Gość: muchy trel
Nie będę się rozpisywał, ale motocykl jest kapitalny. Pozycja wygodna jak na typowym cruiserze, a przy tym motocykl lekki i dynamiczny prowadzi się lekko jak rower.
Mam go drugi sezon i jedyne co mogę o nim napisać to to że jest rewelacyjny. Jedzie jak po sznurku, wygodny, dobry na miasto a po ubraniu daje radę w turystyce.
Gość: mic4791
Zrobiłem tym motocyklem kilka tysięcy i sprzedałem. Mam co do tego motocykla mieszane uczucia. Sprzedałem go nie dlatego, że to brzydki albo kiepski motocykl, po prostu to nie było to czego oczekuję od maszyny. Ładny jest, rzędówka i niska masa pozwala spokojnie konkurować pod względem przyspieszenia i prędkości z cruiserami o dużych pojemnościach. Na pewno do turystyki się nie nadaje, a już we dwoje to tragedia. Producent nazywa go miejskim cruiserem wiec nie wiem po jaką cholerę 6 biegowa skrzynia? Moto fajnie startuje, ale ma krótkie niskie biegi. Prowadzi się jak rower lekko, łatwo i przyjemnie, ale niech no tylko się trafi jakiś asfalt z górkami i dołkami trudno tyłek utrzymać w siodle. Podsumowując bardzo fajne moto, które z cruisera ma tylko pozycję kierowcy i nic więcej. Nawet przy maksymalnie wysuniętych setach dla osób powyżej 175 cm motocykl jest za mały.
PS - to co napisałem to moje odczucia, ale mam też np. znajomą, która objechała Europę Vulcanem 650 s i nie narzeka :) Dla Niej Vulcan jest najwyraźniej dobrym turystykiem :))
nie wiem czy pytanie do mnie i czy aktualne, ale jeśli tak to kupiłem Hondę NT1100 manuala z QS - super sprzęt do spokojnej, wygodnej turystycznej jazdy i ... i coraz bardziej mi się podoba (po 6 m-cach) i jednocześnie mimo wszystko nie pozbywam się Vulcana, pokochałem go i bawię się jazdą nim do pracy i dookoła komina, Vulcan został dla relaksu, "w Polskę" na trasy mam teraz NT-eka :)
Mam 178 i 95 kg - moto ani nie jest za małe ani za słabe, ale jak napisał Gość: "jak ktoś ma jakieś kompleksy" to kupuje litrowego Indiana albo litr-coś-tam Harego czy Vulcana 1700, a później ... jak to na cruiserze i tak jedzie 90-120 bo przy większej prędkości nawet przez zaciśnięte zęby muchy wpadywują mu do gardła :))) A zupełnie serio Vulcan S to super maszynka (dla ludzi bez kompleksów), bardzo łatwa w prowadzeniu i nad wyraz żwawa, jak na tego typu motocykle. Jeżdżę 4-ty sezon i choć kupiłem już sobie większego turystyka to pokochałem Vulcana i nie mogę się przemóc aby go sprzedać - będzie stał jako drugi na niedzielne przejażdżki i jazdę do pracy (w miasto jest OK). Pali mało, a jak gotów jesteś walczyć z wiatrem to w trasie i do 180 pójdzie, ale ma wadę wszystkich cruiserów, jak nogi wywalisz do przodu (fajnie, luzacko to wygląda z boku albo na filmach) to każde dobicie (dziurę, garb) poczujesz w kręgach - brak możliwości uniesienia się/zamortyzowania uderzenia na nogach - stąd na podróże kupiłem turystyka - bo kręgosłup po 3 latach na Vulcanie i kilku trasach zaczął mnie po prostu nap..../boleć ;-)
Gość: Przemek
Super motocykl. Do jazdy wkoło komina i krótkiej turystyki super. W tym roku mam zamiar wybrać się na nim do chorwacji, to powiem jak wygląda dłuższa turystyka (na wszelki wypadek wszyłem żel w siedzenia żebym mógł usiąść do kompa i coś napisać :))
Gość: Endrju
Mam motocykl drugi sezon. Prowadzi się bardzo dobrze. Jest bardzo dobrze wykonany. Uważam, że trasy do 200km robi się spokojnie. Na dłuższe już może być niewygodnie. Jedyna rzecz jaka mnie irytuje to dość odczuwalne wibracje pochodzące z silnika przenoszą się na cała maszynę czy to na wolnych czy wyższych obrotach. Dodam, że motocykl był zakupiony nowy i efekt jest od samego początku.
Pozdrawiam,