w żywiole. W silnikach "kutych" ta kultura jest mniejsza, lub jej brak, a zwłaszcza np. przy 5 przełożeniach, ciężko coś dopasować. Przejeździłem sporo km na litrowym R4 Yamahy, 1,2 l. R4 Suzuki. Również V2 SV czy DL - i pomimo V-ki na podanych wyżej obrotach (1,5 - 2 tys) oba by się zakrztusiły paliwem ;) Każdy silnik ma swój urok, plusy i minusy. Trzeba jeździć i próbować a nie oczekiwać wszystkiego najlepszego od jednego. Pozdrawiam. Byle do wiosny :)
Heh drogi Panie jak chce Pan żeby moto ciągnął od dołu to trzeba było kupic coś w Vce :) znam temat bo mam sv 650 :) Pozdrawiam
Gość
Mam fazerka z 2007 roku. Sprzęt idealny dla mnie - szybki i zrywny jak sportowe maszyny, a jednocześnie super wygodny - ręce i plecy nie wysiadają nawet po wielogodzinnej jeździe. Silnik jak na litrową pojemność lubi obroty - żeby dobrze się jeździło lepiej utrzymywać się powyżej 4 tys. Moc oddaje w sposób płynny i bez żadnych dziur w obrotach. Prowadzenie w winklach genialne - nie mam problemów, aby nadążyć za kumplami na szlifierach. Hamulce to też bardzo mocna strona fz1 - przeszczepione wprost z R1: mocne i precyzyjne jak diabli. FZ1'ka jest też bardzo ekonomiczna - przy ostrożnym obchodzeniu się z rollgazem można zejść ze spalaniem do 6 L, choć przy mocnym kręceniu spalanie dochodzi nawet do 10 L :) Zastrzeżenie mam jedynie do siedzenia - mimo, że pozycja na fazerku jest super komfortowa to tyłek po dłuższej jeździe odpada - jest zdecydowanie za twarde. Myślałem jeszcze nad innymi wadami, ale ich nie ma - poza drobiazgami jak przekłamujący czujnik rezerwy jest to naprawde znakomity sprzęt, dlatego daje 10.
Gość: Scorpion85
Motocykl jest po prostu niewiarygodny i wyzwala niesamowitą radość z jazdy. Z każdej wyprawy wracam z bananem na twarzy. Posiadam seryjny wydech, ale dziwięk jaki wydaje silnik zachęca do odkręcania manety gazu w nieskończoność. Prędzej jeździłem Hornet 600 oraz 900. Co do mocy więc nie było wielkiego zaskoczenia, gdyż 900-tka ma niezłego buta. Jednakże sposób w jaki FZ1 oddaje moc i wkręca się na obroty sprawia , że chciałoby się robić to dzień i noc. Zgadzam się, że ma słabszy dół(np. w porównaniu z Hornet 900 który ciągnie od podłogi), ale w tym motocyklu ten problem w ogóle nie iestnieje. Sposób oddawania mocy i wkręcania się na obroty pozwala już od 4 tyś robić wszystko. Kolejny punkt - wygoda i ergonomiczność, w tej kwesti chylę czoła konstruktorom. Hornet 600 i 900 był wygodony, ale co się dzieje na tym motocyklu to jest nie do opisania. Człowiek ma taką wielką wygodę z jazdy, że śmiało w ciągu dnia mógłby przejechać z tysiąc kilometrów. Pozycja za kierownicą bajeczna. Owiewka w moim jest zamontowana standardowa, ale bez problemu pozwala jechać w komfortowych warunkach przy bardzo wysokich prędkościach.. :)
FZ1 posiada bardzo dobre hamulce, gdzie do hamowania używam jednego paluszka prawej ręki. Jazda w dwie osoby również nie nastręcza żadnych problemów, nawet przy wysokich prędkościach. Motocykl bardzo dobrze się spisuję w deszczu, gdzie bardzo dobrze odprowadza wodę co pozwala wygodnie podróżować. Co do prowadzenia to klasa sama w sobie, jest czym pobawić się w winklach. Motocykl składa się na zawołanie.
Motocykl oczywiście na początku był zblokowany do 107 km. Zanim udacie się do serwisu, aby odblokować motocykl do pełnej mocy - 150 km wpiszcie w google FZ1 odblokowanie, a znajdziecie instrukcję jak samodzielnie odblokować sprzęt samemu, albo przy pomocy dowolnego mechanika motocyklowego. Sztuczka polega jedynie na klikaniu w liczniku oraz podpięciu do masy kabelka z PINU 19. Koszt w serwisie takiej usługi waha się między 600 a 900 zł. Mnie osobiście udało się wykonać tę czynność przy pomocy mechanika za 50 zł..
