Kawasaki ZX-12R Ninja 2002-2006

Polecam. Motorek zwinny, szybki. Odpowiednio wysokie spalanie powoduje szybsze nadejście ocieplenia klimatu.

Motocykl wygodny, znakomita elastyczność - zbiera się z każdego biegu, wystarczy lekko odkręcić manetkę i lecimy! Regularnie serwisowany jest naprawdę bezawaryjny. Polecam jak najbardziej każdemu, kto szuka wygodnego moto do dłuższych i krótszych wypadów.

Super motocykl. Ciągnie konkretnie, aż nadgarstki wyrywa :) Bardzo wygodny, dobrze się składa w zakręty, idealnie chroni przed wiatrem. Niestety pali sporo - średnio 7,5-9L. Można zejść do 6,5 jak się go nie kręci, ale nie ma wtedy żadnej przyjemności z jazdy. ;)

Ja mam wersje z 2000 roku może i nie wygląda tak jak wersja z 2003 ale moj jest bez "kagańca" 340 km/h ale nie sprawdzałem. Zbiera się jak f16. Wydaje się że motor powinien przestać przyspieszać ale on ciągnie i nie ma końca. Motor jak rakieta polecam wszystkim doświadczonym, którzy kochają szybkość i czerpią przyjemność z jazdy (i nie przejmują się aż tak spalaniem ale coś za coś).

Zgadzam się z kolegą 'NINJA" też posiadam rok 2000 wersja fabryczna bez żadnych ulepszeń, na drugim biegu podczas przyspieszania morda sama idzie do góry, a o pierwszym już nie wspomnę:}, sam osobiście nią śmigałem prawie 330 km?h licznikowe, przed dwunastką miałem hayabusę, również ostro zapierdala, na tej samej drodze sprawdzałem oba motocykle haykę i zx12r licznikowo wycisły tyle samo, lecz moim zdaniem bardziej wścieknięta jest ZX12R{F16:}....Filmiki można obejrzeć na youtube {Kawasaki zx12r topspeed test328km/h ...Suzuki Hayabusa topspeed test 328km/h ]..LwG!

witam czy ktoś z was mi powie jak to jest ze spalaniem tego motocykla moc robi swoje musi tesz pociognąć z baku czy ktos mi napisze jakto jest z tym spalaniem ile potrafi spalic tak zmiejsca but tak do 150km/h i tak do 200km/h spali

U mnie srednie spalanie oscyluje w granicach 8-9 litrow przy jezdzie z predkosciami miedzy 140-200 , jezdzac bardzo delikatnie z predkoscia kolo 100 mozna zejsc do 7 litrow ale przyjemnoscia bym tego noe nazwal i duzo mieszania skrzynia przy tym. Palujac na autostradzie 250 i troszke wiecej wypija kolo 10 litrow.
Pozdrawiam

cześć ogry mam pytanie . kupilem dwunastkę rok prod. 2000 niby wersja otwarta ale 305km/h to wszystko co z niej wycisłem ma ktoś pomysły co z nią nie tak?
pozdrawiam i niech moc będzie z wami. :)

cześć ogry mam pytanie . kupilem dwunastkę rok prod. 2000 niby wersja otwarta ale 305km/h to wszystko co z niej wycisłem ma ktoś pomysły co z nią nie tak?
pozdrawiam i niech moc będzie z wami. :)

