Shark EVO One

Kask a owszem ładny, ale .....
strasznie głośny
system zapinania szczęki działa bardzo topornie, wydaje się że jest zapięta jednak po chwili okazuje się że jednak nie. Trzeba używać obu rąk aby skutecznie zablokować szczękę

może zrobiłem w nim tylko około 100 km ale w ogóle nie przypadł mi do gustu

wielki szacun dla sprzedawcy że udało się go wymienić na inny

byłby to bardzo fajny kask za cenę do 600 zł, jednak za ponad dwukrotna wartość to oczekiwałbym czegoś znacznie lepszego

z fajnych gadżetów to spoiler w górnej części naprawdę daje radę :)

Generalnie fajny kask do miasta, na mały motocykl, powyżej 100 km/h nie nadaję się do jazdy

Po cenie oraz renomie marki SHARK oczekiwałem czegoś więcej, kask EVO ONE posiada wadę fabryczną polegającą na rysowaniu przez uszczelkę kasku pinlocka od strony wewnętrznej na wysokości oczu, co powoduję, że pinlock staję się bezużyteczny, bo robi nam mgłę przez rysy. Otwieranie szczęki jest czasami bardzo upierdliwe, raz łatwo założymy, drugim razem trzeba użyć dwóch rąk.
Sam design kasku jest bardzo nowoczesny, przykuwa uwagę. Wentylacja również daję radę czuć powiew powietrza. Kask wygodny, lecz nie za cichy.

Przejechane 3500km w ciągu 10 dni.
Zdjęcie załączone z innego forum, gdzie osoba miała ten sam problem co ja. W chwili obecnej kask został wysłany na reklamację.

Fakt faktem nie kupiłem tego kasku (bardzo chciałem) ale gdy oglądałem go w sklepie nastręczyło mi problemów zamknięcie szczęki. Nie było wiadomo za bardzo czy się domknęła czy nie. Kask jest piękny ale to za mała rekompensata. Tylko tyle powiem.

A. SHARK EVO ONE jest świetnym kaskiem, ponieważ:

1. jest funkcjonalny - odchylana do tyłu szczęka to mistrzostwo świata. Nie wiem, dlaczego tak mało jest podobnych kasków: ROOF DESMO/BOXER, ale one nie są na polską pogodę, bo ponoć ciekną i nie mają blendy oraz LS2, ale to trochę inna bajka jakościowo i cenowo,
2. dizajn, naprawdę dobrze wygląda i otwarty i zamknięty, zwłaszcza w jedynie słusznym kolorze: czarny mat,
3. jest wyciszony - i to nieźle. Latałem wcześniej w Cabergu integralu (V2R XHOSA) i Evo jest cichszy. Ale ja jeżdżę dużym crusierem czyli. max. 130 km/h. Co dalej - nie wiem.
4. nie paruje - pinlock (który dostajesz w komplecie) rozwiązuje sprawę parowania i to wyjątkowo skutecznie w jesienną pogodę (w porównaniu do Caberga)
5. jakość wykonania jest super. Nic nie trzeszczy, nie lata, a lotka z tyłu kasku dobrze stabilizuje łepetynę.
6. ma fajny jest deflektor wysuwany ze szczęki - w trasie mniej wieje i jest ciszej. Inna sprawa, to że jeśli się go nie schowa podczas składania szczęki to może porysować szybkę.
7. blenda. Myślałem wcześniej nad ROOFEM BOXEREM, ale brak blendy to... Nie, że dyskwalifikacja, ale skoro już wszyscy mają i jest to fajne, to dlaczego ja mam nie mieć? Inna sprawa, to że BOXER jest z włókna szklanego, więc to inna klasa konstrukcyjna. A z drugiej strony prawie taki sam DESMO jest już z ABSu. W każdym razie blenda ma być i tyle.
8. wentylacja - jako zamknięty - całkiem nieźle. Dlaczego tylko nieźle? Bo i tak nic nie przebije go, kiedy jest otwarty! :)
9. gratisy: pinlock i pokrowiec

Myślałem wcześniej nad Nolanem 104N. Porównywałem - nie jest zły, ale ten Lexan z którego jest zrobiony rzeczywiście trzeszczy. Nie, że nie da się z tym żyć - ale Shark wydaje się jakościowo lepszy. Choć to dopiero początek mojego użytkowania. Jeśli się coś zmieni - zrobię update.