Prędzej rozglądałem się za typowymi sportami(GSX-R 1000 CBR 1000rr), ale bardzo ciężko znaleźć dobry egzemplarz. Jeśli chodzi o FZ1 na rynku jest duży wybór, łatwo trafić dobry sprzęt oraz dostać młody rocznik w dobrej cenie.
Podsumowując motocykl ma duszę. Powiem wam jakie mam wrażenie jadąc na tym motocyklu - Jechać w nieskończoność. Tak to prawda, zakochałem się w tym motocyklu, ale Yamaszka potrafi skraść serducho.
Gość: Dawid
Moje odczucia co do FZ1: Motocykl bardzo ładny wizualnie - naprawde yamaha odwaliła kawał dobrej roboty. Pozycja za kierownicą super wygodna - faktycznie można jeździć godzinami i nie ma mowy o zmęczeniu. Podnóżki wysunięte dość mocno do przodu, więc przy przepychaniu go nie jest zbyt wygodnie bo uderzają o łydki:) Motocykl jest bardzo wysoki, więc osoby o wzroście poniżej 175cm raczej nie powinny się do niego przymierzać chyba że znajdą jakiś zestaw obniżający. Jeśli chodzi o prowadzenie to naprawde jest dobrze - fz1 sam kładzie się w winkle, a dość sztywne zawieszenie dodatkowo poprawia właściwości jezdne. Hamulce to potęga. Silnik pracuje dość kulturalnie, ale nie tak dobrze jak np. honda sc33. Akcesoryjny wydech brzydki jak noc, choć sam dźwięk ma bardzo zacny i to nawet od niższych obrotów. To co mi nie pasuje to dość kiepski dół - moto trzeba utrzymywać powyżej 5 tys. żeby dobrze przyspieszał - poniżej tych obrotów jest lekka dziura. Ogólnie sprzęt bardzo uniwersalny - idealnie połączenie mocy sporta i wygody turystyka. Polecam.
Gość: FZ1 2009
Nie ma innej opcji niż 10. FZ1 daje tyle samo frajdy co R1, a jest o wiele wygodniejszy i bardziej uniwersalny. Na torze potrafi pokazać na co go stać, a jednocześniem można polecieć nim nad morze albo gdzieś dalej. Świetne zawieszenie, doskonałe hamulce, a do tego silnik bardzo podatny na wszelkie modyfikacje - można bez większych problemów wyciągnąć 180 KM na wale, czyli tyle co Yamaha R1 RN19. Największą wadą fz1 jest tendencja do łapania shimmy przy różnych okazjach - na wejściu w zakręt, przy mocnym wyjściu, czasem prawie bez powodu przy 220km/h. Jeśli kupiliście FZ1 to koniecznie zainwestujcie w amortyzator skrętu, wtedy motocykl zmienia się w jeżdżący ideał :)
text
Jak podkrecic moc?
Gość: Marcin-Moto
Na minus słaba reakcja w niskim zakresie obrotów, do 6000 obr./min. mało się dzieje, ową przepaść pogłębia długa jedynka utrudniająca dynamiczne ruszenie bez nadwyrężania sprzęgła. Rozumiem euforię poprzedników przesiadających się z 600-tki, ale są litrowe silniki na rynku lepiej oddające parametry mocy i momentu. Twarda kanapa + twardy zawias ujmują komfortu. To drugie akurat sprzyja prowadzeniu co buduje kompromis, ale twarde siedzenie i sportowa pozycja z mocno ugiętymi kolanami i pochyleniem tułowia na kierownicę odbiera przyjemność przy dłuższych turystycznych przelotach bocznymi drogami o gorszej nawierzchni z prędkością poniżej 120 km/h. Zużycie paliwa w mieszanej pod względem dynamiki i parametru miasto/trasa jeździe między 7-9 litra/100 km, niestety wyższe niż deklarowane w tabelach. Trochę burzy mój spokój podróżowania głośny seryjny wydech, dla miłośników dB są akcesoryjne kominy, ale seria moim zdaniem powinna być dyskretna.
Na plus nowsza technologia: lekka aluminiowa, sztywna rama + widelec USD góruje nad stalową odmładzaną konkurencją z klasycznymi goleniami: Hondą CBF1000, czy Suzuki Banditem 1250, głównie to skłoniło mnie do zakupu Yamahy FZ1 z owiewką - Fazera. Stylistyka rzecz gustu, ale mnie najbardziej podoba się ten moto ze wszystkich wymienionych. Pozostaje jeszcze w alternatywie chwalone za silnik Kawasaki Z1000 SX, jednak przedział mojego budżetu do dwóch dych nie pozwolił na ten wybór.
"Stary" 2001-2005 Fazer 1000 na gaźnikach rwie asfalt od samego dołu...
''Nie najlepszy, ale nie ma nic lepszego''. Czyli nie jest najlepszy, ale jest najlepszy?
