Gość: nitros66
Jeżdżę 3 sezon. Osiągi wystarczające, prowadzenie precyzyjne, ale nie nadaje się na pierwsze moto. Najbardziej wkurza opóźnienie na gazie - wymaga przyzwyczajenia. hamulce nie odpiegaja od standardów. Części eksploatacyjne w cenie zblizonych do japońskich maszyn , ale na zamówienie bo od ręki to nic nie ma. Polecam.
Sezon 2019 zakończony to można wydać opinię - jest to też mój pierwszy motocykl po zdaniu prawka.
Na pewno tani w zakupie, ciężko czasami kupić w podobnej cenie moto o podobnych osiągach i roczniku. Oczywiście to Triumph więc marka mniej popularna + nie każdemu podejdą przednie reflektory - mi się akurat podobały chociaż na początku celowałem raczej w Street Triple. Dyskusyjne wloty powietrza - na czarnym mało je widać ;) Poza tym dość klasyczny wygląd. Na mały minus brak informacji jaki bieg wrzucony, poza tym wyświetlacz czytelny i prosty. Pod kanapą (nie jest dzielona) całkiem sporo miejsca na rzeczy, mi spokojnie się mieszczą podstawowe klucze w saszetce, blokada rowerowa na ciuchy, blokada na tarczę, okulary w futerale i siatka.
Pozycja jak na ścigaczu - ~30 stopni - są większe, w zeszłym roku zrobiłem parę tras po 250-300 km, była też 400 km i dałem radę - aczkolwiek to już raczej graniczne odległości. Niby można kupić do niego konwersję na półkę i normalną kierownicę, ale clip-ony sprawdzają się znowu idealnie na mieście pomiędzy autami :) Poza tym całkiem wygodnie - dość zwarta pozycja, a kanapa bardzo wygodna nawet na dłuższe trasy.
Jest możliwość założenia uchwytu dla pasażera lub stelaża na kufer centralny, ale to już akcesoria niedostępne na rynku - mi się udało fartem kupić w USA stelaż nieużywany od dealera, ale jak sam napisał to biały kruk i trzeba mieć tego świadomość. Mam też założoną ekstra szybkę na przód od Laminar - też ostatnie sztuki gdzieś krążą w necie - coś tam daje przy większych prędkościach, ale cudów bym nie oczekiwał.
Jeśli chodzi o podstawowe części jak filtry, linki, itp to dostęp bez problemu, inne też raczej są tylko mogą być droższe.
Awaryjność - ja miałem w sezonie problem z regulatorem i alternatorem - typowa przypadłość dla Speeda jak i innych starszych modeli Triumpha. Po prostu montowali jakieś ch*owe regulatory które padały dość szybko, a na rynku zamienniki jeszcze gorsze. Po zmianie regulatora (~350 zł) przejechałem może z 200 km i check engine znowu. Tym razem zrobiłem to wg porad z forum triumphrat.net i wymieniłem także spalony alternator na identyczny od Hondy CBR900 (minus że chyba zaczął ciut więcej palić), regulator wleciał nowego typu od Hondy CB1100 (bardziej chodzi o typ), identyczny jak jest montowany teraz w Street Triple bodajże. Od tego czasu zrobione ~2tys km i jest ok - akumulator po odłączeniu na koniec sezonu był naładowany na 99%.
Jeśli chodzi o jazdę - faktycznie ma lekkiego laga na manetce na 1 biegu, w tym sezonie planuję wgrać mapę która powinna go zniwelować, więc zaktualizuję po. Poza tym wg mnie bardzo przyjemny motocykl jak na pierwszy pojazd, dzięki 4 cylindrówce nie jest aż tak zrywny z dołu, co dla początkującego jest na +, pozycja przy 177cm w porządku z podparciem z obu stron. Całkiem zwinny na mieście, choć przy wolniejszych i ciaśniejszych manewrach clip-ony zaczną już przeszkadzać. Do 180 idzie bardzo ładnie, później zaczyna już mu brakować mocy ale te 220 wyciągnie. Zawieszenie w pełni regulowany tył-przód, hamulce w porządku (czterotłoczkowe z tarczą 310 mm). Spalanie na poziomie 6-7 l/100 km.
Hej, skontaktuj się ze mną proszę - hordowicz.foto@gmail.com Chciałbym podpytać o zmianę map i ogólną eksploatację - też latam czarnym s4 :) | pozdro !