Kurtka jest na takim samym poziomie co spodnie, czyli dobrym plus. W tej cenie (zapłaciłem za nią ok 700zł na wyprzedaży) nie można się do niczego przyczepić. W komplecie jest nawet certyfikowany ochraniacz pleców, a nie jakaś pianka. To spory plus! Dodatkowo spinamy ją ze spodniami i mamy całkiem tani i fajny, dwuczęściowy kombiak.
Po roku kurtka trzyma się całkiem dobrze, dopasowała się do ciała, nie widać na niej dużego zużycia. Jedyne co mogę powiedzieć na minus to fakt, że odstaje trochę od reszty producentów tzn. chciałoby się mieć 3x droższe Dainese lub Spidi, czuć niedosyt.
W skrócie, jeśli nie stać cię na kurtkę za 1700zł, bierz w ciemno. RST Slice to dobra kurtałka, ma wszystko co potrzeba i dobrze leży. Jeśli jednak możesz dołożyć i kupić kombiak za 3k, zrób to, prędzej czy później i tak kupisz coś lepszego niż RST (choć uważam, że to dobra marka).
Mała aktualizacja do mojej wcześniejszej opinii. Wydawało mi się, że to dobrej jakości kombinezon za małą kasę - nigdy więcej RST. Może wyższe i nowsze modele są lepszej jakości, ale RST Slice się do nich nie zalicza. Miałem ślizga przy 90km/h, uderzyłem łokciem, przednią częścią barku i przerzuciło mnie przez plecy. Bark nie zdał egzaminu, ochraniacz jest za mały (doznałem kontuzji), nie chroni przodu. Łokieć dziurawy na wylot (szwy puściły). Ochraniacz na plecy dał radę. Dodam jeszcze, że w nic nie uderzyłem, po prostu wytraciłem prędkość na asfalcie. Nie wyobrażam sobie gorszego wypadku w tym kombinezonie (wbrew pozorom mój ślizg był lekki). Teraz omijam RST z daleka, nie chcę ryzykować.