Posiadam ZX12R A1 z 2000 roku od trzech sezonów.Rocznie robię nim około 10 tys km wiec co nieco już mogę o tym sprzęciku napisać.
Motocykl bardzo dobrze się prowadzi z racji swojej wagi jest bardzo stabilny przy nieco większych prędkosciach także na górskich serpentynach kawa bardzo dobrze się czuje.Prowadzenie jest dość specyficzne,na bank trzeba sie tego motocykla po prostu nauczyć.Na torze byłem dwa razy,jest ok ale raczej dla własnej frajdy niż ścigania się z lekkimi sportami.Nie oszukujmy się,jest to motocykl sportowo turystyczny o słusznej wadze wiec zwinne przekładanie sie z boku na bok na małym technicznym torze nie jest jego żywiołem.Za to na autostradzie dwunastka pokazuje rogi i wciąga nawet nowsza konkurencję wlotem :)Ostatnio pewien jegomość na nowej Hayce mocno sie zdziwił,że osiemnastoletnia Zx12 kazała mu wąchać wydech.Moc jest przepotężna,nie brakuje jej na każdym biegu.Silnik mocno momentowy,ciagnie od samego dołu jak zły.Przyspieszanie ta kawą to poezja,człowiek czuje się jak na pokładzie myśliwca.Wyprzedzasz rząd samochodów,patrzysz na licznik i nie wierzysz własnym oczom:)Trzeba tylko uważać bo dosć łatwo pozamiatać tyłem czy niechcący unieść nosa do góry nawet na trzecim biegu.Motocykl raczej dla doświadczonych,jak już dogadasz się z dwunastką to daje ona masę frajdy z jazdy.Na dłuższe trasy sprzęt wygodny,pozycja kierowcy jest naturalna,miejsca jest sporo.Sprzet raczej dla wysokiego człowieka.Jedynie pasażerka nieco narzeka na wygodę przy trasach powyżej 400km.Spalanie od 7 litrów nawet do 13tu wiec jak jeżdzisz tak masz :)Hamulce są dobre ale wg mnie nieco za słabe w pierwszym wypuscie tego modelu,myśle,ze w przyszłosci nie obędzie się bez wymiany zacisków od zzr 1400 lub R1.Nie miałem do tej pory z motocyklem żadnych problemów,a często dojeżdzam nim codziennie do pracy kilkanascie km.Nawinięte ma 65tys km,kompresję ma jak z fabryki,myślę,że nawinie i trzy razy tyle bezproblemowo (widziałem w UK dwunastkę A1 z przebiegiem 180tys km i właściciel nie narzekał na jakikolwiek problem z silnikiem.Od kilku mechaników słyszałem,ze jest to jedna z lepszych konstrukcji Kawasaki w historii.Oczywiście trzeba pamiętać o dobrym oleju (leję motul 300v),pilnowaniu luzów zaworowych itd.Jeżeli ktoś zaniedbuje serwis to nic dziwnego,ze powstają później rozmaite teorie o awariach.
Miałem już kilka motocykli (wcześniej ZZR 1100,sc33,Rn 09,954,Blackbird).Jeżdziłem też wieloma motocyklami sportowymi i sportowo-turystycznymi,i dopiero ten sprzęt spełnia moje oczekiwania w 100%tach.Nawet przejażdżka rocznym ZZR 1400 nie dawała tyle funu i rock n rolla co poczciwa dwunastka.Myslę,ze sprzęt jeszcze kilka sezonów ze mną zostanie szczególnie,że tak naprawdę jest to motocykl jedyny w swoim rodzaju.Jeżeli ktoś szuka sportowego turysty z nieco większym agresorem i niepowtarzalnym wygladzie to cieżko znaleźć konkurenta.Jak wyszalałeś się już na mniejszych sportach i szukasz czegoś nieco bardziej nadajacego sie na dłuższe wypady,a nie chcesz wyladować na jakimś kredensie to jest właśnie to.Poza tym tych motocykli jest dość mało,jak ktoś wie co to za bajk to zawsze zwróci na niego uwagę.Myślę,że niedługo jego wartość będzie szła w górę,szczególnie pierwszego wypustu.Zresztą na zachodzie tak się dzieje od dawna.Motocykl już kultowy w moich oczach.

Napiszę krótko.Mam 47lat i już czternaście sezonów moja dwunastka 2001r jest ze mną i niech tak pozostanie.Nie chcę nic innego.Amen.