Gość: Fazer FZ1N 2008
Latam FZ1N wersja bez owiewki, wybrałem ją bo mi znacznie bardziej leżała od wersji S. Wiadomo S'ka lepiej chroni przed wiatrem, ale moim zdaniem motocykl musi się podobać. Mimo braku szyby nie ma problemów, bo zegary pełnią w pewnym sensie funkcje mini owiewki - latałem klasycznymi nakedami i na FZ1 wiatr odczuwa się w dużo mniejszym stopniu, przelotówka 200km/h nie jest żadnym problemem, momentami można pognać dużo więcej :)
Silnik w fazerku pracuje przepięknie, nic nie stuka, nic nie rzęzi, co ciekawe mimo silnika z R1 RN12 w którym powinno szumieć sprzęgło nie ma tego efektu w fazerku i jest cisza :) Skrzynia biegów pracuje bardzo miękko i precyzyjnie - jedna z najlepszych na jakich jeździłem, nie ma żadnych stuków i trzaśnięć. Dół faktycznie jest nieco słaby, ale po przekroczeniu 5,5 tys motocykl rwie do przodu jak dziki - szybko zapomina się o drobnych niedoskonałościach w dolnym zakresie obrotów. Omawiając jeszcze silnik trzeba powiedzieć, że wydaje charakterystyczny świst :) Bardzo mi się to podoba.
Jeśli chodzi o prowadzenie to można powiedzieć, że motocykl jest mistrzem wśród nakedów. Mimo litrowego mocnego silnika waga motocykla z płynami to 200kg, naprawde łatwo przerzuca się go w zakrętach. Pomaga dodatkowo sztywne zawieszenie i szeroka kierownica. Niestety te dwie zalety generują dwie wady - motocykl jest troche szeroki i nieco trudniej przeciskać się w korkach, a przez zawieszenie dość mocno odczuwamy najazd na każdą dziure. Siedzenie nie jest za miękkie, więc po dziurawych drogach jeździ się tak sobie.
Jeśli chodzi o ekonomike to niestety fazer wypada dość blado. Przeciętne spalanie na 100km to 7 do 10L przy pałowaniu. Można zejść do 6 jak się mocno chce, ale wtedy nie ma takiej frajdy :)
Co jeszcze - amortyzator skrętu to wyposażenie typu MUST HAVE. Ten motocykl lubi zatrzepotać kierownicą i dużym nieporozumieniem jest to że yamaha nie zdecydowała się na dodanie amortyzatora w serii.
Hamulce w fazie są absolutnie mistrzowskie, na początku dosłownie ciężko mi było się przestawić na tak mocny hamulec i że nie muszę wciskać klamki do końca, a wystarczy muśnięcie jednym palcem i już hamujemy i to bardzo skutecznie.
Pozycja za kierownicą umożliwia podróżowanie długimi godzinami bez zmęczenia, ale jest pewna rzecz która może nie spodobać się niektórym użytkownikom - szeroki bak wymusza trzymanie obu kolan rozwartych, większośc motocykl wprost przeciwnie. Mi to nie przeszkadza, ale warto wspomnieć. Jest to też motocykl dla ludzi o dużym wzroście - minimum 180cm żeby dobrze siedzieć i sięgać stopami do ziemi. :)
No i chyba to tyle :) Mam nadzieje, że nie zanudziłem - motocykl absolutnie polecam - jest niemal perfekcyjny, a wady malutkie w porównaniu do tylu zalet kilofazy :) POLECAM!
Gość: Marian
Plusy:
- Mocny silnik
- Piękna sylwetka
- Rewelacyjne prowadzenie
- Hamulce żylety
- Centralna stopka(można smarować łańcuch samemu)
- Dobre oświetlenie
- Światła awaryjne(kto nigdy nie miał ten doceni :P)
- Niska waga
- Seryjny wydech brzmi rasowo
Minusy:
- Brak wyświetlacza biegów
- Brak amora skrętu
- Do 5 tys. niewiele się dzieje
- Bardzo duże spalanie (często 8-10l/100)
Gość: Tomek FZ1 2008
Koledzy rozpisali się o zaletach, więc powiem o paru wadach FZ1 jakie zauważyłem przez 3 lata jazdy na tym sprzęcie.
* Fazą dość ciężko jeździ się po dziurach. Motocykl ma twarde zawieszenie i twarde siedzenie, w efekcie 50km po słabej jakości drodze i trzeba odpocząć.
* Duży promień zawracania. Nie można skutecznie i szybko zawrócić na wąskiej drodze, trzeba robić to na 3 razy.
* Gdzie jest amor skrętu? Ten motocykl powinien mieć go w serii.
* Duża paliwożerność. Spalanie przy mocnym kręceniu dochodzi do 10,3L/100, to więcej od R1!
