Gość
Polecam tą kurtke jak i odzież Rukki w ogóle. Ta firma to prawdziwy mercedes wśród ciuchów motocyklowych - wszystko dopracowane w najdrobniejszych szczegółach, najwyższej jakości materiały i oryginalne membrany Gore-Tex, a nie jakieś nieudolne imitacje. 10/10.
To moja druga kurtka tej firmy (pomijając egzemplarze testowe) i muszę przyznać, że mimo fantastycznej jakości modelu Allroad, kurtka Kalahari przekonuje mnie jeszcze bardziej.
Konstrukcja wewnętrzna jest właściwie taka sama: wypinana membrana Gore-tex z Outlastem. Sprawdzone w różnorodnych warunkach, więc już o tym pisałem (http://www.moto-opinie.info/?action=show&id_produktu=4732).
Najpierw minusy, czy raczej to, do czego muszę się przyzwyczaić. Przede wszystkim skośny zamek - seria Kalahari ma w paru miejscach różne oznaczenia z cyfrą 7 i chyba z tej przyczyny suwak też ma tę cyfrę przypominać. Skutkuje to mniejszą objętością lewej kieszeni zewnętrznej. Właściwie i tak wożę tam miękkie drobiazgi, więc to bez znaczenia. Wentylacja nadal nie jest tak super wydajna, jak w kurtkach z Cordury AFT, ale to i tak o niebo lepiej od większości "całorocznych" kurtek na rynku.
Najważniejszą dla mnie zaletą jest fakt, że wreszcie nie jeżdżę w zbyt dużym rozmiarze :) i mam możliwość spięcia całości w kombinezon. W połączeniu Allroad/Unit pojawiał się problem - membranę kurtki trzeba było włożyć do spodni, więc w razie deszczu byłoby od razu mokro w środku. Z tego powodu wcale nie łączyłem całości (szelki dawały radę), ale nie był to komplet, więc nie mam uwag.
W kurtce Kalahari suwak do łączenia jest również w membranie, więc można spasować całość w kombinezon i nigdzie nie podwieje.
Super pomysł - wloty wentylacyjne pod pachami, działa naprawdę dobrze, a wraz z wlotami na łokciach i wylotem na plecach robi robotę.
Na plus również dwa aspekty, których w moim Allroadzie zabrakło, czyli możliwość dopięcia membrany do kurtki i kieszonka z Gore-texu na dokumenty. Wszystko dobrze widać na zdjęciach w teście Motogenu, a ja tylko mogę potwierdzić, że działa.
Polecam, choć nikt pewnie już tego modelu nie znajdzie w sklepie, ale następcy (Kalifornia/Paijanne) jak najbardziej. Jeśli szukasz czegoś na dziesiątki tysięcy kilometrów, to szkoda kasy na półśrodki.