Jestem szczęśliwym posiadaczem ZX9 1999. Kocham moją laskę. Jednak mam chrapkę na ZX12. Dziewiątka jest wygodna - 45 wiosen i 1500km w jeden dzień. Ale brakuje jej kopa przy 230 - 250km/h. Na autostradzie w D normalnie Porsche wyprzedziło mnie - KOSZMAR. Myślę, że za pół roku w garażu będą stały dziewiątka i dwunastka. Na pewno do modernizacji pójdą heble, seryjne są słabe. Nie wiem jaki model jeszcze, ale najlepiej bez katalizatorów, ABS-ów i innych pseudo ulepszeń. Często w terenie zabudowanym trzeba jechać 30 lub 40 km/h. Dziewiątką jest problem. Myślę, że dwunastaka lep[iej sobie poradzi z tym zadaniem. Hajką 30 km/h jadę na 3 biegu i jest ok. ZX9 na 3 biegu to porażka, 2 bieg w miarę, ale przy sportowym wydechu zbyt szybko ryczy.

Nigdy nie chciało mi się pisać opinii o zx12 a mam ją już 12 lat. Ale widzę, że opinie tutaj żyją! W 2008 roku kupiłem Ninje z 2005r. amerykanaka i pewnie że katastrowana na 299 licznikowe. To był mój pierwszy moto (nie licząc MZ tek i Jawek). Więc wyobraźcie sobie, co czułem odkręcając manetkę no do połowy. Niewiele do tej pory przelatałem bo jakieś 50 tyskm. Podzielam wszystkie pozytywne opinie powyżej. Ci co krytykują, to albo udają, że mieli albo są kompletnie stuknięci i wola 200 konne hulajnogi (gabaryty). W ostatnich 2 latach chciałem poszukać jakiegoś moto mocnego do turystyki i mojego wzrostu 191 cm. I kupa. GS, Tenery czy inne Sztormy albo były glutami, które po odkręceniu manetki tylko buczały zamiast jechać, albo wyglądałem jak na większym psie. Ostatnio próbowałem GTR1400 i mimo fabrycznych 155PS również wydawał się glutem w porównaniu z Ninją. Wiem, wiem to nie ta półka - ale JEŻELI KTOŚ DOŚWIADCZONY wysoki i lubiący szybką jazde szuka niedrogiego moto - to jak najbardziej polecam!
I chyba zostanę z Kawą na zawsze.....

Motocykl kupiłem z myślą o turystyce, daje on niesamowitą frajdę z jazdy. Silnik jest bardzo elastyczny i ma świetnego kopa. Wymieniłem kanapę na akcesoryjną co sprawia, że jeździć można bez końca. Spalanie podczas jazdy na trasie jest dość małe patrząc pod kątem tego co daje nam motocykl ok. 7,6 l / 100 km. Przy ostrym odkręcaniu zbiornik wystarczy na niecałą godzinę zabawy. Szyba nawet seryjna świetnie osłania od wiatru. Motocykl idealny na dalekie wyprawy i szybkie przeloty po ciężkim dniu. Godny polecenia. Z pozdrowieniami

marzenie do turystyki na autostrade po miescje i na randke nie ma lepszego tylko pije jak ..... ale kto chce smigac musi tankowac

Witam, mam kawasaki zx12 od 1.5 roku rocznik 2000 nie zduszony jak kupiłem to miała już założonego powercommandera tak że jest cool trochę nią już polatałem,trochę się pościgałem z różnymi sprzętami,motor naprawdę bardzo szybki zarówno ze startu spod świateł jak i na dłuższym dystansie leciałem max 340km/h i jeszcze to się rozpędzało po prostu niesamowite to jest ,prowadzenie bardzo pewne,super ochrona przed wiatrem,lekko się pochylasz i możesz zamknąć oczy leci jak po sznurku,super wyważona,wiaterek nie przeszkadza ona wbija się mu między oczy,a przy tym nieczujesz wagi tego motoru,z płynami i driverem mam188 waże 98kg to jest ok.320kg jestem wysokim chłopem i bardzo dobrze się na niej czuję są też momenty że czasem się jej boję i mam do niej respekt ale naprawdę do tego motocykla strach jest potrzebny inaczej się zabijesz. Nie będę pisał o spalaniu,zurzyciu tylnej opony,łańcuchach,sprzęgłach itd.jak jeździsz tak masz a że masz rakietę to są też czasem koszta czasem bo nie zawsze się pruje na maksa.Bardzo kochany sprzęt wiadomo lekko już oldskulowy ale tylko lekko niekture elementy kawki bo ogólnie to piękna konstrukcja,chyba jedna z ładniejs ych wizualnie .Polecam ale nie jako pierwszy motocykl to mój trzeci sprzęt wiem co mówię chyba że ktoś jest mega ostrożny i mega rozsądny to może da radę,ale tak jak mówię ten motor ma moc którą trzeba poznać i okiełznać potem jest sama radość,i banan na twarzy przy dociskaniu.A i jeszcze bym zapomniał jak dla mnie po przesiadce z BMW K1200r Sport gdzie Bema miała abs,to 12 wypadała trochę blado założyłem stalowe linki hamulce i jest duża poprawa zmienię później jeszcze zaciski jak pisał wyżej kolega i będzie git.Polecam ten bolid.Szerokości