* Seryjny komin jest ochydny i nie pasuje do tego motocykla. Jeden plus, że wyje jak trzeba :)
* Brakuje wyświetlacza biegów. Miejsca na wyświetlaczu sporo do wykorzystania.
No to ponarzekałem, ale trzeba przyznać że zalet jest znacznie więcej od wad, dlatego moja ocena - 9/10.
Gość
Zalety:
- wygoda,
- moc,
- świetne prowadzenie(Lepsze niż R1 z tych samych roczników),
- hamulce,
- świetne zawieszenie upside-down,
- dobre światła,
- wygląd
Wady:
- krótkie przełożenia skrzyni biegów - trzeba często machać biegami przy przyspieszaniu-
- standardową opone 190/50/17 dobrze jest zamienić na profil 190/55/17 - motocykl lepiej się wtedy prowadzi.
- reakcja na gaz jest dość tępa i opóźniona jeśli utrzymujemy obroty poniżej 7-8 tys(poprawiono przez modyfikacje ECU w rocznikach od 2010 w góre).
- w pierwszych rocznikach 2006 faza miała też problem z wycierającym się wałkiem rozrządu, ale później to naprawili.
- duże spalanie
Ogólnie moto naprawde świetne, a silnik z R1 daje też duże pole do modyfikacji i tuningu.
Gość
Wszystkie wady o których mówią właściciele FZ1, czyli słaba reakcja na gaz i kiepski dolny zakres obrotów można "naprawić" za 100 PLN wymieniając fabryczną zębatke z przodu z 17 na 16 zębów. Motocykl dostaje wtedy skrzydeł - nie ma dziury w dolnym zakresie obrotów, zbiera się przy każdej prędkości bez zawachania - wcześniej na 6-tym biegu przy 100 km/h reakcja była opóźniona, po wymianie zębatki charakterystyka jest liniowa - FZ1 oddaje moc płynnie od samego dołu. Nie mówie już o tym że na niższych biegach jest jeszcze bardziej dziki i dosłownie wstępuje w niego szatan :) Tak więc - wymiana zębatki to powinna być pierwsza rzecz jaką zrobią właściciele FZ1 po kupnie. Motocykl zmienia się nie do poznania, a spalanie nie rośnie zbyt mocno - o ok.0,3L/100km.
Licznik nie pokazuje predkosci na podstawie obrotow silnika tylko na podstawie tego jak szybko kreci sie kolo xd Wiec "nie oklamuje". Nie liczac oczywiscie lekkiego zawyzania predkosci, ktore jest fabrycznie w prawie kazdym pojezdzie.
Gość
FZ1 Fazer 2007 r.
Dla mnie FZ1 Fazer jest tym co chciałem mieć, czyli moto w dalsze trasy z pazurem. Mam go od tego sezonu i przejechałem nim 10 000 km.
Zaczynając od wyglądu to motocykl naprawdę robi wrażenie, posiada agresywną linię. Prezentuje się bardzo ładnie z każdej strony: z przodu, z boku, z tyłu. Wrażenie robi tylna opona o szerokości 190 mm. Jedynym elementem, który nie jest idealny jeśli chodzi o wygląd jest tłumik. Jest bardzo duży, przez co rzuca się w oczy. Moim zdaniem mógłby być mniejszy. Jednak ja go nie zmieniałem. Z tego co się orientuje po zmianie tłumika odłącza się EXUP, potem trzeba kombinować z dziurą w przyśpieszeniu itp. Ja dużo jeżdżę więc nie mam czasu na takie zabawy - może w zimie.
Natomiast oryginalny tłumik brzmi bardzo przyjemnie - basowo. Słychać to zwłaszcza na niskich obrotach w wąskich uliczkach. Moim zdaniem ciekawą alternatywą tłumika do FZ1 jest MIVV Suono (srebrny z carbonową końcówką) oraz Hurric Pro2.
Idąc dalej to odpowiada mi pozycja za kierownicą. Siedzi się szeroko, ze względu na szeroki bak. Kierownica również jest szeroka. Co pozwala to poczuć się pewnie.
Podoba mi się również licznik w Fazim, fajny kolor podświetlenia (bursztynowy) i analogowy prędkościomierz.
Również reflektory przednie zasługują na pochwałę. Świecą obydwa, dzięki czemu bardzo dobrze oświetlają drogę oraz wydaje mi się że zapewniają dobrą widoczność motocykla (duża powierzchnia świecąca, szeroko rozstawione).
Hamulce działają oczywiście bardzo dobrze.
Jeśli chodzi o zawieszenie to jest ono dość sztywne, motocykl pewnie prowadzi się w zakrętach. Prawdą jest to co ludzie piszą o silniku, a mianowicie to że posiada on dziurę podczas przyśpieszenia. Od 8000 obr/min zaczyna super przyśpieszać wcześniej jest "spokojnie". Cudzysłów ponieważ jest to tysiąc, wiadomo że nie robi wrażenia na kimś kto jeździ na tysiącach, ale dla osoby która się przesiada z turystycznej 600 to robi wrażenie. Na początku się nie widzi tej dziury, jeśli się nie ma doświadczenia.