B. SHARK EVO ONE mógłby być lepszym kaskiem, ponieważ:
1. jest z termoplastiku - nawet jeśli wtryskiwany, wciąż jest plastikiem czyli zwykłym ABS, z którego robi się najtańsze kaski. W tej cenie powinien być chyba już poliwęglan. Ale nie jestem specem od materiałoznawstwa, więc tylko zaznaczam.
2. no i to jak na razie był jedyny zarzut. Cena - nominalnie ok. 1500. Ja wyhaczyłem swojego po negocjacjach w jednym ze sklepów w necie za 1220 + środek do czyszczenia w gratisie. Więc jeśli się chce, to można. Jeśli odjąć od tego cenę pinlocka i pokrowca. A pudło i instrukcje (po przeczytaniu) oddać na makulaturę. I odliczyć koszty zaoszczędzonych drinków, żeby wyrwać dziewuchę z ulicy - to może rzeczywiście nie jest najgorsza. Ale jak wiadomo szkoły są dwie: "ja kupiłem kask w Lidlu na stoisku mięsnym i też jeżdżę" oraz "poniżej 3k to ja na swój mózg nic nie założę". No to EVO ONE jest mocno gdzieś pośrodku.

C. PROBLEM
Nie miałem (jeszcze?) osławionego problemu z rysowaniem pinlocka czy szybki. Ale mimo studiowania netu nie doszedłem czy był to błąd konstrukcyjny czy też nieumiejętność lub niefrasobliwość użytkowników. Mam nadzieję, że mnie to ominie. Shark zrobił filmy instruktażowe o tym, jak poprawnie otwierać i zamykać szczękę tak, żeby nic nie rysowała. Zobaczymy, czy to zadziała.

D. PODSUMOWANIE: miałem dać 9/10. Żeby nie było za dobrze i za ten ABS. Ale ponieważ widzę, że inne oceny są mocno zaniżone daję 10/10. Bez przesady - to nie jest kask na 4.

P.S. Mam nadzieję, że komuś pomogłem, bo sam przed zakupem miotałem się jak panna na wydaniu. Tak czy tak, polecam odwiedzić prawdziwy sklep i przymierzyć kask. Opinie w necie są dobre, ale sprzedawca w sklepie i kask na łbie musi być - ten etap trzeba zaliczyć. Zdrav! q

Kask SHARK Evo-One zakupiłem pięć miesięcy temu. Przejechałem w nim 12 tyś. km. Przy zakupie zasugerowałem się podwójnym atestem oraz samą firmą, która jakby nie było znana jest w środowisku motocyklowym nie tylko w Europie z produkcji dobrych kasków, jak też rozwiązań innowacyjnych. Ogólnie kask bardzo ładny i rzucający się w oczy, wyróżnia się z pośród innych kasków. Jak na szczękowca muszę przyznać, że cichy i dobrze wentylowany. Przy mniejszych prędkościach, nie przekraczających 100 km/h, przy założeniu, że przy motocyklu nie posiadamy szyby możemy spokojnie jeździć z opuszczonym wizjerem i szczęką schowaną. Jeżeli chodzi o minusy... Po dwóch tygodniach codziennego jego użytkowania w szczęce kasku, po obu stronach zaczęły odkręcać się śrubki mocujące mechanizm opuszczania/podnoszenia szczęki. Mniej wiecej w tym samym czasie zamontowany pinlock od podnoszenia wizjera zaczął się stopniowo rysać. Przyczyną tego jest to, iż pinlock przy podnoszeniu wizjera styka się i trze w górnej części kasku o jego powłokę lakierniczą. Ciężko to będzie wyeliminować, ponieważ najprawdopodobniej jest wada konstrukcyjna tego modelu. Ponadto trzy miesiące temu po obu stronach kasku, w górnej jego części pod zamalowanymi fabrycznie naklejkami pojawiły się niewielkie pęcherzyki powietrza, które stopniowo zaczęły się powiększać. Obecnie jeden z nich ma średnicę ok.10mm. Przy jego naciśnięciu lakier pękł.. Kolejny minus tego kasku to taki, iż w trakcie jazdy, gdy chcemy jedną ręką złożyć czy domknąć jak kto woli szczękę schowaną z tyłu kasku to nie sposób tego czynić szybko i sprawnie. Szczęka kasku się klinuje i jesteśmy zmuszeni albo się zatrzymać albo jechać w otwartym. W kasku za 1500 zł i jeszcze tak znanej firmy nie powinien żaden z opisanych powyżej problemow się pojawić. Byłem zmuszony kask ten zareklamować. Obecnie oczekuję na odpowiedź ze sklepu, do którego kask oddałem do reklamacji. Jeżeli chodzi o moją osobę, to kask ten nie jest wart swojej ceny...

Zrobiłem w tym kasku jedynie jedną trasę, 3000km po Białorusi. Wróciłem bez dwóch srubek mocujących mechanizm otwierania szczęki. Pinlik porysował górną część kasku sam nieźle się rysując. Szczękę owszem da się obsłużyć jedną ręką, ale doponając kolejno każdą ze stron. Jedynie w momencie irzytkowania zadużego rozmiaru szczęka zapina się bez problemu. Sprawdziłem podczas zakupu. Najchętniej bym go oddał chyba ale tylko ze względu na błąd wizjera.