Mam zx12r z 2004 roku motocykl bez kolizji na liczniku 70 000 tys.
Zalety:
- fun z jazdy
- masz wrażenie że jedziesz myśliwcem :)
- wygląd
- brzmienie

Wady (opjonalnie)
- paliwożerność

Nie polecam początkującym o można łatwo zapomnieć o jej ogromnej mocy i momencie. Co z tego że nowe moto mają 200km jak moment tego motocykla i jego dostępność niszczy konkurencję. Polecam dobre opony i miej świadomość mocy tego moto bo jak tego nie masz i nie jesteś oblatany nie kupuj go.

Mierzę 190 cm wzrostu.
Mam kawę zx12r, trochę modów m.in commander, kute tłoki, filtry K&N, ostre wałki rozrządu lżejsze, porting głowicy, zawory tytanowe, moc z hamowni 203 KM. O spalaniu się nie mówi przy takim motocyklu bo to niema znaczenia. Jeżdżę bo kocham a czy mi spali 15 L w mieście czy mniej to niema dla mnie znaczenia, wiedziałem co kupuje i że kupuję dla emocji, adrenaliny i uśmiechu na twarzy. pozdrawiam

motocykl fajny do polatania nie powiem ale paliwozernosc to jego wada ,robiąc 100 km przy tej cenie paliwa teraz to kosztuje mnie to 600 zł, ekonomi nie ma zadnej, fakt ze te konie trza czym napoić ale to i tak duzo wychodzi, poza tym ceny częsci eksploatacyjnych porazka kosmos, serwisowanie i dojscie do niektórych miejsc doprowadza mnie do wniosku ze ten motor był robiony dla małych japonskich rączek, np taka podstawa jak wymiana świec fakt ze nie robi się tego codziennie ale jednak pół motoru trza rozebrac, porazka, cena swiecy a sa tam platynowe to 8 dych w górę za szt oczywiscie, są to bestie fajne sprzęty ale trzeba się głeboko zastanowić przed kupnem czy cię stac na taką maszynę przy której twój portfel zacznie szybko cienko piszczeć tu nie ma ekonomi.ale cos za cos polatac jest tym frajda duza.

To nie jest normalny motocykl w dzisiejszym tego wyrażenia znaczeniu. Brak kontroli trakcji czy brak chociażby abs przy tej mocy powoduje, że nie jest to sprzęt łatwy w prowadzeniu dla kogoś bez doświadczenia na mocnych sportach z lat 90. Ten motocykl to psychopata który szybko zweryfikuje Wasze umiejętności. Szczególnie przedlift jest szatanem który oddaje moc potężnym kopnięciem prostu z piekła powyżej 7 tyś.obrótów. Polecam każdemu. Mało ich zostało, a ceny rosną.

Dwunastka to ponadczasowy motocykl który daje niesamowite wrażenia z jazdy. Duży, bardzo szybki i tak naprawdę niebezpieczny motocykl. Miałem dziesięć lat temu pierwszą wersję i żałuję, że sprzedałem tego potwora. Youngtimer pełną gębą który w historii motocykli ma swoje zasłużone miejsce. Wygląda świetnie pomimo upływu lat szczególnie dwa pierwsze roczniki.

Żaden współczesny motocykl nie daje takiej radochy podczas przyspieszania jak zx12r z 2001 roku. Czyste szaleństwo które przypomina czasy które już nigdy nie wrócą. Polecam kolekcjonerom bo jeździć tym coraz bardziej szkoda :)