Jak każdy tysiak posiada on wysoki moment obrotowy (dlatego kupiłem FZ1 a nie FZ6). Jest on bardzo przydatny podczas podróży.
Apropo podróży. Moim zdaniem pozycja nie jest męcząca. Tak samo jak siedzisko nie jest uciążliwe. Może jestem mniej wymagający, ale moim zdaniem po przejechaniu 700 km dziennie tyłek boli tak samo jak na miękkiej kanapie XJ 600. Spotkałem się również z krytyką siedzenia pasażera. Moja pasażerka twierdzi, że kanapa jest wygodna.
Na końcu opiszę spalanie. Często jest to podawane za największą wadę FZ1. Najmniejsze spalanie jakie uzyskałem było to 5,4 l/100km, prędkości 80-120 km/h. Możecie wierzyć lub nie, ale było to spalanie na trasie mierzone pomiędzy tankowaniami pod korek.
Średnio pali mi 6,4. Takie spalanie osiągam jeżdżąc spokojnie i czasami odkręcając, jak i z pasażerką i 3 kuframi na autostradzie przy prędkości rzędu 120-130 km. Fazer sporo pali w mieście. Generalnie muszę stwierdzić, że motocykl ten sporo pali, myślałem że mi się uda zejść do spalania rzędu 5 litrów ale chyba jest to niemożliwe. Największe dotychczas zarejestrowane spalanie to 8 l.
Pozdrawiam, mam nadzieje że moje opinie się komuś przydadzą.
Mój fazer z 2011 roku pali około 6 litrów przy normalnej wcale nie mułowatej jeżdzie ,z tego co pisza na forach to od 2010 roku poprawiono oprogramowanie komputera silnika co poprawiło elastyczność na niskich obrotach i obniżyło spalanie !!
Bo jeździsz baaaaaardzo spokojnie ot co!
Nie wiem co wszyscy maja z tym spalaniem mam fz1 z 2010r nie spalil mi nigdy wiecej niz 8l. Na trasie z plecakiem 130 I czasami 250 spalanie 5,8-6l
Gość: ewelina
dziś pierwsza jazda nowym sprzętem fz1 i jestem milo zaskoczona wczesniej smigalam yamaha xj6 bo wzrost 163cm nie daje mi wyboru duzej gamy motorów ,ale dałam rade na fz1 i jestem dumna sama z siebie zakrety i sama jazda bajka mysle ze troche z nim zostane na dłuzej
Daje rade fakt ze czubkami palców ale dostaje i to jest piknie
Ewelina ma zwyczajnie naprawdę długie nogi 😉
To dziwne bo ja mam 166cm i tragedii nie ma.
Gość: piotrek
Przesiadlem sie z fz6 s2. Jezeli chodzi o dol w fz1 zdecydowanie lepiej. Silnik przenosi tez inne wibracje na rame. Trzeba sie przyzwyczaic. Zmiana biegow troche mniej miejsca na buta niz w fz6. Spalanie jest wieksze od fz6 o okolo 2l. Mi pali 7.5litra maly zasieg jak na dalsze wyprawy. Po 180km zaczyna migac rezerwa. Jezeli chodzi o siedzisko to jest gorsze niz w fz6. Twarda kanapa , malo gabki i boli tylek. Sliskie poszycie siedziska. Jezdze z plecakiem i po pewnym przyzwyczjeniu do fz6 zacząl nadawac na wygode ze twardo ze sie zsowa przy zlozeniach, ze nie widzi licznika w czasie jazdy. Po zamontowaniu kufra poprawilo sie i czuje sie teraz pewniej. Z czasem przyzwyczajamy sie do fz1 i jest juz duzo lepiej niz pierwsze jazdy. Pozycja i prowadzenie podobne ja fz6 z tym ze fz1 ma opone 190 i wazy wiecejprzez to jest stabilniejszy przy. duzych predkosciach. Ciezko znalezc zadbany egzemplaz. Silnik szybciej sie grzeje niz w fz6.
Gość
Ja od siebie dodam, że średnie spalanie z wycieczki 3000km wyszło mi 5,9 l/100 km. Mam wersję z owiewką, jechałem w 2 osoby z 3 kuframi i tankbagiem.