Strasznie w nim wieje ze wszystkich stron. Często jeżdżę zimą, więc
oprócz straty 1460zł, musiałem jeszcze wydać kolejne 700 na inny kask. Szybka po otwarciu znajduje się jakiś 1 minimetr od kasku, więc pinlock zmatowił mi się już przy pierwszej przejażdżce!
Nie polecam.

po 2 latach w końcu został rozwiązany problem z rysowaniem pinlocka, serwis Sharka wymienia mechanizm na ten montowany w Evo One 2, gdzie szybka podczas ma większy dystans pomiędzy pinlockiem a skorupą kasku.

Reszta jak powyżej, dodam tylko że mechanizm szczeki i jego zamykanie zalezy głównie od kształtu głowy i śmiem twierdzić że osoby narzekające na jego działanie po prostu źle dobrały kask i nawet nie mam na mysli rozmiaru skorupy, u mnie mechanizm działa dobrze :)

pomimo tych wszystkich problemów z pinlockiem i tak kupiłbym ten kask drugi raz, jego funkcjonlaność jest dla mnie najważniejsza i bardzo mi się podoba

Wymieniany miałem moduł szybki już 2 razy cały czas Rysiek się pinlock od wewnętrznej strony.przy drugiej reklamacyjnej wymianie uszkodził mi przesuwne błędy słonecznej. Niestety po wymianie gwarancyjnej osłona przesuwu cały czas się oklejanie od kasku na dodatek na szczęce blaszane emblematy oto one również się odklejają. Jest to mój najgorszy zakup NIE POLECAM TEGO BADZIEWIA NAWET ZA 300 PLN.Na dodatek tak jak pisali poprzednicy jest głośny powyżej 100 na godzinę.teraz jest sezon szkoda mi życia na kolejne reklamacje,zamówiłem nowy pinlock za 92 zł jeśli nadal po wymianie będzie się rysować od środka oddam go 3raz reklamacyjnie będę się domagał zwrotu pieniędzy.przejechane w kasku 1600 km głównie w mieście. Naprawdę więcej wad niż zalet ma ten kask

Zapłaciłem za ten kask przeszło 1,5k i myślałem że to dobrze wydane pieniądze. Przejechałem w tym kasku dwa sezony (ok 10 tys km) i aż muszę to z siebie wyrzucić.
Kask głośny! Pinlock się rysuje już po paru otwarciach szyby mimo zachowania najwyższej staranności. Od podbrudka odpadł magnes, i teraz potrafi się wywinąć przy otwieraniu szczeki. Do tego sam mechanizm otwierania się szybko wyciera i w efekcie dziś już jedna strona nie chce się zapinać. Do tego cholernie nie wygodny do jazdy w okularach. Ma też problem z aerodynamiką przy większych prędkościach wiatr próbuje wykręcić głowę.
Gorąco nie polecam, żałuję zakupu. Dodam tylko że wypada gorzej niż LS2 którego miałem na początku mimo kilku krotnie wyższej ceny.

Przy otwieraniu kasku wizjer z założonym pinlokiem ociera o górną część uszczelki i rysuje wizjer. Podobno naprawili to, ale warto sprawdzić przed zakupem żeby się nie zaciąć. Serwis traktuje to jako uszkodzenie mechaniczne i olewa klientów.

świetny kask, mega wyglądający do tego praktyczny, wysokiej jakości polecam serdecznie jeżeli się zastanawiasz to kupuj a będziesz zadowolony, szkoda było zapłacić 1300zł ale z perspektywy czasu - było warto!!!!

Generalnie Zadko wystawiam recenzję dla produktów, ale uważam, że rtm razem powinienem.
Kask jak kaskw porównaniu do wersji pierwszej, ma zeczy lepsze jak i gorsze.
Poprzednia wersja była trochę cuchsza, miała lepszą szybę, chodzi o jej zakończenie, miała prosto zakończoną krawędź co znacznie wplywalona widoczność.
W nowym poprawiono.... przy zamykaniu szczęki szyba siepodnosi, wentylacja... w starym jej po prostu nie ma... w nowym jest, działa, ale ma duży problem. Przez otwory, które są dość duże, do wewnątrz kasku podczas jazdy dostają się owady. W ciągu 3 m-cy miałem 2 muchy, to nie problem, ostatni raz wpadła młoda pszczoła, jadąc expresowką... uwaliła mnie kilka razy zanim się zatrzymałem. Dłuższy czas było średnio... dla mnie to nie problem, ale są ludzie, którzy są uczulenie na jad pszczół, nawet jedno ukąszenia to problem. Sprawdziłem w lepszych firmach, mają od wewnątrz przy podobnym rozwiązaniu wentylacji wszyte siatki.....

Kask bardzo dobrze wykonany, wygodny i przyjemny w użytkowaniu.
Przesuwanie szczęki i jej umiejscowienie z tyłu - super pomysł nie przeszkadza w niczym a po kilku razach wręcz intuicyjne.
Aerodynamika - tu 10/10 ba nawet 11/10 świetny, genialny - nie czujesz pędu powietrza prawie nic, niezależnie czy patrzysz do przodu czy na bok.
Z czystym sumieniem mogę polecać