Gość: Gazu
Cześć
Chcę wam przedstawić moje wrażenia z użytkowania Yamahy FZ1 Fazer z 2007r. Może zacznę od tego, iż na motocyklach poruszam się od 12 roku życia –pisząc tą „recenzje’’ mam 32 lata jestem szczęśliwym ojcem mężem oraz motocyklistą prze duże „M”. Yamahę posiadam od czterech sezonów aczkolwiek nie jest to mój jedyny motocykl i w ciągu tych czterech lat wyjeździłem sporo kilometrów na wielu innych jednośladach. Ale zacznę od początku po przesiadce z innych 600 tek w tym z FZ6 Fazer na litry czyli Triumpha 1050 sprint oraz z Dużego Bandita ( motocykle które również mocno polecam) spotkałem fajną ekipę która delikatnie pisząc mocno zapier…ła (z wizytami na torze włącznie )większość z nich ujeżdżała właśnie w tym okresie motocykle FZ1 Naked. Niestety nie mogąc dotrzymać im kroku szczególnie na wysokich obrotach oraz ciasnych łukach jeżdżąc na Bandicie 1200N z 2007r podjąłem decyzje o zmianie motocykla. Zakup duża Fazerka chodziła już za mną jakiś czas ale po urodzeniu syna stwierdziłem, że odpuszczę ostrzejsze motocykle. Choć długo nie wytrzymałem ! i zostałem posiadaczem Dużego Fazera mając wcześniejsze doświadczenia z nakedem wybrałem wersje z owiewką za co jestem sobie tera wdzięczny ;). Nawinąłem nią około 23000 tyś. Kilometrów i ani razu mnie nie zawiodła zajeżdżam czwartą oponę tylnią i na liczniku mam 43tyś km. Olej wraz z filtrem wymieniam zgodnie z zaleceniami producenta lub raz do roku. Motocykl śmiało mogę polecić jako mega uniwersalny pozycja jeźdźca może trochę taboretowata ale po przejechaniu ponad 800 km nie czuje się większego dyskonfotu moto nadaje się w długie podróże oraz do jazy codziennej gdzie naprawdę dobrze się sprawdza a jeśli ktoś ma sportowe zacięcie to się nie zawiedzie Yamaha kocha winkel w każdym rodzaju .Na torze może pokazać swoje drugie oblicze niejednemu sportowi pokazując co potrafi. Silnik posiada lekką dziurę między 3 a 4 tyś obrotów mega ciąg zaczyna się od 7 tyś Obr. Jednak żwawo można poruszać się od ok. 5 tyś obrotów. Osobiście czekam na jazdę próbną MT10 ponieważ na ten moment nie widzę motocykla który mogły zastąpić mi uniwersalności Dużego Fazra.(Przebyte trasy: 2x Rumunia 2x Chorwacja –najlepiej poza sezonem czyli czerwiec ewentualnie wrzesień prawie jak prywatny tor motocyklowy tyle, że z zajebi..mi widokami .Alpy Słowacja Węgry Słowenia ).
Dołączone zdjęcia
Gość
PRZEJECHAŁEM FZ1 PEŁEN SEZON OKOŁO 5TYŚ I NA PEWNO PRZEZ NAJBLIŻSZYCH KILKA NASTĘPNYCH SIĘ Z NIĄ NIE ROZSTANĘ :))))))))))) . JAK DLA MNIE MOTO NIEMALŻE IDEALNE, ZARÓWNO DO SPORTOWYCH SZALEŃSTW, JAK IO DO TURYSTYKI, MOCNY, WYGODNY, SUPER PROWADZENIE, HAMULCE PETARDA (U MNIE Z ABS-em), SUPER WYGLĄD MASYWNEGO NAKEDA :)). CO PRAWDA LUBI ONA OBROTY I ŻEBY POSZALEĆ TRZEBA WYSOKO KRĘCIĆ, ALE PISANIE ŻE DO 5TYŚ SIĘ NIC NIE DZIEJE TO GRUBA PRZESADA. SPALANIE NA TRASIE PRZY PRZELOTACH DO 130KM/H OKOŁO 6L, PRZY SZARŻOWANIU POTRAFI 10L ŁYKNĄĆ, NO ALE TO RACZEJ NORMALNE, Z RESZTĄ NIKT KUPUJĄC LITRA NIE LICZY CHYBA NA TO, ŻE W 4L/100KM SIĘ ZMIEŚCI. NA TĄ CHWILE NIE WIDZĘ ŻADNEGO MOTO KTÓRY MÓGŁBY MI ZASTĄPIĆ YAMASZKE, TAKŻE ZOSTANIE ZE MNĄ NA PEWNO NA DŁUŻEJ :)
Gość: imot3ph
PLUSY (wg mnie)
- wygodna pozycja za sterami
- dobre hamulce
- fajna praca silnika
- ładny dzwiek na seryjnym wydechu
- silnik mocno się nagrzewa i oddaje ciepło "do góry", na kierownika. To plus, ale tylko zimą :)
MINUSY
- silnik nagrzewa się jak głupi. Bardzo często włącza się dmuchawa. Poza tym bardzo grzeje po nogach i cojones. Latem daje popalić.
- tendencje do shimmy. Amortyzator skretu powinien być montowany fabrycznie
- lekko ciastowate zawieszenie przy niskich predkosciach (przy wysokich jest ok)
Silnik nie ciągnie tak jak inne tysiące od dołu, ale nie do końca widzę ten aspekt jako wadę. Dzięki temu jazda po mieście jest prostsza niż innymi tusiącami. Mniej uwagi trzeba poświęcić manetce :). Poza miastem mógłby być jednak bardzej elastyczny.
Ogólnie motocykl bardzo fajny. Szczerze mogę go polecić.
Gość: Franek
Fz1 Fazer to motocykl niemal idealny. Szukałem sprzętu przede wszystkim uniwersalnego. Czyli takiego, którym polatam po mieście, przecisnę się w korku, ale również zrobię konkretną trasę. Na rynku takich sprzętów jest bardzo mało. Biorąc pod uwagę wygląd to jedyną konkurencją jest z1000sx (według mnie).
1250 Bandit - wielka lokomotywa, cbf 1000- stylistycznie odpada, s1000xr piękny ale jakoś wysoko się siedzi jak w dl1000. MT09 - to samo wysoki...jednym słowem wybór by dla mnie prosty!
Konkretnie:
- silnik - niektórzy piszą, że mało daje z dołu. Ja bym napisał, że raczej oddaje moc liniowo, strzału dostaje od 4 tyś i potem już łeb urywa. Uśmiech nie schodzi mi z twarzy
- hamulce - mam wersje z ABS. hamuje bardzo dobrze pewnie i mocno.
- zawieszenie - raczej twarde, z możliwością regulacji. Niewiele ona daje, ale moto prowadzi się pewnie i stabilnie. W zakręty kładzie się bardzo łatwo. Leci jak po sznurku.
w mieście - nie ma nawet co pisać. Jest baaardzo dobrze. Może kiera ciut za szeroka przez co łatwiej urwać komuś lusterko:(.
Mała masa i mega silnik robi swoje. Brzmienie z oryginalnej puchy bardzo dobre.
w trasie - powiem tak. Latam z yamahami fjr 1300. Byłem w na fz1 w Moskwie. Osiągami FJR troszkę odstaje (Fz1 lżejsza i mocniejsza). Natomiast jeżeli chodzi o wygodę to oczywiście mam gorzej. Ochrona przed wiatrem jest ale mogłoby byś lepiej. dupsko boli po 200km - ale i tak trzeba stawać po benzynę:) Pozycja spoko. Z resztą koledzy z fjr też więcej niż 230km nie usiedzą. Widzę jak wstają w trasie z siedzeń, także nie mogę narzekać:)
Jednym słowem. POLECAM. sprzęt zwinny, bardzo mocny, wygodny. To kompromis. Jakbyś w jednym sprzęcie miał trochę z turystyka, trochę ze sportu, trochę z nakeda - naprawdę zajebisty motocykl.
Dołączone zdjęcia
Gość: rory
Główna wada: motocykl ma dość słaby dół jak na 1000 ccm, niestety dla mnie zbyt słaby. Co z tego, że na górze obrotomierza ma moc, jak na małych obrotach bez redukcji zbiera się średnio. Dość dobrze się prowadzi, ma świetne hamulce i piękny dźwięk silnika. Po zrobieniu kilku tys. km zdecydowałem się kupić Triumph Tiger 1050 i to był strzał w 10 tke.
najlepiej kombi w tdiku
kup se dizla, będziesz miała dół ….
Gość: msxxx164
Super motocykl. Jak dla mnie nic dodać, nic ująć. Jezdze nim 4 sezon i motocykl sprawuje sie super. Zwykle slyszy sie opinie ze dopiero cos zaczyna sie dziac od 7 tys. obrotów i że szeroki ma bak. Otoz nie dogodzi sie kazdemu. Mnie to akurat odpowiada i wygodnie sie jezdzi a na brak mocy wcale nie narzekam. Jak komóś nie wystarcza taka moc to coż, niech szuka czegoś innego.
Gość: JarekS
Bardzo udany model. Jeździłem wieloma motocyklami i jak do tej pory FZ1SA 2011 był najlepszy. Polecam, bardzo uniwersalny motorek. Hamulce mistrzowskie, silnik tewelacja, prowadzenie super, siedzenie mogłoby być trochę wygodniejsze(zawsze można założyć jakieś akcesoryjne)
Gość: Kuba
Posiadam ten motocykl już 3 sezon i myślę że jeszcze szybko się z nim nie rozstanę, ale chciałem przypomnieć obecnym jak i przyszłym posiadaczom tego rewelacyjnego motocykla o wadzie fabrycznej a dokładniej o rozpadającym się kole zamachowym (magnesy są przyklejone klejem, który po pewnym czasie traci swoje właściwości i mamy magnesy w całym silniku) . Jest to poważna wada która należy jak najszybciej wymienić w innym przypadku może się skończyć najczęściej na wymianie całego silnika. Yamaha poprawiła ta część i po wpisaniu swojego vin-u można kupić za 1tys złotych. Dlatego wymieniac i jeździć ze spokojna głowa bo prędzej czy później każdemu się to rozpadnie.
Gość: mati
Często czytam tu opinie nt motocykli i stwierdziłem że warto byłoby się podzielić również swoją :) FZ1 użytkowałem przez 4 lata, zmieniłem z SV650 więc przesiadka duża, pierwsze wrażenia to lekkość prowadzenia, no i kosmiczne osiągi w porównaniu do poprzedniego moto. Pozycja bardzo wygodna, zbiornik pękaty co może się nie podobać ale mi odpowiadało, można łatwo się zachaczyć kolanem przy zakręcie, ja miałem zamontową obniżoną kierownicę, dawało to lekko sportową i agresywną pozycję, można było zrobić 500km i nie było tragedii, na torze czy zakrętach z kolei ładnie czuć co dzieje się z przednim kołem. Zawieszenie miałem ustawione raczej twarde bardziej pod tor, fz1 lubi drogi o dobrej jakości, na nierównościach robiła się trochę nerwowa. Na torze natomiast zawiecha dawała radę, nie było pompowania tyłem przy długich łukach. Silnik typowy sport, trzeba kręcić wysoko żeby się dynamicznie odpychała, ja wstawiłem inny napęd -1 na zębatce zdawczej i +2 na zbiorczej, motocykl był bardziej responsywny, nie trzeba było redukować przy wyprzedzaniu, ale spalanie +0.5l /100 i przekłamanie na liczniku o 15% ale warto. Osiągi więcej niż zadowalające, po zmienia napędu od 6tyś obrotów rwie już zdrowo a przy 10 urywa głowę:) Warto też wymienić wydech bo oryginał jest dyskusyjny i ciężki (ok 8kg). Sam silnik fanie się wkręca a przy schodzeniu z obrotów czy redukcji parska i strzela, prawdziwa symfonia, mi nigdy się to nie znudziło. Przy ostrej jeździe palił ok 8-9/100 przy trasce ok 6,5/100 więc bardzo ekonomiczny. Hamulce brzytwy, łapią (przy dobrych klockach) wysoko i zdecydowanie, są te same co w R1. Ja miałem wersję z ABS, działał dobrze nie raz uratował mi skórę przy hamowaniu awaryjnym, chociaż przy 40tyś poleciała pompa. Przez te 4 lata użytkowania zrobiłem ok 35tyś, i nie miałem żadnej poważnej awarii (jedynie pompa abs), wszystko eksploatacyjnie. Nigdy nie stanąłem w trasie, zawsze ten osiołek dowiózł mnie do domu. Trzeba uważać na koło magnesowe (dobrze zregenerować) i warto zmienić przełożenie na napędzie. Z wad to mogę stwierdzić że pokonywanie krótkich zakrętów i szykan jest wymagające, trzeba złapać byka za rogi i mocniej pracować ciałem. Podejrzewam że jest to związane z masą. Dlatego zdecydowałem się na zmianę na coś bardziej torowego. Z drugiej strony motocykl jest bardzo stabilny przy wysokich prędkościach, 230-240km/h i nie czuć nawet podmuchów bocznych. Po tych 4 latach muszę powiedzieć że był to udany zakup, jestem więcej niż zadowolony i trochę mi było żal sprzedawać. To jest taki mix motocykla którym można śmignąć na winkle w górach, pokolankować na torze, poprzeciskać się w korku w mieście i pojechać po bułki. Bardzo udana maszyna, niezawodna i dająca masę frajdy z jazdy. Polecam wszystkim!
Dołączone zdjęcia
Gość: Adam
Po 13 sezonach użytkowania nadal nie mam ochoty na zmianę :-) !!!
Motocykl świetnie się sprawuje ubrany w kufry i szybę GIVI zarówno w trasach po Europie jaki i "wokół komina".
Po 95tys. km - jedna awaria -przy ok 80tys.km padła cewka co objawem była nierównomierna praca silnika. Po wymianie dalej śmiga jak nowy.
Zaznaczę, iż serwis to tylko wymiana: oleju, klocków hamulcowych i napędu we własnym zakresie. Motocykl jest z 2008r.
Gość: zulus
miałem wiele motorów, ale fz1 to majstersztyk, nic się nie psuje, cały czas super jeździ, mam ja już 6 lat i to jedyny motor który mam tak długo. inne motory max 2 lata, a niektóre nawet jeden sezon.